Skocz do zawartości
Nerwica.com

Morfeo

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Morfeo

  1. Borys212 chcesz wszystkim sprawić łatwiznę! Weź się ogarnij!!! Tak wiem, że jest ciężko! Jak chcesz być kierowcą tira, i to potrafisz i jesteś w stanie podołać temu to żaden człowiek, ani nawet żaden Bók, czy Buk nie jest Ci w stanie przeszkodzić! Jeśli tylko jesteś w stanie podołać temu wszystkiemu co musisz, i nie będziesz zabijał ludzi na drodze, to NIKT nie ma prawa ci tego zabraniać.
  2. Witaj prysznic13! Na wstępie uspokoję Cię - to co przeżyłeś, to nerwica lękowa o takiej własnie postaci (przeżyłem coś bardziej hardcorowego). Stwierdzam to (nie jako teoretyczny lekarz medycyny) tylko jako praktyk, który przeszedł o wiele więcej. Dość lukrowania. Jeśli kiedykolwiek spotkam cię w sytuacji o której tu piszesz, to spuszczę Ci takie manto za to co robisz, że szkoda gadać... Weź się w garść i nie rób tego więcej...Brałem amfe przez miesiąc, dzień po dniu (nawet mojemu psychiatrze tego nie mówiłem) bo tak chciałem. Chciałem sprawdzić jak to jest, czy da się uwolnić od codziennych problemów...Mój ojciec umierał na raka, ja żyłem w biedzie i chciałem tylko żyć lepiej! Nie pomogło. Nałóg atakuje następnego ranka...Byłem osaczony, ale odrzuciłem pokusę, chciałem żyć bez tego. Wtedy zaatakowały mnie stany lękowe, stany lękowe przed zawałem, który mi zafundowała amfa... Kilka razy na pogotowiu... Wtedy nie wziąłem sobie do serca tego co mi tam mówili. Teraz jest inaczej... Nigdy więcej tego g*wna! Męczą mnie stany lękowe na tym punkcie. Nawet wiedza co mi dolega nie pomaga mi...
  3. Dziś od wielu miesięcy próbowała mnie znów dopaść ta wstrętna i podstępna nerwica lękowa przed śmiercią. Tak, ta nerwica ma ten POZYTYW, iż utrzymuje przy życiu. Ja ją nazywam nerwicą przed śmiercią! Mimo doświadczenia życiowego kłucie, dłubanie i rycie w okolicach sercach powoduje, że świat mi się na chwilę zatrzymuje, następuje tymczasowy defekt czasu. To wszystko się dzieje w chwili, gdy jestem w dużej grupie ludzi. Śmiechy, chichy przed weekendem nie pomagają opanować sytuacji. Jak ja tego nienawidzę ...
×