Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lenaa

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lenaa

  1. Witam :) Chciałabym opisać Wam moją historię. Mam 22 lata, a od około 5 lat borykam się z atakami paniki. Przynajmniej tak mi się wydaje, że to panika. Pierwszy raz wydarzyło się to w kościele - nagle serce zaczęło mi walić jak oszalałe, głowa stała się ciężka, nie mogłam nią poruszyć i czułam jakby ktoś ściskał ją jakąś obręczą. Zrobiło mi się gorąco, bałam się, że zwymiotuję. Jakimś cudem nie wstałam z miejsca i nie wyszłam, chociaż bardzo chciałam. Potem jeszcze wiele razy miałam takie napady, zaczęłam się ich bać. Egzaminy, msze św., jazda pociągiem - słowem, wszędzie tam, gdzie zostawałam sama ze swoimi myślami. Od dawna nie miałam już typowego ataku paniki, ale ciągle odczuwam lęk, że to znowu się wydarzy. Żyję w stresie - sesja i te sprawy, w dodatku z moją samooceną też nie jest najlepiej, wydaje mi się, że to wszystko się wzajemnie napędza. Wiem, że z ataków paniki można się wyleczyć, a co z samym lękiem przed nimi? Komuś się udało, czy na to jest się skazanym już do końca? Nie chcę żyć w ciągłym strachu, że zaraz moje serce zacznie szybko bić xD Czasami boję się gdzieś pójść tylko dlatego, że boję się kolejnego ataku.
×