A kto powiedział, że powrót do Polski wszystko rozwiąże?
W UK wystarczy zarejestrować się w najbliższej przychodni (podać NIN, jakiś dokument tożsamości, mnie prosili o tenancy agreement) i zapisać do GP. I tyle. Dalej już lekarz będzie wiedział, co robić. I nic to nie kosztuje.
Życie w obcym kraju jest wyzwaniem i chyba niemal każdy musi przejść przez trudniejsze momenty. Rada w stylu: wracaj, to nie dla ciebie, mnie po prostu drażni. Obcy język (nawet jeśli zna się angielski, to nie rozwiązuje to problemu), inna kultura, inni ludzie, brak przyjaciół, rodziny i społeczna alienacja. Tak naprawdę nie jest się już w Polsce, ale nie jest się jeszcze w pełni w tym drugim kraju. Na to trzeba czasu. Wielu lat. Pokoleń.
Ale myślę, że warto. W końcu żyje się tylko raz.