Nie biorę leków ani nie chodzę na psychoterapię.
Jesteś świeżo po wizycie u neurologa a za miesiąc mam pierwsza wizytę u neuropsychologa.
W sumie można było mój post zrozumieć też w taki sposób:D
Przepraszam, chodzi o lęki.
Chodzi mi głównie o to czy podejmowanie ryzyka w stresujących sytuacjach może w jakiś sposób pogorszyć mój stan, spowodować np omdlenie itp czy raczej powinienem się przełamywać.
Witam.
Jak myślicie, czy warto ryzykować i narażać się na leki, czy warto np próbować wypowiadać się publicznie?
Czy może to być w jakiś sposób niebezpieczne?
Pozdrawiam.