Skocz do zawartości
Nerwica.com

ania5121

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ania5121

  1. Przeczytałam już chyba wszystkie fora na temat DD i wszędzie jest napisane, aby zlewać swoje myśli i wychodzić z domu mimo wszystko... spoko wychodzę próbuję kosztuje mnie to w cholere siły. Ale wychodze tylko w najbliższe okolice swojego bloku.. kiedy trzeb iśc gdzieś dalej ogarnia mnie panika i przerażenie....JAK DO CHOLERY TO ZWALCZYC?? Chce mi się wyć ze smutku..jestem z tym całkiem sama, wszyscy mnie już zostawili po tym jak ciągle odmawiam im każdego spotkania..kiedyś taka nie byłam. Nawet mój chłopak, który mnie wspierał zawsze..już nie wytrzymuje powoli się oddala ode mnie i mnie zostawia..Co zrobić zanim zostanę całkiem sama...brak mi już sił, nie chce dłużej tak życ..jeśli mój stan się nie poprawi...nie widzę dalszego sensu aby żyć..coraz częściej myśle o samobójstwie z kolei nie mam na to tyle odwagi...bo zawsze kochałam życie...co robic ((((
  2. Witajcie. Mam 19 lat od ok 5 cierpię na nerwice i stany lękowe, bywają lepsze i gorsze etapy.. Jednak zawsze dawałam sobie radę z wychodzeniem z domu itd, było ciężko, ale do zniesienia.. natomiast ostatnio od około tygodnia wróciła derealizacja i to ze zdwojoną siłą, nie biorę żadnych leków ani nic bo nie chce...Ale nie wiem już jak sobie poradzić z tym cholernym odrealnieniem...ostatnio całe dnie siedze w domu, kiedy próbuję już wyjśc i się przełamać po kilku krokach chce wracać, nie potrafię zaakceptować swoich lęków nie mogę sobie z tym poradzić. 3 razy byłam juz na psychoterapii pomagało na jakiś czas, lecz teraz znowu potrzebuje pomocy..Zapisałam się na psychoterapie ale wizyty są raz na miesiąc nie wiem powiedzcie jak mam sobie z tym radzić bo oszaleje ...pomocy (((
  3. Witajcie. Mam 19 lat od ok 5 cierpię na nerwice i stany lękowe, bywają lepsze i gorsze etapy.. Jednak zawsze dawałam sobie radę z wychodzeniem z domu itd, było ciężko, ale do zniesienia.. natomiast ostatnio od około tygodnia wróciła derealizacja i to ze zdwojoną siłą, nie biorę żadnych leków ani nic bo nie chce...Ale nie wiem już jak sobie poradzić z tym cholernym odrealnieniem...ostatnio całe dnie siedze w domu, kiedy próbuję już wyjśc i się przełamać po kilku krokach chce wracać, nie potrafię zaakceptować swoich lęków nie mogę sobie z tym poradzić. 3 razy byłam juz na psychoterapii pomagało na jakiś czas, lecz teraz znowu potrzebuje pomocy..Zapisałam się na psychoterapie ale wizyty sa raz na miesiąc nie wiem powiedzcie jak mam sobie z tym radzić bo oszaleje ...pomocy (((
×