Skocz do zawartości
Nerwica.com

sunshine161

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sunshine161

  1. prosze trzymajcie za mnie kciuki jutro zajecia na uczelni caly dzien mam ;/ juz wymyslam co powiem do ludzi,zeby nie pomysleli ze jestem taka a owaka,a boje sie rozmawiac zeby nie wyjsc na glupka,caly czas wymyslam co powiedziec,jak powiedziec,ehhh ;(( pierwszy angielski-boje sie ze beda rozmowki i nie bede wiedziala co powiedziec,ze wszyscy sie ze mnie beda smiali,wyrzucam sobie ze nic sobie nie przypomnialam ;( ehh ogromny smutek mnie ogarnal na mysl ze mam tam jutro wracac,ale tyle tygodni wypatrywalam tego dnia z nadzieja ze zajme sie czyms i nie bede sie skupiala na natretnym mysleniu o zabojstwach,zyciu itp ;(
  2. od jutra mam zajecia na uczelni. jakos mnie to ratuje ;/ ale boje sie ze dostane ataku np.w poaciagu,na sali i co wtedy? ;( a nie chce sie izolowac w domu ;(
  3. Ja sie boje ze mi powie ze naprawde mam cos powaznego z glowa.
  4. a moze dajmy na to skierowac mnie do zakladu zamknietego przymusowo ? ;P
  5. a robili wam jakies testy osobowsci itp? bo wyczytalam ze jednemu panu kazali laczyc kropki albo rysowac jakies drzewko i ze na tej podstawie mozna rzekomo rozpoznac schizofrenie,nerwice itp
  6. ja mam wlasnie na kase chorych.;/ chcialam wczesniej -na str.internetowej pisze ze wizyta prywatna jest od zaraz -jasne. dzwonie codziennie i nie ma wolnych miejsc nawet prywatnie ;OO juz mnie to wkurza;/
  7. nie wiem juz co mam myslec. czy jest tu osoba ktora miala cos podobnego , czy ja jestem nienormalna w koncu? ;( najpierw jak pisalam juz tu byly natretne mysli o zabojstwie,ze zaraz zrobie cos glupiego,ze zwariuje -teraz doszlo do tego wszystkiego jeszcze myslenie (nie umiem tego dokladnie sprecyzowac) doslownie o wszystkim! Np.jak to jest ze pewne rzeczy robie a pewnych nie-co kieruje mnie do zrobienia czegos ,a czegos innego nie robie chociaz mam takie mysli,ze ten swiat jest jakis dziwny i bez sensu (czuje sie nadal jego czescia).Mysle np:co sprawia ze mowie jakies rzeczy ,skad ja to wiem np czemu pewnych rzeczy nie robie a pewne tak,co sprawia ze ide a nie zatrzymuje sie,jak mysli w glowie powstaja,czemu jest tak a tak. Czemu pomyslalam o kims zle ,chyba jestem zla,dlaczego pomyslalam tak a tak. Co mnie sklonilo do zrobienia czegos a czegos.Mysle nad nieszczesciami na swiecie,rozne filozoficzne mysli.Nie umiem tego do konca opisac dobrze bo ja juz sama nie rozumiem co sie ze mna dzieje. Nie ogarniam i nie rozumiem tego swiata,nie wiem juz co ja naprawde tak mysle,boje sie ze zaczne jakies glupoty robic ,najpierw mysle ze to psychoza,potem ze schizofrenia,jak sie uspokajam ze na pewno ani to ani to to mysli "Ale przeciez w schizofrenii jak czytalam jest taka obcosc,innosc. Przeciez wyczytalam ze nerwica natrectw wlasnie prowadzi do schizofrenii. Nawet jak teraz jestes zdrowa to takie myslenie o wszystkim doprowadzi cie do obłędu".Jakos wegetuje-wstaje,robie makijaz niby wszystko dobrze. Rozmawiam z kims i cos odpowiem -mysle np: co mnie kierowalo zeby tak bez namyslu odpowiedziec,skad ja to wiedzialam,skad pewne rzeczy automatycznie robie. Porownam to do malego dziecka ktore o wszytko pyta,nad wszystkim sie zastanawia. I jak w glowie robie sobie takie porownanie to od razu wyskakuje mi -"Schizofrenia-rozpad osobowosci". Cholera,co to jest ,jakas psychoza?! ;/ Oczywiscie sa przeblyski ze nadal jestem normalna i nie zastanawiam sie nad niczym.Ale potem znowu to glupie myslenie.Boje sie teraz wszystkiego : ze bede zla,ze skrzywdze kogos,ze zrobie powiem cos nie tak,nie wiem co mi jest,nawet lekarz mnie nie zrozumie bo ja tego nawet do konca opisac nie umiem ;( Zastanawiam sie czy jestem normalna i coraz bardziej w to watpie.Wczoraj jak usnelam kolo mamy na lozku,dzis wstaje jej nie ma obok,ja pierwsze co to ogladam rece czy nie ma na nich krwi ,czy jej czegos nie zrobilam ;(( Staram sie wszystko robic jak dawniej,ale bardziej jak robot. Czasami juz czuje ze zwariowalam. Wiekszosc z was to chociaz wie co wam dolega :nerwica taka a taka a ja juz sama nie wiem co sie ze mna dzieje,wizyte u psychiatry mam na 22,a ja czuje ze wariuje dzien po dniu.Boje sie ze wstane rano chora psychicznie i zaczne robic straszne rzeczy. I po co ja tak mysle o zyciu,filozofuje,zastanawiam sie nad budowa czlowieka,fizjologia,fizjognomia,historia,i za przeproszeniem ch*j wie co jeszcze;// Dzisiaj bylam w banku ,oczywiscie przed podejsciem do stanowiska szarpniecie w sercu,denerwowanie sie.I tak mam zawsze jak np:spotkam kogos ,jakis wykladowca mnie zapyta na studiach,mam cos powiedziec. Czy takie myslenie w koncu nie doprowadzi mnie do zzwariowania? ;(
  8. jakos dotrwalam do rana..wczoraj uznalam,że będę silna i usnę bez oglądania seriali.czytalam książkę ,ledwo moglam sie na niej skupić,bo caly czas myśli,rozglądanie się czy nie widzę czegos dziwnego,nasluchiwanie w ciszy "slyszę ciszę" "jak slychac ciszę" w koncu zgasilam swiatlo ,wydawalo mi się że jakies miganie dziwne widzę,patrzę telefon.zamykam oczy - widzę ciemnosc-ale czy napewno nic jeszcze nie widzę? przewracam się z boku na bok,lzy skapuja na poduszkę,znowu wstaje swiecie swiatlo mysli "musisz usnac,czytalam ze jak ludzie sa niewyspani i wycienczeni to moga dostac padaczki,musisz usnac',znowu gasze swiatlo ,serce bije szybko,staram sie uspokoic ,ręce drżą,biore rozaniec ,mowie w myslach 'spokojnie bedzie dobrze,tyle ludzi to ma,nie zwariowalas,nic sie nie dzieje,nie jestes zla' itp itd. i w koncu na te pare godzin usnelam ;(( dzisiaj wstaje rano -moment nieswiadomosci a potem znowu wszystkie mysli straszne powracają.ale nie zalame sie,bede walczyc!
  9. teraz calymi dniami siedze i ogladam seriale zeby nie myslec.zasypiam przy nich bo boje sie wylaczyc,zwariowalabym w takiej ciszy i ciemnosci ;( wiem ze nie moge sie izolowac,staram sie umawiac z kolezankami,staram sie smiac razem z nimi ,ale czuje ze jestem jednym wielkim zaburzeniem,ze jestem jakas skalana,niegodna z nimi przebywac ;(
  10. dziekuje wam bardzo za wsparcie,rady i slowa otuchy ;-* jest tak zle ze chyba juz nie moze byc gorzej ;(( taak ignorowalam te mysli,nieraz byly chwile ze czulam sie znowu normalnie-wiec zaraz przychodzily znowu 'te' mysli. Ja po prostu nie umiem ich ignorowac ;( Bo po prostu nie miesci mi sie w glowie jak moge pomyslec o swojej wlasnej mamie ktora mnie urodzila ze jest szmatą,albo ze ja zabije,skoro pomimo wszystko starala sie dla mnie cale zycie,mimo ze zawsze mnie krytykuje ,nie moze spac jak mnie nie ma w domu,pociesza mnie,wstaje rano zeby mi zrobic sniadanie ,troszczy sie o mnie ;(
  11. zajecia zaczynaja mi sie za tydzien . cale wieki ;( zwierzylam sie mamie z grubsza co mi jest ' teraz patrzy na mnie jak na wariatke'. 'skonczysz jak nasza kuzynka ania (ma schizofrenie) ona tez tylko myslala o sobie i wymyslila w koncu! np.jak sie z nia pokloce'to zrob mi w koncu krzywde jak masz takie mysli!' ,'nie zajmiesz sie robota to masz takie mysli!' 'to przez to ze ogladasz tylko te kryminalne seriale!' Chlopakowi swojemu tez opowiedzialam. Wlasciwie to mnie wysmial,ze nie mam co robic i glupoty wymyslam.
  12. cierpie tak bardzo ze mam ochote po prostu wyć i wykrzyczec caly swoj bol i strach ;((
  13. nie bylam u specjalisty ;( probowalam sie umowic na wizyte -zapisano mnie dopiero na 22.10,dzwonie codziennie pytam sie o termin prywatny-wszystko pozajmowane ;( modle sie zeby juz zaczely sie zajecia na uczelni -w tym uptruje jakas iskierke nadziei ;(
  14. to jest straszne..szczerze powiedziawszy wolalabym miec juz jakas inna chorobe a nie cos takiego ;/// jestem ogolnie niesmiala,analizuje kazde swoje zachowanie ,co mam komus powiedziec ,czy nie powiedzialam czegos glupiego. najgorsze jest to ze patrze sie teraz na bliskich i zastanawiam sie czy ich jednak kocham skoro mam takie mysli ,jestem tez osoba impulsywna np.pomysle o podcieciu grzywki i juz w ruch nozyczki,chce cos miec od razu musze to miec i boje sie ze taki sam impuls doprowadzi mnie do np:zabicia kogos. boje sie teraz kazdego dnia;( nie umiem wam wszystkiego opisać co przezywam i dokladnie kazdej mysli ,ale jestem cala posrana ze strachu ;( Boze,skad sie biora takie mysli np: wez noz,zabij ja ,dzisiaj ich wszystkich zabije.. a moze ja jestem naprawde zlym czlowiekiem? Boje sie teraz nawet napic kropli alkoholu ze strace nad soba panowanie i komus cos zrobie.. Rozne dziwne pomysly 'zlap ja za nos,wez ten noz' ;(( Kocham a jednoczesnie boje sie teraz spac ;(
  15. witam. nie wiem już co mam robić. przepraszam ze piszę to tu nie wiem czy to odpowiedni wątek ,zalozylam przed chwila konto zeby ktos mi w koncu pomogl bo w koncu cos sobie zrobie ;( pokrotce moja historia. zawsze bylam podatna na wmawianie sobie roznych rzeczy ( np. swedziala mnie skora pol dnia i uznalam po wejsciu na forum ze mam swierzba przezywalam to caly czas chociaz tlumaczylam to sobie ze niemozliwe ale siedzialam na forum o swierzbie) i przezywanie,analizowanie,dazylam do perfekcji swojej osoby (makijaz idealny,wlosy wypielegnowane itp itd.). W czerwcu br. dostalam pierwszego ataku paniki po imprezie alkoholowej. myslalam ze umre,zwariuje,oszaleje,umialam tylko mowic ze chce jechac na pogotowie. czulam ze umieram. dostalam zastrzyk relanium i wyszlam z poprawa ze nie tkne alkoholu.trzymalam abstynencje pare tygodni,potem zaczelam pic ale bardzo malo i po kazdym wypiciu wsluchiwalam sie w siebie czy czasem cos mi sie nie dzieje.niby nic sie nie dzialo ale zaczely sie pojawiac mysli co jak mnie dopadnie taki atak np. w pociagu.zaczelam wchodzic na forum i czytac .potem o tym zapomnialam,ale niepokoj nasilal sie nawet jak nic nie pilam. po prostu siedze przy komputerze i nagle lapie mnie jakis dziwny niepokoj,tlumacze sobie,uspokajam sie i nic. wiec zaczelam wchodzic na forum i szukac,natknelam sie na forum o nerwicy i przeczytalam wypowiedz jakiegos mezczyzny ze ma mysli ze kogos zabije.no i wtedy sie zaczelo. przypomnialo mi sie jak kiedys mialam taka mysl ,i ruszylo lawinowo.przyszedl moj wujek w tym dniu ktory ma siostre chora psychicznie i zaczely sie u mnie mysli 'ze moglabym byc chora psychicznie,widzialam sie juz w kaftanie i mysli o zabiciu ' chociaz napawalo mnie to lekiem.myslalam ze to minie,ale bylo coraz gorzej.zaglebialam sie w to foorum o nerwicy i wyczytalam ze pewien mezczyzna stwierdzil ze tez mial takie mysli i rzucil sie na pielegniarke i zaczal ja dusic. mam rozne mysli np:'zabij,chce zabic,jestes opetana,jestes taka a taka'.uspokajalam sie przewertowalam setki komentarzy. weszlam na forum o schizofrenii ,wyczytalam ze osoby z ta choroba slysza glosy ,wystraszylam sie bardzo,ale czytalam dalej ze np: slysza dialog w glowie wiec automatycznie moje mysli tak jakby chcialy ze soba porozmawiac 'Aga zwariowala,nie nie zwariowala' itp itd. czuje ze wariuje,nieraz mam tyle mysli ze czuje ze zwariuje.myslalam ze jestem opetana i zaraz mysli ;podrzyj pismo św,zlap za rozaniec'.bylam u spowiedzi,nic nie pomoglo.placze juz codziennie teraz to sie tak wkrecilam ze mam schizofrenie ze masakra. objawy podobne,tlumacze sobie ze nie zwariowalam.mysli pedza galopem,zazdroszcze innym ze sa normalni. nie moge spac musze siedziec przy wlaczonym serialu bo nie usne,caly czas je teraz ogladam zeby nic nie myslec. rozne mam mysli 'ze jestem nienormalna,a moze ja chce kogos zabic,a moze sprobuje bo to mi da ulge'a ja tych mysli nie chce! dzisiaj juz jestem na skraju zalamania,wizyte u psychiatry mam 22.wyobrazam sobie jak mnie zamykaja w lublincu,boje sie spac ze zrobie komus krzywde,kontroluje kazdy swoj ruch czy nie zachowuje sie dziwnie.czuje ze cos jest inaczej ale nie wiem co.takie dziwne odralnienie.zastanawiam sie tez np: co sprawia ze jeszcze nikogo nie zabilam skoro mam taka mysl,boje sie ze zabije w koncu kogos i bede w wiezieniu. chce zeby mi ktos w koncu pomogl bo to jest pieklo na ziemi. boje sie ze mam schizofrenie.boje sie ze naprawde chce komus coz zrobic a sobie wmowilam ze nie chce.analizuje kazda mysl.nieraz czuje ze cos mi peknie jakas blokada i zwariuje. juz nie mam sily. pisze to teraz bo mam mysli o samobojstwie i naprawde nie wiem juz do kogo mam sie zwrocic o pomoc ;((((( blagam pomozcie mi! ;(((
×