witam,się okazuje,że ja tez mam poważną depresje i pewnie nerwicę,mam dzis wziąć tranxene i obawiam się tego leku,mam ogólne stany leku,przed wyjsciem po chleb,do autobusu,nie mówiąc o jeździe samochodem itp,okropność niby nie jestem sama ,mąz,syn 18 letni,pies,niby wszystko a każda czynność jest koszmarem,robię wszystko na siłę,inaczej bym tylko leżała,pocieszam się tylko że nie jestem tu sama i że z tego się wychodzi
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:35 pm ]
zawsze byłam osobą energiczną,pracowałam jak trzeba było na swoim 7 lat bez urlopu,potem u kogoś po 16 h,na nocnych zmianach,od roku siedzę w domu i im dłużej siedzę tym gorzej,okazało się że mam osteoporozę,teraz wyszła nadczynność tarczycy a na dodatek te okropne napady lęków przed wyjściem z domu,od miesiaca mamy 5 letnie autko a ja zamiast korzystać z tego i wsiąść gdzieś pojechać tylko patrzę przez okno,bo prawie zawału dostaję jak do niego wsiadam i musze dostac się np,do lekarza,a im dłuzej chodze po lekarzach tym więcej leków dostaję,od prawie pół roku biorę zolpic ale za bardzo nie działa-śpię po 3-4 godziny,mam nadzieję że tranxene to zmieni,cały dzień jakos dziś przechodziłam i okropnie chcę dzis pospac spokojnie całą noc,pozdrowienia
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:10 pm ]
no i wzięłam wczoraj tranxene 1 tabletkę 5 mg,koło 22,jakoś normalnie się czułam,położyłam się spać koło 1,i leże,leże telewizor cicho gra ,nie mogłam zasnąć do 4.00,jakbym bała się zasnąć ale jak juz zasnęłam to spałam do 14,00 dziś,szok,wstałam niby ok,mała kawa nesca poleciałam do sklepu z psem no i w sklepie znów to samo,ciepło gorąco,duszno,ale zacisnęłam zęby i zrobiłam zakupy,wróciłam do domu,trochę odpuściło,wzięłam 1 kalms i jakoś gotuje obiad,ale czuję się nieprzytomna i serce kłuje od czasu do czasu,a wieczorem będę jechać autem po męża,i cały czas mam nadzieję że mi do wieczora odpuści,czy ktoś miał podobne problemy,ja staram się nie poddawać,na siłę coś robić,ale jest ciężko!
