lama , a czy próbowałeś na tę potliwość o której pisałeś brać np. magnez?
ja dużo bardziej pociłem sie po kawie , ale od kiedy łykam magnez znacznie sie to poprawiło. Poza tym ja od niedawna mam pocenie kompensacyjne na brzuchu , plecach , tyłku i nogach po przebytej operacji na erytrofobię i znam twój ból. Trochę pomaga mi picie naparu z szałwii , ale w twoim przypadku , gdzie piszesz o nadciśnieniu powinny pomóc leki obniżające właśnie ciśnienie. Propranolol jest między innymi takim lekiem , poza tym trochę tłumi lęki , bo to betabloker. Ale jest to oczywiście opcja dlla osób które nie widzą problemu w tym że faszerują sie chemią. Pozdrawiam i naprawdę podziwiam twoje " pióro "
-- 05 wrz 2013, 20:44 --
Jesteś ubezpieczony więc nic nie stoi na przeszkodzie ( czyli kasa) , żeby wybrać sie do lekarza psychiatry. Do tego lekarza nie potrzebujesz skierowania od swojego , pierwszego kontaktu. Po prostu zorientuj sie , gdzie w najbliższej okolicy , lub dalszej , jest przychodnia specjalistyczna z kontraktem nfz i wal tam chłopie jak w dym. To wstydliwe przeżycie , sam pamiętam jak sie wówczas czułem , ale miej też świadomość , że mnóstwo osób korzysta z ich wiedzy i to nie jest nic niezwykłego. To co mówią prostacy , że jeśli ktoś chodzi do psychiatry to na pewno czub , to niech sobie mówią , olej to , miej to w doopie. Najważniejsze , żebyś sobie pomógł. Lekarz dobierze ci leki , może nie od razu te właściwe bo reakcja na nie jest kwestią indywidualną ( ja te po których poczułem sie kiedyś lepiej dostałem jako n-te z kolei , po chyba półtorarocznej kuracji innymi) więc nie poddawaj się. Lekarz zaproponuje też pewnie psychoterapię , tak jak mnie. Ja nie skorzystałem , bo to było ponad moje siły , ale może u ciebie będzie to wyglądało inaczej.
Ja cierpiałem na erytrofobię , lęki i fobię społeczną . Leki mi pomagały dużo , ostatecznie przeszedłem 26.07.2013 zabieg na układzie współczulnym. To pomogło na czerwienienie ale skutkiem ubocznym jest kompensacja pocenia .Czyli pocę się w okolicy brzucha , pleców , tyłka i nóg bardziej bo powyżej piersi w ogóle , a organizm musi to zrekompensować. Teraz próbuję odchodzić od leków , ale jest to ciężkie , mam deprechę i czuję się tak jak ty. Dwa tygodnie poza mną , teraz daję sobie jeszcze kolejne dwa i jeśli nadal będzie utrzymywał sie taki zjazd to wracam do psychiatry po nowa receptę.
Szkoda , że tak wygląda nasze życie , ale cóż począć?
Pisałeś w jednym z postów , ze twój dziadek miał podobne problemy - to by sie zgadzało , bo według lekarzy badających ten problem panuje opinia , że ta choroba ujawnia sie w co drugim pokoleniu. Mój dziadek też to miał. To oznacza , ze jeśli ty będziesz miał dzieci to powinny być od tego stanu wolne , gorzej ich dzieci ... Pozdrawiam i nadak będę śledził twój wątek , bo to tak jakbym czytał własną historię , tylko dodatkowo ja jeszcze miałem chorobliwa nieśmiałość i napadowe czerwienienie się , co skutecznie zniszczyło moje życie.
-- 05 wrz 2013, 21:02 --
Zapomniałem dodać miejsca pochodzenia - wioska na pograniczu mazowieckiego i lubelskiego
-- 08 wrz 2013, 12:10 --
OOOOOPS . Przepraszam ale chyba niepotrzebnie wszedłem Wam w prywatną rozmowę.