Skocz do zawartości
Nerwica.com

wojtek1807

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia wojtek1807

  1. Witam, Możliwe że podobne problemy były na forum ale prosze o wyrozumiałość. Jestem w stanie robicia emocjionalnego, dawno nie odczuwałęm spokoju wewnętrznego, radości z życia, akceptacji czy jakis pozytywnych relacji z innymi ludzmi. Poszedłem na studia wbrew woli rodziców, podiołem ta decyzje żeby nie skończyć gdzieś przy zmywaku, poza tym w jakims stopniu interesuja mnie te studia co robię. Ale od kiedy pamiętam cały czas borykem się z problemem z relacjami z innymi ludzmi. w dziciństwie większośc czasy spędzałem przy telewizorze czy w samotności nie mając zadnych relacji z lódzmi. Były dni że nie wypowidziałem ani jednego słowa. Teraz problemy się jeszcze potęgują. W towarzystwie nie czuje się sobą najchętniej bym uciekł jak najdalej, jeszcze na początku znajomości robie może w miare dobre wrażenie ale na dłuższą mete, kończy się to dramatycznie. Nie jestem stabilny emecjionalnie. W towarzystwie czuję się spięty poddenerwowany tkwi we mnie niepokój i agresja. Jak coś mi się uda to w domu każdy się stara aby podłożyć mi skrzydła i podkłada kłody pod nogi. Z jednej strony rodzina najwazniejsza jest ale nie mam sił tak dalej żyć w domu nigdy nie byłem sobą, i teraz jak wychodże pomiędzy ludzi to sam nie wiem kim jestem albo kim mam być czuję się jak śmieć który nikomu nie jest potrzeby. Do tego dobijająca rzeczą jest to że od obcych ludzi dostęnę wiecej zainteresowanie, wsparcia niz od najbliższej rodziny. Proszę o jakoś pomoc jak wyjść z tego stanu. Ostani okres to u mnie seria porażek, brakuje mi sił zeby walczyć z rodziną. Kiedy jadę do domu żeby odpocząć to wyjeżdzam jeszcze bardziej zdołowany dobity. Nie mówiąc już w swojch sprawach, na które nie mam skąd wziść wiary w siebie, motywacji, czy sensu z tego co robię. Za kilka dni mam romowę kwalifikacują i w takim stanie jakim jestem to tylko kwestia czasu kiedy nie wytrzymam nerwowo i emecjionalnie i albo coś powiem bez sesnu albo sam nie wiem co mogę odwalić. sądzoć po ostatnich kontaktach towarzyskich ze znajomymi. Teraz nie mam pojęcia jak wlać w siebie trocha pozytywnej energii czy optymizmu. Jestem w stanie apatii emocjonalnego zapadniecia, nie mam sił żeby reagować na jakieś bodźce emocjonalne, i tylko odliczam czas do nastepnej porażki. jak wyść z tego stanu??? Jestem skazany na samego siebie nie ma kogoś z kim bym mógł pogadać. Po statnim okesię uswiadomiłem sobie że i nawet na rodzine nie mam co liczyć. Prosze o jakieś porady doświadczenia. pozdrawiam
×