
mozambik83
Użytkownik-
Postów
63 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mozambik83
-
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mushroom ale co mam zrobić, skoro cierpię z tego powodu? Chyba lepiej zwalczyć to cierpienie. Inaczej wykończę się psychicznie na cacy. Odrębną kwestią jest jednak w jaki sposób to cierpienie zakończyć. Nie wiem tego, stąd pytanie w temacie. -- 22 wrz 2013, 22:19 -- Ok. Zastanowię się nad tym, bo tak teraz z marszu nie mogę pozbierać myśli. Jestem trochę w rozsypce. Myślę, że do jutra jakoś się ogarnę. Do pracy nad sobą podchodzę z dużą uwagą, toteż muszę pozbierać do kupy wszystkie przeciw i wtedy będziemy mogli je obalić. Albo i nie. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
cóż za trafne podsumowanie, ja pewnie stoję na czele tego zakonu, wielki mistrz carlosbueno. Jeszcze paru normalnych facetów wolnych po lub w około 30-tki by się znalazło ale większość chyba zajęta. Jak mówią facet jest kibel albo posrany albo zajęty. Nie musi być po 30stce. Może być młodszy. Ja nie wyglądam na swoje lata. Czuję niestety, że to już jest za mną, ale nie mogę się pogodzić z tą samotnością. I tu pies leży w grobie. Cierpię i nie wiem jak zrobić tak, żeby nie cierpieć. Dwa samobóje i wciąż wszystko czuję. Jak tu bez trzeciego samobója przeżyć resztę życia? Oto moja praca na teraźniejszość. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Kestrel określenie "półzłoty gps" rządzi. Zajebiste jest. Pierwszy raz to słyszę. :) Wcześniej pracowałam, ale musiałam rzucić, bo miałam próbę samobójczą. Z resztą na marginesie i tak nie mam czego żałować. Szukam nowej. Znajomi byli, ale już ich nie ma. Tak średnio mi ich brakuje. Najbardziej właśnie potrzeba mi akceptacji. W sensie kogoś kto będzie mnie kochał. Zbieram się, ale bardzo opornie. Mam nadzieję, że dożyję do grudnia do terapii, bo bywają dni totalnej rozpierduchy. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
hania 33 Dziękuję za wsparcie, ale obawiam się, że Twoje słowa są mało wiarygodne dla mojej głowy podczas tego tornada, które w niej przeżywam od jakiegoś czasu. -- 22 wrz 2013, 20:27 -- E bzdura włąsnie jest baaaardzo dużo facetów w tym wieku którzy są wykształceni i mają kase,faceci wiążą sie na stałe zwykle później. Chciałabym w to wierzyć. Bardziej przychylna jestem jednak opinii Kestrela. -- 22 wrz 2013, 20:29 -- Może faceci boją się takiej starej prukwy. A ja nie chcę mieć dzieci i nawet przy ołtarzu nie wyobrażam sobie siebie, więc jest to jakieś ułatwienie. -- 22 wrz 2013, 20:49 -- Ty faktycznie udzieliłeś konkretnej odpowiedzi na moje pytanie zadane w temacie. W nagrodę wygrywasz rzut śnieżką latem w przyszłym roku. Brawooo!!! haha -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
złudzenie? . to faktycznie z takim myśleniem gwarantowana samotność do starowinki . A niewiele jest rzeczy gorszych niż samotność. No a jak mam myśleć mając 30 lat i być sama jak palec? Ogólnie trwa walka czy się spotkam z rodziną przy grobie na wszystkich świętych czy to oni spotkają się przy dodatkowym grobie, a mianowicie przy moim. Mam nadzieję, że psycholog i psychiatra mi pomogą. Jestem nieszczęśliwa z powodu tego, że jestem sama. Brakuje mi tego bym była dla kogoś ważna. Wszystko przez to, że mój stary zjebał mi w dzieciństwie życie i teraz kurde fatum wisi nade mną. Mam tyle miłości w sobie, a nikt tego nie chce przyjąć. Dwa razy zeżarłam tabletki i nic mi się nie stało. Wiem, że mogę kolejny raz coś zrobić, ale aktualnie pracuję nad tym żeby nie zrobić sobie czegoś. Także jak ktoś chce to niech trzyma za mnie kciuki, a jak nie to też pozdrawiam. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Sama siebie nie chcesz. Masz złe wyobrażenie swojej osoby, szalenie niską samoocenę, musisz nad tym popracować. Mam złe wiadomości, istnieją ładowarki uniwersalne, powszechnie dostępne. Ja siebie chcę. Z pozostałymi Twoimi słowami się zgadzam. No oprócz tej ładowarki, bo aktualnie jestem rozładowana na cacy. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Epcki tekst, smutny ale prawdziwy Ja mam podobny problem(międy innymi) tyko szuka tej jedynej. Jak gdzieś tam jest zapisane, każdy kiedyś na kogoś trafi(tylko kiedy) Uwierz mi, że nic nigdzie nie jest zapisane. To jest iluzja. Proponuję żebyś przestał w to wierzyć, bo wtedy unikniesz rozczarowania i ogólnie będziesz żył z lżejszą duszą. Ja też coraz pewniej zaczynam wierzyć, że to złudzenie, iż gdzieś na kogoś ktoś czeka. -- 22 wrz 2013, 19:58 -- a nie masz przypadkiem postury bokserki i stąd te " ucieczki " facetów od Ciebie? Nie ukrywam, bywam zołzą. Ponoć mężczyźni lubią zołzy. Niestety nie w moim przypadku. No i do tego osobowość unikająca. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Właśnie takie kobiety (i mężczyźni) przyciągają do siebie nieodpowiednich partnerów. Pasożytów energetycznych, damskich bokserów itp. Dziękuję za wyjaśnienie. W tym jest sedno. Bardzo mi pomogłeś tym stwierdzeniem. Mam nadzieję, że na terapii pokocham siebie i podniosę moje poczucie wartości. Wtedy będzie na pewno lepiej. A co do damskich bokserów to nie ze mną te numery. Nie ma się czym chwalić, ale też potrafię przywalić. -- 22 wrz 2013, 17:34 -- Na [poczatek Ty zechcij siebie :) Masz rację. Trudno wykonać, ale mam nadzieję, że terapia mi choć trochę w tym pomoże. -- 22 wrz 2013, 17:39 -- Wszystkich nie znasz, zresztą nie wiem co tam za facetów macie w Mozambiku. Mnie tez nikt nie chcę ale to dlatego że jestem sam beznadziejny i też nie robię nic w kierunku aby mnie ktoś chciał. W Mozambiku wszyscy są zajęci, a ja sama zostałam jak taka blada dupa na pustyni. Nie znam wszystkich, ale oni też by mnie pewnie nie zechcieli. Moje pokłady energii na robienie czegoś w tym kierunku się zużyły, a do tego ładowarkę zjadłam, dlatego chcę się pogodzić z tym brakiem męskiej miłości. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tak. To bardzo trafne stwierdzenie. :) Dobre hasło na tatuaż. hehe -- 22 wrz 2013, 17:25 -- Nikt mnie nie chce. Może na terapii poznam kogoś. W sumie to bardziej chciałabym całkiem stracić nadzieję co do tego. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Szkoda że mieszkasz w Mozambiku. Nie wiedziałeś, że Mozambik jest w Polsce? To już wiesz. Jesteśmy w domu. :) -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Candy 14 póki co walczę u psychiatry i psychologa. Od grudnia mam iść na terapię grupową. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie czuję się dla siebie ważna. Potrzebuję drugiego człowieka jak tlenu. Musiałabym chyba się pogodzić z tym, że jestem sama. To wtedy pojawiłby się taki, który by mnie traktował bezinteresownie. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja też jestem zaburzona. W tym wypadku byłoby lepiej raczej spotkać na swojej drodze kogoś kto zrozumie moje jazdy. Mi nie przeszkadzają zaburzeni faceci. Jestem bardzo wyrozumiała. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Przyciągam nieodpowiednich.Tak myślę. -
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
mozambik83 opublikował(a) temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hejo. Brak mężczyzny u boku jest dla mnie ciężarem. Nie mam do kogo się przytulić, czuć się ważną osobą, czuć się bezpiecznie. Boli to mnie od dawna. Niestety trafiam ciągle źle, dlatego stwierdziłam, że czas się pogodzić z tym, iż nie ma dla mnie w tym życiu drugiej połowy. Mam już 30 lat i od kilku lat jestem sama. Tylko jak się z tym pogodzić, jeśli moja głowa wciąż jest zakodowana na to, że zasługuję na miłość? Proszę o rady i dziękuję z góry. -
Proszę o odpowiedź na krótkie pytanie.
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Depresja i CHAD
ladywind to Ci "ładnie" i "grzecznie" powiedział ten ordynator. Pewnie miał nerwice. I źle sobie leki dobrał. heh To jakiś pajac bez wyczucia taktu był. Mimo wszystko ja i tak chciałabym znać diagnozę, bo chcę podjąć walkę o polepszenie, nawet jeśli nie jestem w stanie do końca tego naprawić. Kokojoko widocznie każdy lekarz inaczej pracuje. Faktycznie powinni to fachowo nazwać co się dzieje z chorym. Jak nie ma diagnozy to ja tak łyso się czuję. Niby wiem co mi jest, ale może jeszcze coś mi jest, a nie jestem tego świadoma. Może mam faktycznie tak zryty garnek, że się nie da naprawić i dlatego nie ma diagnozy. Dobra nie wkręcam sobie, bo pewnie tak nie jest. Może u Ciebie było łatwo ustalić co i jak skoro mówisz, iż masz typowe objawy albo lekarze są dobrze poinformowani w swoim fachu. Sama stwierdzam, że jestem skomplikowana, więc chyba trudno coś nazwać w moim przypadku. Ach jest tyle zaburzeń i chorób, że w tym gąszczu można przebierać i się zgubić. Lekarz się uczył żeby to wiedzieć i się w tym połapać. Takie jest moje zdanie. -
Proszę o odpowiedź na krótkie pytanie.
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Depresja i CHAD
( Dean )^2 to fajnie, że chociaż ogólnie Ci powiedział. A ja tu w niepewności żyję. I jeszcze mi termin terapii przełożyli. Oni chyba mnie nie lubią. :) -- 17 wrz 2013, 23:28 -- L.E. masz rację. Myślę, że diagnoza powinna być podstawą do przebycia terapii. Bo my przychodzący po pomoc przecież chcemy się skonfrontować z problemem i go w pewien sposób ujarzmić. Uważam, iż dlatego warto poznać diagnozę. Trzeba wiedzieć co się leczy. -- 17 wrz 2013, 23:32 -- Dziękuję Wam za naświetlenie sytuacji. Pozwoliło mi to w dużej mierze uporządkować obawy jak to jest z tym brakiem diagnozy. Pozdrawiam. -
Proszę o odpowiedź na krótkie pytanie.
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Depresja i CHAD
hania 33 Trzy różne diagnozy to całkiem grubo. Myślę, że w każdej jest coś prawdziwego. Zapewne jak każdy tutaj możesz stwierdzić co pasuje, a co nie i drogą dedukcji ustalić to co najbardziej prawdopodobne. Jeśli się jeszcze wybiorę do niego to zapytam co według niego mi jest. Ciekawe co odpowie? -
Proszę o odpowiedź na krótkie pytanie.
mozambik83 odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Depresja i CHAD
Reiben może u mnie też tak jest hehe :) Widzę u siebie wiele rzeczy, ale poszłam do niego żeby on ustalił co mi jest i mnie wyleczył. Myślałam, że w końcu o to w tym chodzi. A tu zero informacji. hania 33 Czyli jeśli mnie nie zdiagnozował to coś nie tak z nim jest? U Ciebie też widzę ciekawa sytuacja. Dwie różne diagnozy i w co tu wierzyć? -- 17 wrz 2013, 23:08 -- L.E. a jak sądzisz dlaczego nigdy nikt nie powiedział co Ci jest? Ja w sumie tego oczekiwałam, a tu cisza. Czy trzeba lekarza z język ciągnąć? -
Przeglądałam wątki, ale nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie. Jeśli przeoczyłam to wybaczcie. Nurtuje mnie jedna sprawa. Byłam na kilku spotkaniach u psychiatry i nie sformułował diagnozy. Czy to jest kompetentne z jego strony? Z góry dziękuję za odpowiedź.
-
Poznać siebie bardzo trafne spostrzeżenie. Jednak nie do końca wierzę im czy to o to właśnie chodzi. Czuję, że oni po prostu o mnie zapomnieli i trudno im się przyznać do błędu. Ja jednak jednak jestem osobą z uczuciami i nie potrafię obok tego przejść obojętnie. Potrzebuję pomocy i oni się zdeklarowali by mi ją zapewnić, a tu nagle odwlekają to. Nie potrafię się z tym pogodzić. EmInQu to jest dobre rozwiązanie. Dziękuję za podpowiedź. Wczoraj niestety moje zaufanie zostało zawiedzione i nie mogę się na razie pozbierać. Jak mam kolejny raz zaufać lekarzom i kolejnej poradni? Chwilowo nie mam na to siły. Nie wiem co dalej ze mną będzie. Nie chcę iść do szpitala, bo skoro poradnia nie potrafi mi zapewnić pomocy to co dopiero szpital, w którym tylko mnie czymś nafaszerują i to wszystko z ich strony. Jestem w kropce.
-
Witam bardzo wszystkich użytkowników. Mam na imię Karolina. Jestem tutaj już od jakiegoś czasu. Przeczytałam wiele historii, ale jakoś nie miałam odwagi sama czegoś napisać. Możliwe, że jakoś w miarę sobie radziłam, ale widocznie to do dzisiaj. Co się, więc takiego dzisiaj stało? Byłam dziś na kolejnej wizycie u psychiatry. Końcem września miałam iść na terapię grupową. Byłam już na jednej konsultacji z psychologiem i miałam czekać za telefonem, by umówić się na jeszcze jedną, gdzie ustalimy moje cele na terapię. Czekałam cierpliwie i się nie doczekałam. Powiedziałam to psychiatrze, który jednocześnie jest szefem tej poradni, że psycholog miała się odezwać a tu cisza. Stwierdził, że może dzwoniła, a ja nie odebrałam. Myślę sobie "Facet czekam za tym tel. od niej, więc odbierałam wszystko." Chciał ze mnie chyba zrobić głupią. W końcu przecież przychodzę do niego, więc pewnie taka jestem w jego oczach heh. Po wizycie podszedł do tej psycholog, by się dowiedzieć co i jak. Ona do mnie wyszła i powiedziała, że termin terapii się przesunął na grudzień, bo coś tam z Nfz-tem się nie zgadza. Jakieś punkty czy coś czy... pieniądze być może na moje. Normalnie szlag mnie trafił. Czekałam kilka miesięcy z utęsknieniem na tą terapię. Bardzo liczyłam na pomoc. Dziś odebrano mi nadzieję. Czuję się jak śmieć. Czy ktoś z was miał podobną sytuację, że termin terapii grupowej przekładano? Już mi się odechciało czekać kolejne dwa miesiące. Straciłam sens. Nie wiem na tą chwilę co zrobić. Może się okazać, iż następny termin też będzie przesunięty, bo coś tam. Porażka po prostu. Przepraszam jeśli moja wypowiedź jest chaotyczna, ale sami rozumiecie jakie jest teraz moje samopoczucie. Można by rzec, że to wielki znak zapytania. Tracę siłę. Pozdrawiam.