Czytałam.
Trzeba przyznać, że autorka nie jest pisarką, więc jeśli chodzi o formę, jest sporo niedociągnięć, błędów i innych "przeszkadzajek".
Za to bardzo fajna rzecz z punktu widzenia kwestii BPD. Nie znam innej książki beletrystycznej, która poruszałaby ten temat. Ciekawa historia, dająca nadzieję. W sytuacji gdy zewsząd słyszymy, że BPD jest nieuleczalne i co najwyżej można złagodzić objawy, pojawia się książka na faktach, która daje nadzieję. Dlatego uważam, że powinien ją przeczytać każdy "Border".
Nie polecam jej z kolei osobom niezdiagnozowanym, bo łatwo się w niej doszukiwać podobieństw do swoich zachowań, co nie ma większego sensu;)