Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vernici

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vernici

  1. Vernici

    SSRI-temat ogólny

    Przyjmuję już od dłuższego czasu asentrę(6 lat będzie napewno, choć pewnie więcej) i ketrel. Mam wrażenie że jestem otępiały, mam problemy z pamięcią i koncentracją(choć to pierwsze i drugie może być spowodowane trzecim ). I moje pytanie brzmi czy te leki mogą powodować takie efekty uboczne ? Asentra jako SSRI, a ketrel nie wiem do czego się zalicza. Proszę o pomoc, wertowałem wiele tematów i nigdzie nie znalazłem odpowiedzi(jeśli jednak coś jest to prosiłbym o link itd, etc)
  2. Vernici

    [Łódź]

    Ja u pani dr Janczak
  3. A teraz pomyślcie że ateista ma takie myśli, jakiekolwiek myśli natrętne są drażniące, nie ważne na jaki temat
  4. Witajcie, mam na imię Wojciech, mam 20 lat z nerwicą natręctw zmagam się gdzieś tak od 10 lat. To tyle jeśli chodzi o prezentację mojej osoby, teraz opowiem wam moją historię, a i zarazem zadam wam kilka pytań, mam nadzieję że mój post nie będę zbyt chaotyczny i zrozumiały dla każdego, więc przechodzę do meritum. Moja nerwica natręctw objawiała się początkowo obsesyjnym myciem rąk, i pytaniem rodziców czy nic im się nie stanie gdy udawali się w podróż np. do pracy, i o ile to opanowałem, tak pewnego dnia poprzednie natręctwa zmieniły się w obsesyjne myślenie o bogu. I tutaj zaczyna się problem z którym borykam się od pierwszej klasy gimnazjum, byłem osobą wierząca, znaczną część dnia spędzałem z babcią która była religijna, modliłem się także z nią, wierzyłem, a moja choroba się tylko nasilała. W końcu powiedziałem babci o moich myślach, ona powiedziała rodzicom że mam nerwicę i poszedłem początkowo do psychologa po wizytach u którego efekt był żadnej, następnie do psychiatry. I tutaj się zaczęło, dostałem rispolet i asentrę której dawkę w postaci 200mg biorę do dzisiaj, było już tak dobrze, że nawet schodziłem z leków, lecz wtedy objawy choroby wracały. W pewnym momencie rispolet przestał działać, zacząłem brać ketrel 25mg na wieczór, , stosuję go od 3 lat i wszystko było dobrze aż do zeszłego miesiąca kiedy, dziewczyna którą uważałem za bratnią duszę, powiedziała że traktuje mnie jak kolegę po tamtejszym wieczorze, załamany położyłem się i od rana zaczęło się znowu. Moje życie obfitowało w różne przeżycia, śmierć babci, ojca, nie powodowały powrotów choroby, tylko po prostu wszystko było dobrze do czasu, następnie budzę się rano i historia się powtarza. W wieku 15 lat przestałem wierzyć w boga, nie ze względu na chorobę, tylko że zainteresowałem się temat i doszedłem do wniosku że to bez sensu(nie chcę obrazić osób religijnych, to jest moje zdanie nie musicie się z nim zgadzać)mimo to natrętne myśli mam na temat właśnie boga. Ciągle słyszę w głowię zdanie "Bóg jest kochany", a gdy próbuję to blokować odczuwam niepokój. Mam już dość mojej choroby nie daje mi normalnie funkcjonować, z moim lekarzem widzę się dopiero w październiku, chciałbym zacząć dodatkowo uczęszczać na psychoterapię, by wzmocnić efekt leczenia farmakologicznego i dowiedzieć co ją powoduje, zarówno od strony biologicznej jak i od emocjonalnej, i między innymi tutaj piszę, liczę że wasze doświadczenie pomoże mi podjąć właściwe kroki w zrozumieniu biologicznego podłoża nerwicy natręctw. Dodam że jestem na diecie niskowęglowej, postanowiłem powrócić do kickboxingu który trenowałem przed śmiercią ojca, czy dieta tez może mieć wpływ na zachowanie mózgu? Przepraszam jeśli napisałem chaotycznie, co faktycznie mogło mieć miejsce, ale jeżeli chciałbym wszystko dokładnie opisywać, wszystkie swoje przeżycia to brakłoby mi dnia :). Pozdrawiam wszystkich
×