Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pustka

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pustka

  1. Hej alusia!! Doskonale Cie rozumiem z tym siedzeniem w domu!Ja od pol roku jestem bezrobotna i wariuje totalnie:(Lek jest ogromny,bo caly dzien praktycznie siedze sama...mam metlik w glowie od tego myslenia...juz nie wiem,czy jestem normalna:(Ale musze jakos sie trzymac...pozdrawiam!
  2. Pustka

    Natręctwa myśli...

    jaaa...mozemy sie zamienic,jesli chcesz:))) A te mysli sa chaotyczne i same przychodza...Ty powtarzalas slowa jakby swiadomie,choc to Cie meczylo...a ja nie powtarzam-one same przychodza:( [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:58 pm ] Nikt wiecej tak nie ma????(((((Ratujcie dobrym slowem...
  3. Pustka

    Natręctwa myśli...

    Dlugi,bardzo Ci dziekuje za odpowiedz:)Ja wiem,ze te noze,peron itp. to ewidentnie natrectwa,ale te chaotyczne zdania???Wyrazy bez sensu???Tez???Z melodiami tez czasami mam-trudno jest nad tym zapanowac:(pozdrawiam!
  4. Pustka

    Natręctwa myśli...

    Witam wszystkich! Mam pytanie...wielu z Was pisze o swoich natrętnych myślach,ja też takie mam-dotyczące bluźnierstw, ostrych narzędzi,czy skoczenia w dół...mam jednak też takie natręctwa chaotyczne-nagle pojawiają się w mojej głowie zdania od rzeczy...takie bez sensu...jakieś pojedyncze słowa,czy zwroty...myślę sobie o czymś i nagle w mojej głowie pojawia się jakiś wyraz wyrwany z kontekstu...czasami zasłyszany np. dzień szybciej...nie wiem jak Wam to wytłumaczyć...psychiatra mówiła,ze to natręctwa tylko trochę innej konstrukcji,że są głośniejsze i dlatego budzą taki lęk!!Ale nikt z Was o czymś takim nie pisał...:(Boję się!!
  5. Pustka

    Zludzenia!

    Kochani! Dziekuje za odpowiedzi:)Wiem,ze czasami wszyscy miewaja takie zludzenia...ale ja miewam je czesciej niz inni:(A jak jestem w miejscu gdzie jest glosno,gra muzyka,duzo osob mowi itp. to po prostu masakra:(i ogromny lek oczywiscie:(
  6. Pustka

    Zludzenia!

    Czesc Wszystkim! Czy slyszal z Was ktos o zludzeniach wystepujacych w zaburzeniach lekowych? Ja mam taka nadwrazliwosc na halas,ze czasami mi sie wydaje,ze ktos cos mowil, a okazuje sie,ze to np. szum w kaloryferach albo muzyka:)Czasami mi sie wydaje,ze slyszalam swoje imie...a tak naprawde ktos mowil o czyms innym...takie zudzenia...mowilam o tym mojemu psychiatrze i ona powiedziala,ze to normalne w zaburzeniach lekowych,ale jakos jej nie wierze:(((Boje sie schizofrenii:( Napiszcie cos! pozdrawiam
  7. 20. I pamiętaj: "co Cie nie zlamie,to Cie wzmocni"!!
  8. Pustka

    Natręctwa myśli...

    Tomku! Nawet nie wiesz jaka Ci jestem wdzieczna za odpowiedz:))Zycie mi ratujesz:))Bardzo bardzo dziekuje i pozdrawiam
  9. Pustka

    Natręctwa myśli...

    Witam! Przepraszam jesli znowu niepotrzebnie rozpoczynam nowy watek,ale troche sie w tym gubie...:) Mam ogromny problem...boje sie schizofrenii...dlatego,ze oprocz natretnych mysli zwiazanych z ciaglym analizowaniem sytuacji, lekiem przed zrobienie komus krzywdy i bluznierstwami pojawilo sie cos jeszcze, mianowicie chaotycznie "uderzajace" mysli: 1. mysle sobie o czyms i nagle pojawia sie w mojej glowie jakies glupie zdanie,albo troche zwiazane z tym,o czym myslalam,albo calkowicie wyrwane z kontekstu...zupelnie od rzeczy... 2. zdarza sie,ze nagle w mojej glowie pojawiaja sie zdania,ktore wypowiedzieli ludzie a ja je slyszalam np. przedpoludniem i nagle ni z gruszki ni z pietruszki to pojawia sie w mojej glowie... 3.to jest podobne uczucie do tego,gdy nagle pojawiaja sie w mojej glowie bluznierstwa dotyczace Pana Boga,ale te chaotyczne mysli sa bez sensu:((( Rozumiecie??? Ja sie boje,ze to schiza:(( Ratujcie
  10. Czesc Wszystkim! Zastanawiam sie,czy przy nerwicy moga zdarzyc sie omamy???Wiecie cos o tym??pozdrawiam:)
  11. Pustka

    Natręctwa myśli...

    jaaa! U mnie glupie jest jeszcze to,ze ja czesto na glos gadam...jak jestem sama i nie ma nikogo obok mnie...zdarza mi sie,ze na ulicy sie zapomne i tez gadam...taki obciach:)
  12. Pustka

    Natręctwa myśli...

    Stokrotko! Ja tez tak mam,ze jakby ciagle ktos obok byl...tzn.nie doslownie...ja nikogo nie widze i wiem,ze nikogo nie ma,ale czasami gadam do siebie w taki sposob, jakby ktos obok mnie byl-tlumacze,opowiadam,rozprawiam... To meczace i czuje sie jak nienormalna:( pozdrawiam
  13. Przepraszam...nie zauwazylam kontekstu!Jesli stawia takie warunki,to faktycznie nie fair:(
  14. Zgadzam sie z cleo....musisz przestac sie nakrecac...uwierz,ze to tylko nerwica i nic Ci powaznego nie grozi...musisz byc dzielna dla siebie i dla dziecka:) Tylko co do narzeczonego mam inne zdanie-on nie musi wcale byc zly,moze po prostu nie zdawac sobie sprawy z sytuacji...jak ktos nie przezyl nerwicy,to trudno mu w nia uwierzyc...moze potrzebuje czasu i oswojenia sie z sytuacja...ludzi nie przekresla sie tak po prostu!!
  15. Czesc! Mam na imie Ania i 25 lat...mam nerwice od bardzo dawna....tez przezylam kiedys ogromny kryzys...pomogla mi swiadomosc,ze to wszystko co sie ze mna dzialo,to nerwica...kiedy w koncu to zrozumialam zaczelam byc spokojniejsza....nerwica nie opuscila mnie na dobre i pewnie nigdy tego nie zrobi,ale nauczylam sie z nia zyc i walczyc!Wiem,ze denerwuja slowa narzeczonego:"wez sie w garsc" (ludzie nie zdaja sobie sprawy,ze nerwica to naprawde wszechogarniajaca strasznosc i nie jest tak latwo po prostu wziac sie w garsc),ale jest w nich sporo racji...serio...mowie Ci to ja-wieloletnia neurotyczka!!!Musisz walnac sie po buzi:) i kazac sobie samej sie uspokoic...Pamietaj,to tylko nerwica...nad nia naprawde mozesz zapanowac!!!Ja nie wzielam nigdy zadnego lekarstwa i zyje...nie umarlam,nie zwariowalam...nie jest mi latwo-sama ostatnio znowu zaczelam pisac na forum o swoich powracajacych lekach i natrectwach,ale staram sie zyc normalnie!! Jak mam napad dusznosci,oslabienia itp.,to klade sie na ziemi z nogami uniesionymi na kanape i oddycham bardzo powoli i bardzo gleboko az unormuje mi sie oddech i serce,a uniesione nogi daja mi pewnosc,ze nie zemdleje...jesli zdarzy mi sie to gdzies w miescie to siadam na lawce i glowe wkladam miedzy nogi,a jesli sie wstydze,bo inni patrza,to mocno zgniatam palcami platki uszu:)To jest bardzo dobre na krazenie i sprawia,ze oddala sie ode mnie fatum omdlenia:) Jak lapia mnie natrectwa,glupie mysli,leki,to zaczynam zajmowac sie czyms konkretnym-zaczynam cos pisac,czytac,rozmawiac i w ogole nie przypominac sobie o tym,ze czuje lek...najwazniejsze to jest pamietac,ze to tylko nerwica!!!!!!!Tak doradzila mi pani psycholog....nie zwariujesz,nie umrzesz i nie zemdlejesz!!!!?Gwarantuje Ci to!!Musisz starac sie zyc normalnie...JA wiem,ze to nie jest latwe:(Ja na przyklad tez mam problemy z zasypianiem i na nie jeszcze nie znalazlam lekarstwa:( pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam mocno kciuki za Ciebie!!!!Bedzie dobrze,tylko musisz w to uwierzyc!!!!!
  16. Pustka

    Lęk przed śmiercią

    Jovito kochana...ja wlasnie nie mam mysli samobojczych,wrecz przeciwnie...bardzo bardzo chce zyc,a lekam sie,ze nie bedzie mi to dane i szybko umre:(Masz racje,jestem ogromna hipochondryczka...a te mysli o smierci,to chyba natrectwa...najczesciej przychodza wieczorem...wiesz,ze np. ostatni raz ogladam swiat,albo ide na ostatni spacer...to taka bzdura,ale budzi potworny lek,ze moze to prawda,ze moze naprawde tak sie stanie i dzis w nocy umre....bleeee Jak bylam nastolatka,to ogromnie przezylam smierc mojej babci,to byl koniec mojego dziecinstwa...moja babcia umarla bardzo nspodziewanie i nagle i to w nocy...od tego czasu boje sie nocy i zlych przeczuc,bo wtedy tez poczulam,ze ona umrze...podobno tak to juz jest,ze czuje sie smierc bliskich,ale we mnie to jakos sie zakotwiczylo...i teraz czesto mam takie mysli i leki...o rodzicow,o meza,o siebie...okropne:( p.s. a jesli chodzi w ogole o lek przed smiercia,to chyba wiara moze dac nadzieje...bo jesli wierzysz,ze zycie nie konczy sie tu na ziemi po 50 latach,tylko jest jeszcze Niebo,to ...jest lzej:) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:05 pm ] Ja chyba bardziej boje sie czasu tej smierci niz jej samej...tego,ze to stanie sie za szybko,ze nie zdaze przezyc wszystkiego,co chcialam...to nienormalne myslenie w tak mlodym wieku:(
  17. Pustka

    Lęk przed śmiercią

    Ja nie boje sie tej smierci za 50 lat, ja boje sie za to,ze umre za chwile...to jest dolujace....ciagle mysle,ze zycie jest takie kruche,ze tak naprawde to sekundka i moze nas juz tu nie byc:(Mam uczucie,szczegolnie przed snem,ze na pewno dzis umre...ze nie zdaze miec dzieci...ze zeby umrzec wystarczy mala chwilka:(Nie moge uwierzyc w to,ze przede mna jeszcze tyle zycia,ze jestem mloda...ciagle mysle,ze zaraz umre na zawal,wylew i tp.Zamiast czerpac z zycia zamartwiam sie...
  18. Pustka

    Lęk przed śmiercią

    Dzien dobry! Ostatnio zlapal mnie irracjonalny lek przed smiercia...nie tylko jestem hipochondryczka i jak tylko mocniej zabije mi serce,to mysle,ze to zawal,ale na dodatek po prostu mam ciagle takie mysli (jakby przeczucia),ze umre:(To okropne...mam 25 lat i wiem,ze w moim wieku ludzie w ogole o tym nie mysla,a ja ciagle jakbym miala 90 lat:(Jak bylam mlodsza taki sam lek mialam o smierc mojej mamy...czasami w nocy mnie taki atak lapal,ze bylam pewna,ze mama zaraz umrze...ja wiem,ze to glupie,ale boje sie,ze te przeczucia sie spelnia:(Czy ktos z Was tak ma i jak sobie z tym radzi?? pozdrawiam
  19. Pustka

    Powrot nerwicy!

    Witam wszystkich...nie wiem jak to sie stalo,ale rano napisalam nowy watek,a teraz go nie ma...czy mogl zostac usuniety??? Pisalam o tym,ze nerwica wrocila do mnie jesienia...ze wrocily najrozniejsze objawy,a najbardziej martwia mnie klopoty z zasypianiem!!Mam tak, jakby napad leku przed samym zasnieciem...juz nie jestem calkiem swiadoma,ale jeszcze nie spie...to tak jakbym wpadla w pierwsza faze snu i nie mogla przejsc do drugiej...to strasznie meczace:((kolacze mi serce,mam dresczyki, klopoty z oddychaniem i pelno meczacych,chaotycznych mysli... Czy ktos z Was tez tak ma??? pozdrawiam
  20. Czesc Wszystkim!! Moja nerwica znowu wraca...tzn. caly czas ze mna byla,ale w malym stopniu, a wraz z jesienia wrocila silniej:(Mam wiele objawow:matriks,smutek,lek,fizyczne objawy duszenia sie,zawalu,uderzenia goraca,przyspieszone tetno...ale najbardziej martwi mnie zasypianie...jak jestem jakas przemeczona albo po emocjach,to jestem bardzo spiaca i mam wrazenie,ze zasne jak tylko poloze glowe na poduszce,ale okazuje sie,ze tak nie jest...mam takie bardzo dziwne uczucie...juz prawie zasypiam,ale nie moge do konca zapasc w sen,a z drugiej strony juz nie jestem tak do konca swiadoma...nie umiem Wam tego dokladnie opisac,to tak jakbym zapadla w pierwsza faze snu i nie mogla przejsc dalej...czuje przy tym okropny lek-serce mi wali,mam jakby dreszczyki,czasami odczuwam dusznosc:((No i budze sie i czuje sie fatalnie:((Czasami tak do rana...wczoraj tez to mialam i moj maz powiedzial:nie mysl o niczym i to mi pomoglo,skupialam sie,zeby nie myslec o niczym,oddychalam i liczylam oddechy-szybko zasnelam:)Ale i tak boje sie,ze znowu mi sie to przytrafi...czy mial ktos z Was tak??????pozdrawiam cieplo
  21. Pustka

    Zasypianie:(

    Czesc Wszystkim! Ostatnio pojawily sie u mnie dziwne problemy z zasypianiem...jak juz jestem bardzo zmeczona i poloze sie spac i zamykam oczy,to prawie od razu pograzam sie w snie,ale tak naprawde nie zasypiam,tylko za chwilke budze sie z takim mocnym biciem serca i nogami jak z waty...chwilke poleze i cialo wraca do normy,potem znowu zamykam oczy i znowu to samo...raz prawie cala noc tak mialam..nie wiem,czy dobrze to opisalam...po prostu to tak,jakbym szybko wpadala w pierwsza faze snu,ale nie mogla przejsc dalej i ciagle sie wybudzala...to okropnie meczy...no i budzi potworny lek,bo ja zaraz sobie wmawiam schizofrenie albo atak serca:(pomozcie...blagam! Anka
  22. Czesc Wszystkim! Ostatnio pojawily sie u mnie dziwne problemy z zasypianiem...jak juz jestem bardzo zmeczona i poloze sie spac i zamykam oczy,to prawie od razu pograzam sie w snie,ale tak naprawde nie zasypiam,tylko za chwilke budze sie z takim mocnym biciem serca i nogami jak z waty...chwilke poleze i cialo wraca do normy,potem znowu zamykam oczy i znowu to samo...raz prawie cala noc tak mialam..nie wiem,czy dobrze to opisalam...po prostu to tak,jakbym szybko wpadala w pierwsza faze snu,ale nie mogla przejsc dalej i ciagle sie wybudzala...to okropnie meczy...no i budzi potworny lek,bo ja zaraz sobie wmawiam schizofrenie albo atak serca:(pomozcie...blagam! Anka
  23. Witam wszystkich!Mam pytanie-czy myslicie,ze obrzeki maja zwiazek z nerwica??Ostatnio uswiadomilam sobie,ze moj pierwszy napad paniki poprzedzil (2 miesiace) obrzek ust i uszu i wysypka...dodam,ze mialam zrobione testy i nie jestem alergiczka!To bardzo zastanawiajace!Czekam na Wasze glosy i pozdrawiam cieplo
  24. Beti! Ja tez mam wrazliwe jelito...czuje sie lepiej, gdy jem regularnie i nie pije sokow i roznych takich napojow gazowanych!Łączę się z Tobą w cierpieniu-ja też mam bole brzucha, wzdecia, zaparcia,biegunki...pozdrawiam!
  25. Pustka

    Fobia społeczna!

    Dzieki, jestes kochana:)
×