Skocz do zawartości
Nerwica.com

moniaeire

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez moniaeire

  1. Nortt.. Ja pewnie tez bym miala spory problem w szkole gdyby stało sie to wczesniej, i niestety brak zrozumienia wsród rówieśników jeszcze bardziej potęguje nasze problemy.. Ale bardzo sie cieszę,ze sie nie poddajesz i walczysz z czymś co zatruwa nam codzienne funkcjonowanie, co innym wydaje sie normalne dla nas jest to wyczyn ,przykładowo jak w moim przypadku zakupy w większym supermarkecie.. I wydaje mi sie ze tacy ludzie jak my potrafimy docenić wiecej i cieszyć sie z naszych małych sukcesów:) -- 28 sie 2013, 22:24 -- "Oba­wa przed strachem tyl­ko mo­bili­zuje do działania. Nie można dać stłam­sić się przez lęki i fo­bie, które tak nap­rawdę są wyt­wo­rem naszej niep­rze­widy­wal­nej wyob­raźni... Gwa­ran­tem jest klucz do sukcesu. "
  2. U mnie wszystko zaczęło sie niedlugo przed matura ,i całe szczęście bo szkoły pewnie bym nie skończyła będąc w takim stanie , nie pytajcie jak udało mi sie zdać maturę..początek mojej przygody z nerwica był chyba najgorszy, byłam młoda dziewczyna która żyła pełnia życia aż tu nagle ciach!! Moje objawy były tak poważne , ze wyladowalam z szpitalu , byłam słaba,bolało mnie dosłownie wszystko, głowa serce, żołądek nogi ręce , chodziłam jak pijana,z autobusu zanim dojechalam do szkoły wysiadalam z 5 razy, kieszonkowe wydawalam na taksówkę jak tylko mogłam.. W szpitalu przebadali mnie cała rezonans głowy , gastoskopie i inne cuda .. Nic.. Nerwica wegetatywna wtedy tak to nazwali.. A ze mną dalej było złe, odizolowalam sie od wszystkich..wstydzilam sie powiedzieć moim rówieśnikom o moim problemie..rodzina tez sie denerwowala, po maturze jak przez mgle ja pamietam , miałam okazje iść do fajnej pracy, zrobiłam wszystko żeby tylko mnie nie przyjęli, bo przeciez ja wtedy nawet leżąc na łóżku miałam wrażenie se z niego spadne, to jak miałam iść gdziekolwiek,. Rodzice tez sie martwili, do pracy nie na studia nie.. Czułam sie z tym okropnie, siedzialam tylko w domu.. Taki nieudacznik życiowy.. Wiecznie otepiala i spiaca od melisy, neospasminy, validolu etc, wszystko na raz brałam.. No i tak przesiedzialam ze 2 lata , pózniej zaszlam w ciążę ze starszym facetem..szybki ślub, szybki rozwód.. (Nie żałuje) ale tez trochę mnie to wtedy przytloczylo.. Ale pózniej nowa miłość ,uleczyla na jakiś czas.. I znowu porażka .. Łzy,smutek i depresja,, wtedy już psychiatra mi musiał pomoc.. Miałam dziecko do wychowania.. Dostałam asertin brałam przez rok.. Pomogło.. Bez szału ale zawsze jakoś łatwiej sie funkcjonowało..zdecydowałam sie wyjechać do innego kraju i tak siedzę do dziś.. już w kilkuletnim związku , udanym.. Ale nadal z moja nerwica..z moimi bolami, rakami, smutkami.. Które nawet jak ucisza sie na jakiś czas, to i tak wrócą..i przez te wszystkie lata walki jestem chyba bardziej odporna na niektóre sytuacje..
  3. No i wlasnie za pól godziny musze wyjść z domu.. Już mnie bierze nerw.. Z jakiego powodu?? Nie mam zielonego pojęcia , przeciez wychodzę do pracy która nawet lubię,nic złego mnie tam jeszcze nigdy nie spotkało, ale myśli krążą tylko wokół Ciebie moja kochana przyjaciolko nerwico,ale sorry dziś zostajesz w domu, ja wychodzę sama i dziś mi nie potowarzyszysz..Wy tez moi drodzy zostawcie ja gdziekolwiek, byle nie z Wami:)))
  4. Kochani weźcie gorąca kąpiel, herbatke najlepiej z melisy, wlaczcie relaksujaca muzyczke, oddychajcie głęboko, pomyślcie o czymś miłym , i spijcie dobrze.. Jesteśmy zdrowi, tylko moze troszkę przewrazliwieni:D
  5. Z tym oddechem normalka, ja tak miałam i już myślałam ze nigdy w życiu nie będę oddychala normalnie.. Samo przejdzie nawet nie bedziesz wiedziała kiedy- zaufaj mi.. No a przerabianie kilku chorób dziennie to tez normalne przecież..:)) jakby inaczej przejść przez dzień bez jakiegoś udaru, zawału czy innego cholerstwa:))
  6. I teraz na przykład dobrze sie czuje, czytam Wasze posty smuce i przejmuje sie razem z Wami, ale jutro od ranca ta sama spiewka- a moze sie umowmy i obiecajmy sobie ze damy radę , nie poddamy sie, przecież nic nam tak naprawdę nie jest, no bo nie jest- to jest tylko nerwica która tak naprawdę nic nam nie moze zrobić
  7. No ja choruje na narwice 14 lat , i wierz mi ze ja już przerobilam chyba kazda choroba, aizhaimera( nie wiem jak to sie pisze):)...moj maz mnie już czasami pyta co za choroba wymyśliłem sobie na dzisiaj, jak sie skarze ze mnie gdzieś boli-glupek- oddalabym mu najchętniej na tydzień takie poczucie i ciekawa jestem jakby sie czuł:)
  8. Dusznomi wierz mi ze duszności Ci przejdą...ja tez mam takie dni, ze moj oddech jest jakby taki wzięty do połowy,cholernie męczące ..i normalne przy nerwicy, i doskonalerozumiem ta złość ze zamiast cieszyć sie nadchodzącym pięknym dniem my zastanawiamy sie , co nam będzie dolegac serce, głowa ciśnienie bol oka czy palca bez kitu, mnie jak coś zaswedzi to już myśle co to moze być,cierpimy na nieumiejetnosc skupienia sie nad własnym umysłem :)
  9. Z tym poczuciem strachu przez caly czas to jest okropne - Wiem jak jest, jak tylko otworze oczy przchodzi nieustajaca fala strachu, fala za fala.. Zaraz natretne mysli, ze musze isc do pracy wsiasc w auto, zrobic zakupy w piep...wielkim zaludnionym supermarkecie.. Tylko oczywiscie moje zakupy wygladaja jak wyscig, jak najszybciej żeby tylko uciec jak najszybciej,ehh codzienność , mnie pomaga czasem słuchanie muzyki w sluchawkach w takich miejscach..wtedy wsucham sie w muzykę a nie w swój organizm:)
  10. A I jeszcze opisze moj dzisiejszy atak paniki podczas prowadzenia auta..co prawda atak trwal kolo 5 mins, ale na ulicy byl ruch, -Totalny brak skupienia,szum w glowie nerwowe pocieranie glowy, nerwowe szukanie czegos w torebce, gadanie do siebie slowa "Jezu,Jezu"gryzienie paznokci,serce wali jak oszalale, fala goraca po ktorej Od razu oblewam sie potem..nie mialam gdzie stanac, korek sie zrobil,nerwowo odpinam pasy,mysle musze wyjsc z auta..natchmiast!!ale kurde przeciez nie moge, przeciez stoje na srodku ulicy!!napedzam strach Spokojnie -do Domu mam jakies 10 mins,zapinam pasy z powrotem, pije wode.. Gleboko oddycham.."to tylko atak paniki" TYLKO!!!no I dojechalam cala-zmeczona ale przezylam:)
  11. Moje ataki trwaja Od jakis 14 lat,(mam obecnie 33).Byly przerwy (roczna) moglam gory przenosic!od jakiegos miesiaca Od nowa sie zaczelo,strach przed wyjsciem z domu, bole glowy, zawroty,zoladek,pocenie, brak snu, ciagle myslenie o chorobie (rak,zawal itd).. Nie no poprostu koszmar!! A najlepsze jest to,ze Wiem ze to nerwica, bo te wszystkie objawy tak jak wspomnialam mam Od 14 lat..zmeczona jestem czasami tym wszystkim ..a jak sobie radze??hmm.. Ja sie chyba do tego poprostu przyzwyczailam, nauczylam sie z tym zyc,nauczylam sie zyc z czyms co jest juz czescia mnie.. Czasami jak sobie tak siade I pomysle to nerwica mnie juz zaczyna nudzic, bo Od 14 lat nie przynosi tak naprawde nic nowego:)) wiec tej pani( nerwicy) juz dziekujemy:D
  12. moniaeire

    witam

    Hej wszystkim -- 27 sie 2013, 18:55 -- Nigdy tu nie pisalam, choc wiele razy czytalam:)
×