Chusteczka

Ktoś dziś gdzieś coś po 20-tej?

Chodziło mi o listę osób, które mają wszystko zapłacone i mogą spać spokojnie

A można wynająć jeszcze te dwa domki? Byłoby miło Jestem za wynajęciem sali tak, jak napisała Monika.

Nie mogę się doczekać, aż moja kasa dojdzie i zobaczę siebie na liście

Znów się złamałam :/ Ale jestem na siebie zła Marnie u mnie z samokontrolą Cały dzień krzyczało we mnie cuuuuuuuukruuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!! Trzymałam się dzielnie, nawet udało mi się nie kupić niczego słodkiego w Lidlu, chociaż przechodziłam obok tych wszystkich pyszności, a wieczorem nie wytrzymałam i rzuciłam się na to, co było w domu:/ (Tata zrobił zapasy) Grzyby, które prawdopodobnie we mnie siedzą, będą wdzięczne za pożywkę... Do tego moja oponka się powiększy Jak tak dalej pójdzie, to wytyję ze wszystkich ubrań, które nie tak dawno kupiłam... Ale spoko, mam gdzieś jeszcze większe, z okresu, kiedy byłam grubsza... Rewelacja...........

Dopisuję się do wyjazdu:) Właśnie zrobiłam przelew na domek i kaucję:) Z tą salą to sama nie wiem, mogę być za:] Tylko co to by miało być, dyskoteka? Wynajem sali kojarzy mi się ze studniówką albo czymś takim

Ja też dziękuję wszystkim przybyłym na spotkanie Bardzo fajnie się bawiłam Mam nadzieję, że niedługo to powtórzymy O, ile dałam Normalnie jakbym była super radosną osobą

A jednak będę:) Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego zacnego grona:)

Trzymam kciuki, żeby wizyta przebiegła spokojnie. Napisz jak poszło.

Chętnie pogadam z osobami z Warszawy i okolic. Nie przepadam za wirtualnymi znajomościami, dlatego zależy mi na osobach stąd:) Chciałabym czasem z kimś się spotkać, pogadać, wyjść. Kto chętny, niech pisze na priv. Aha, od lat mam zaburzenia obsesyjno - kompulsyjne (obecnie prawie bezobjawowe), epizody depresji, lekkie zaburzenia jedzenia i ogólnie zaburzenia emocjonalne. Piszę, żeby jednak coś tam o mnie było wiadomo;) Pozdrawiam:)

W sobotę jestem zajęta:/ Dziś jestem wolna po 20-tej. Jakoś dołuje mnie myśl o powrocie do domu i siedzeniu samej. Nigdy wcześniej nie mieszkałam sama. Trudno będzie mi się przyzwyczaić:/ Tak naprawdę mam 2 przyjaciółki, z których 1 ostatnio w tygodniu jest zajęta, a 2 raczej nie może się spotykać wieczorami. Zaczęłam też widywać się z pewnym chłopakiem, ale trudno, żebym go sobą zadręczała codziennie:] Szczególnie, że dopiero się poznaliśmy. Większość czasu spędzałam ze swoim byłym. Teraz chciałabym mieć jakieś "swoje" życie, więcej osób, z którymi mogłabym gdzieś wyjść, pogadać. Chciałabym też nauczyć się spędzać czas sama ze sobą, ale na razie to dla mnie ogromnie trudne:/

Ja też chętnie z kimś się spotkam. Mam mało znajomych i czuję się samotna:(