Może przez Was nie jest postrzegane jako nałóg, ale dla mnie jest to poważny nałóg jak dla niektórych alkohol czy narkotyki.
Miałam okresy bez cięcia. Najdłuższy trwał dwa miesiące, ale pragnienie widoku krwi mnie złamało. Potrafię znaleźć zawsze powód do cięcia.
Tkwię w tym od 6 klasy podstaawówki. Zrobiłam to wtedy dla szpanu. Jednak od wakacji po 6 klasie pojawiały się powody. Koniec przyjaźni, która okazała się fałszywa, wyzywanie w szkole, tosyczna miłość. Ostatnio (4 dni temu) pocięłam się przez zmuszenie do zakończenia przyjaźni. Nawet prośby przyjaciół nie powodują chęci przestania. Na pewno jeszcze dzisiaj się potnę.
Najbardziej mam zmasakrowane piersi. Moje ulubione miejsce.
-- 23 cze 2013, 16:04 --
Wybaczcie, ale cos mi sie dzieje z tym forum. Ten post jest dobry. Nie wiem czemu utworzy sie tamten