Skocz do zawartości
Nerwica.com

acronym85

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez acronym85

  1. acronym85

    [Lublin]

    witaj Ja mam dokladnie taki sam problem, tzn teraz juz w mniejszym stopniu, ale kiedys nerwica lekowa nie pozwalal mi wyjsc z domu, spotykac sie ze znajomymi itd. I tez jestem z Lublina :)) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:47 pm ] Witajcie, wlasnie dolaczylam do tego forum. Oczywiscie rowniez mam nerwice... :)) Widze, ze padala juz tu propozycja spotkania, ale nie wiem czy kiedykolwiek doszlo ono do skutku? Tak czy siak, jesli ktos mialby ochote... Mysle, ze bardzo by mi to pomoglo. Proponuje jakas kawke w milym miejscu (taka brzydka teraz pogoda). Co Wy na to? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:52 pm ] witajcie, jestem nowa na tym forum. Oczywiscie tez mam nerwice :)) Widze, ze nie jestem sama w Lublinie. Nie wiem czy Wasze spotkanie doszlo w koncu do skutku, ale chcialam powiedziec, ze gdyby ktos mial ochote to ja jestem otwarta na propozycje. Milo byloby spotkac sie w gronie rozumiejacych sie osob. Mysle, ze to wiele by nam dalo, moglibysmy powdzielic sie naszymi doswiadczeniami. Proponuje kawke w jakims przytulnym miesjcu (taka brzydka teraz pogoda). Co Wy na to?
  2. Nawet nie wiecie jak wiele dalo mi przeczytanie Waszych postow. Od 2 lat walcze z nerwica lekowa, niore leki, chodze do psychiatry. W kregu moich znajomych jestem jedyna osoba z tego typu problemem i powoli zaczynalam sie juz czuc jak jakis wyrzutek. Trudno sie rozmawia o tym z osobami, ktore nigdy tego nie przezyly. Zeby to zrozumiec, trzeba tego doswiadczyc. Dzieki temu forum widze, ze nie jestem jedyna osoba z takimi problemami, nie jestem odmiencem. U mnie choroba przebiega w taki sam spodob jak u Piotrka i Madzi. Pewnego dnia pojawil sie napad leku - dusznosci, kolatanie serca, nudnosci, scisk w zoladku, nogi zrobily mi sie jak z waty, chodzily po mnie prady i bylam pewna, ze to jakas powazna choroba. Od tamtej pory tez boje sie wychodzic, spotykac ze znajomymi, bo za kazdym razem towarzyszy mi lek przed atakiem. I jak juz wyjde tak sie stresuje, ze napad leku rzeczywiscie sie pojawia. I kolo sie zamyka. Walcze z ta choroba juz 2 lata, bralam lek, obecnie psychiatra zalecila mi zmiane na inny. Czasami nie mam juz sily. Wydaje mi sie, ze nigdy nie bede zyla tak, jak inni, normalnie...
×