Zahn, czuję się podobnie. Jakby coś mnie oplatało i nie pozwalało wyrwać się. W dodatku nie potrafię już ukrywać swojego stanu, wszystko ze mnie wychodzi na zewnątrz.
W pracy tragedia, siedzę cicho staram się skoncentrować na pracy, a w rezultacie robie coraz więcej błędów. Ogarnia mnie apatia, zmęczenie sięga już granic. Nie potrafię zmobilizować się do jakiegokolwiek działania. Kiedy próbuję z kimś porozmawiać, nagle mam pustkę w głowie. Nie mam już siły, nie radzę sobie z tym...