Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lusesita Dolores

Użytkownik
  • Postów

    9 877
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lusesita Dolores

  1. szerokozamknięta, kurcze a może zmienią? ta terapuetka mówiła żebym próbowała za rok. a może źle usłyszałam, sama nie wiem. znam jedna osobe która nie została przyjeta z tego samego powodu co ja i bedzie próbować raz jeszcze. Ja też mam normalny kontakt z otoczeniem. Jeju troche mnie zasmuciłaś niosaca_radosc, przestań, nie przypominam sobie żebym cokolwiek takiego pisała. Nie wmawiaj mi niczego. A borderline sobie nie przypisuje , tylko lekarz i psycholog postawili taka diagnoze. Z która tez sie nie zgadzam.
  2. Moze jestem naiwna, ale pod koniec lutego tam zadzwonie ustalic nowy termin kwalifikacji. I pierwsze co powiem to ze nie choruje na schizofrenie, nigdy nie slyszalam glosow i nie mialam halucynacji. Co do urojen mam watlipowosci. Jest kilka rzeczy ze nie wiem czy to jest urojenie czy nerwica natrectw.musze to wyjasnic na oddziale dziennym. A na 7F chce isc nie dla samej terapii a po to zeby moc oderwac sie od tyksycznego ojca. Bo boje sie isc do pracy czy wyprowadzic sie bo mam lek przed zostawieniem mamy i brata samych z tym skurwielem. Panicznie sie boje ze ich nie ochronie.
  3. gochka, Alkoholicy to jebane skurwiele, które znecaja sie nad rodzina. Sami wybieraja picie !! nie prównuj alkoholików do osob otyłych bo to nie to samo. Niech zdychaja w meczarniach skurwiele
  4. jestem za kara smierci dla wszystkich alkoholikow! Precz
  5. nie, jestem z Krakowa to w weekendy bylabym w domu na przepustkach , bardziej mnie przerazaja te kwalifikacje
  6. karoll007, dzieki za opisanie tego :) Ja sie bede starac ale w przyszłym roku
  7. karoll moglabys cos wiecej napisac o tych konsultacjach na 7f, jak wrazenia?
  8. nie wiem na jakiej podstawie tak powiedziala. Nakrecila sie i zaczela tak mowic. Powiedziala ze ja nie mam nerwicy ani zaburzen osobowosci. A ten psychiatra , ten drugi ktory uwaza ze mam borderline wystawil mi specjalnie zaswiadczenie w ktorym napisal ze mam osobowosc chwiejna emocjonalnie i dalam im to. A i tak to olali. Jak o tym wszystkim mysle to tez mi slabo.
  9. Nie, nie wyjasnilam dlaczego chodze do dwoch psychiatrow rownolegle. Nie pamietam co dokladnie powiedziala terapeutka, ale zaatakowala mnie dajac do zrozumienia ze to nienormalne i ze jestem chora psychicznie i pytala sie czy moja psycholog o tym wie. Ta terapuetka z ktora mialam konsultacje to Pani Katarzyna Synowka. Mam wrazenie ze szukala w moich wypowiedziach czegos co by wskazywalo ze mam ta schizofrenie.Powiedziala ze nie mowie jej wszystkiego i w pewnym momencie powiedziala ze ja slysze glosy i mam urojenia a mi rece opadly i tylko jej sluchalam i niczemu nie zaprzeczylam. Bo jak mi powiedziala ze nie moga mnie przyjac to czulam sie jakbym dostala czyms ciezkim w glowe i mi bylo juz wszystkiego jedno co mowi. Zastanawia mnie tylko po co ordynatorka wyciagala moja kartoteke przeciez moja psycholog pytala o projekt unijny.
  10. Nieznany sprawca no to jestem w szoku, ze przyjechal. I gratuluje pracy
  11. zima, pw -- 05 paź 2013, 19:56 -- szerokozamknięta, do jednego psychiatry chodze już bardzo długo i nie chciałam przerywać u niego leczenia, bo zależy mi żeby była ciągłość w kartotece gdyż co dwa lata staram sie o stopień niepełnosprawności A do drugiego lekarza chodziłam dlatego, że moja psycholog tak chciała, pracuje na codzien z tym lekarzem, ten lekarz zna mnie z oddziału, oboje są przekonani że mam borderline i konsultuja sie wzajemnie odnosnie mojej osoby no dobra byłam jeszcze u trzeciego lekarza bo chciałam leki na spanie, które nie chcieli mi przepisac Ci dwaj
  12. agresth, nie wiem co ja mam z tymi lekarzami, swego czasu chodziłam tez jednocześnie do dwóch lekarzy rodzinnych albo do kilku ginekologów. Najlepsze jest to że każdy lekarz mówi co innego, diagnozuje co innego i przepisuje co innego. Wiem, że nie powinnam tego mówić, w ogóle wiele rzeczy powinnam była zataić na tej kwalifikacji, A co do psychologa. To jak ona ma mi pomóc skoro ukrywam przed nią niektóre rzeczy i mówie tylko o tym o czym mi wygodnie. A może ja się nie nadaje na terapie.
  13. Kasiu jak czytam takie wpisy to odzywaja sie moje natrectwa. Ja musze mieć sterylnie czysto w łóżku, wokół siebie a te Twoje pieski, mnie to osłabia
  14. agresth, nie wiem czy te informacje nie zostały mojej psycholog powiedziane specjalnie. Bo oni tam napisali, że psycholog do której chodze nie wie że lecze się u dwóch lekarzy jednocześnie. Zadzwoniła psycholog to jej to powiedzieli.Ale po co. I co w tym takiego dziwnego że przez pewien czas chodziłam do tych dwóch lekarzy? przeciez wiele osób tak robi, że chodzą nawet do kilku lekarzy. A ja sie musiałam z tego grubo tłumaczyć, moja psycholog zarzuciła mi że jestem z nia nieszczera i pytała sie DLACZEGO.
  15. Teraz życiorysu nie miałam, bo w zeszłym roku byłam na dwóch konsultacjach ( rozmowa z lekarzem i życiorys) na trzeciej sie nie pojawiłam bo mnie zamkneli w szpitalu sądownie i nie mogłam wyjść. Dlatego teraz miałam rozmowe z lekarzem i kwalifikacje psychoterapeutyczna. agresth, ale dlaczego sie zastanawiasz? przecież to tylko życiorys, nikt nie wykorzysta przeciez tych informacji przeciw Tobie bo i po co? jak przebyłaś już ileś tam terapii to wiele osób zna Twoje życie
  16. ja potrafie godzinami przesiadywac na allegro :)
  17. Mnie rowniez to przerazilo. Ci na 7F powinni powiedziec ze nie moga udzielac informacji odnosnie pacjentow. A tak bylo mi glupio jak cholera i musialam sie tlumaczyc. W ogole psycholog powiedziala mi ze przyjmujac leki przeciwpsychotyczne i pojscie na ten oddzial dzienny wpedzi mnie w chorobe psychiczna.
  18. salvorin, pojebało mi sie z użytkownikiem goodday,
  19. agresth, nie. Chodzi o to że przez pewien czas chodziłam do dwóch psychiatrów jednocześnie. Nie wiem czemu to powiedziałam tam na 7F, ale uznali że to nie jest normalne.
  20. xanonymous, jakbys nie zauważył to autor watku założył ten temat w lutym. napisał ten jeden post i ZNIKNĄŁ. wiec po co mu zadajesz tyle pytan? chyba nie liczysz ze cudownie sie pojawi i Ci odpowie.
  21. gwladys, To jest choroba. Miałam identyczne zachowanie. Wprowadziłam sie do chłopaka i nic nie robiłam tylko sprzatałam i prałam. Codziennie po przyjsciu z pracy zabierałam sie za sprzatanie mimo ze i tak było czysto. Dla mnie zawsze było brudno. Rano wstawałam wczesniej zeby posprzatac łazienke. Dopiero jak ja wyczysciłam mogłam spokojnie umyć włosy. To zniszczyło nas związek. On tego nie rozumiał że ja MUSZE tak robić, żeby poczuć sie lepiej. Po paru latach przestałam sprzatac i przekształciło sie to w chorobliwe dbanie o siebie, o rece, ciało. I trwa do dziś. A ja zaliczyłam kilka szpitali i psychiatrów. Jeśli nie masz siły go w tym spierać, to pewnie go zostawisz. Ale on w sercu Was kocha i robi to bo po prostu musi.
  22. 30 razy - niezly wynik. Dobrze napisalas ze kazde miejsce sobie obrzydzalam i musialam je zmienic. Nie mam pojecia czy i jaka terapia jest na tym oddziale dziennym. Pewnie grupowa. W czwartki sa wycieczki i to mnie przeraza bo nie mam na nie ochoty i sily. A co do 7f to terapeutka z ktora mialam konsultacje to fajnie mi sie z nia rozmawialo, rzeczowo i konkretnie. Szkoda tylko ze zostalam zle zrozumiana. -- 04 paź 2013, 16:32 -- Byłam dziś u mojej Pani psycholog.W pewnym momencie powiedziała coś o czym nie wiedziała bo jej o tym nie powiedziałam, ukryłam to przed nią. Zapytałam skad o tym wie. Powiedziała, że jest jakiś projekt unijny leczenia zaburzeń osobowości współpracujący z 7F. Dzwoniła zapytać czy osoba która nie została przyjęta na 7F może brać udział w tym projekcie. Pani z która rozmawiała nie wiedziała. Oddzwoniła do niej Pani Ewa Niezgoda, wówczas moja Pani psycholog powiedziała że chodzi o mnie, ordynatorka wzieła moja kartoteke i tam było napisane m.in to co ukryłam przed moja psycholog a oni jej to wszystko powiedzieli. Czułam sie jak idiotka. Niedobrze mi i rzygać mi się chce.
×