witam, cieszę się znalażłam taką stronę gdzie ktoś mnie rozumię. Od ponad roku mam dziwne dolegliwości. Jest mi z tym żle strasznie żle, wszyscy uważają mnie teraz za straszną sztywniarę bo ja nie chce wychodzic z domu, ale ja się boję że cos może mi się stac i ze nikt mi nie pomoże. W ogole stracilam juz wiarę w lekarzy i we wszystko. Boję się być sama a zarazem przeraża mnie tłum ludzi. Zaczeło się rok temu jak pracowałam w sklepie . Poczułam takie cos jakby cos mi sie w glowie wylało. Pozniej lezalam przez godzinę bo bylo mi słabo. Z dnia na dzien mialam coraz to inne objawy, bole glowy, takie chwilowe do tego piękące, albo kłujące. Często robiło mi się słabo. Robiłam tyle wyników ale wszystkie były dobre. Ale ja wolalabym zeby mi cos wykryły, zebym tylko wiedziala co mi jest. Sama sobie okreslalam diagnoze moze to rak, a moze jeszcze co innego. Do moich dolegliwości doszło to ze czułam straszny ucisk w głowie, pozniej tak jakby strzelalo mi cos w glowie. Czasem drgawki, szumy w głowie. Kiedys prowadzilam bardzo rozrywkowe życie, a teraz zamknelam sie w sobie, bo się boję. Przez jakis czas mi troche przeszlo jak bralam leki przeviw depresyjne a tweeraz wrocilo i to duzo nowych dolegliwosci. Przestalam nawet chodzic do lekarzy. Ostatnio poszlam bo mi mama kazala. No i od poczatku przechodze wszystkich lekarezy kazdej specjalizacji i nic. Boje sie zasnac bo wtedy boje sie ze nie wstane, czasem mam wrazenie ze mi serce nie bije. Czasem ze raka mozgu albo cos. Ja tez postaram sie isc do psychologa. Ale pierwsze musze zrobic rezonans magnetyczny, tylko ze sie boje.A po drugie narazie nie mam tyle pieniedzy a lekarze nie chca mnie na to skierowac. Ciesze sie z jednego ze znalazlam wkoncu strone na ktorejs ktos mnie rozumie