Znów wypowiedź niespecjalistyczna tylko "na chłopski rozum" - ja mam takie podejście w tych sprawach: jeśli uważasz że z czymś przesadzasz, i świadomość ta utrzymuje się przy jednoczesnej kontynuacji nadużywania dłużej niż 3 miesiące - to jest oznaka że faktycznie coś jest źle. Jeśli trwa to krócej to w moich oczach jest to "epizod", może niezbyt zdrowy ale czasem paradoksalnie pożyteczny.
Trwa to z połtora miesiąca. Podobnie jak ciebie, po pracy by sie uspokoić, zrelaksować i poprawic humor. By być obojętnym i z większym dystansem do lęków i niepokojących myśli.