Dla mnie to forum jest źródłem wielu ciekawych informacji. Zawsze interesowały mnie tajniki ludzkiego mózgu, lub jak to nazywają inni ludzkiej duszy, ale tak czysto teoretycznie. Jestem raczej osobą twardo stąpającą po ziemi i nigdy nie sądziłam, że sama mogę kiedykolwiek potrzebować pomocy specjalisty, żeby poradzić sobie sama ze sobą. Niby kto zna mnie lepiej niż ja sama. A tymczasem, jak to mówią, przyszła kryska na Matyska i po wypadku samochodowym, nie mogę się pozbierać. To mi trochę przewartościowało myślenie, zwłaszcza o ludziach, który mają swoje małe i wielkie problemy. Ja dawniej myślałam, że to jest trochę nadwrażliwość i przepraszam za wyrażenie "zdziwianie". Nie mówię tu o poważnych chorobach psychicznych jak schizofrenia, depresja, czy o osobach, które padły ofiarą przemocy, ale o lękach, nerwicach i fobiach dotykających ludzi, którym się w sumie nic w życiu takiego nie dzieje. Myślałam, że to jest szukanie problemów na siłę, ale teraz, jak rozmawiam z ludźmi (nie tylko na tym forum), czytam ich historie, to widzę, że byłam głupia i niesprawiedliwa.