Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kasiolek78

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kasiolek78

  1. Piję kawę bo bez niej nie umiałabym funkcjonować... ze 2 -3dziennie. Do mamuśki 66: Ja jestem przed kwalifikacją do grupy i boję się że właśnie mnie nie zakwalifikują. Najpierw byłam w jednej przychoidni gdzie Pani psycholog odesłała mnie do innej twierdząc że tam mi lepiej pomogą.Tam znowu terapeuta po wysłuchaniu mojej historii stwierdził że lepiej pomoga mi w innej. Tak minęły 2 miesiące a ja dalej jestem bez terapii, no i dalej będę czekać i może się nie doczekam.... Niestety w naszym kochanym kraju trzeba mieć worek pieniędzy żeby się leczyć skutecznie. W przychodni jak ktoś przyjdzie prywatnie to się nad nim trzęsą a jak przyjdziesz z nfztu to chcą się ciebie jak najszybciej pozbyć.
  2. Witam! Od kilkunastu lat mam nawroty myślałam że depresji ale teraz sama już niewiem. Bujam się od lekarza do lekarza, biorę coraz to nowsze tabletki a wciąż niewiem czy to depresja czy nerwica i jak tu z tego wyjść? Sytuacja zaostrzyła się w marcu gdy wciąż wybuchałam płaczem w pracy, zaczęłam mieć lęki przed wychodzeniem z domu, przed kompromitacją, lęk prze ludźmi ogólnie, mam natrętne myśli, wszystko odbieram bardzo osobiście, przejmuję się "na zapas". Od lat mam chwile kiedy mam nadciśnienie tętnicze w właśnie w chwilach gdy przychodzi mega dół i lęki, bóle głowy, kręgosłupa. Mam dużo problemów finansowych (komornik itp), małe dzieci 2,3 latka, męża który topi problemy w alkoholu i pracę której nienawidzę. Po dwóch urlopach macierzyńskich musiałam wrócić do pracy, choć chciałam prowadzić z mężem firmę. Niestety firma przędzie zbyt kiepsko żebyśmy mogli razem w niej działać a ja tak bardzo nie znoszę tego co robię... Sama już niewiem co mam zrobić, byłam 2 miesiące na l4, potem lekarka stwierdziła że muszę wrócić do pracy bo ona mi nie ma na co wystawić l 4, a ja się boję wyjść na ulicę!!! Brałam sulpiryd, potem bioxetin , teraz jestem już u trzeciego lekarza z rzędu -teraz już prywatnie, przepisał mi asertin i deprexolet i narazie jest źle. Boli mnie głowa a lęk jest taki sam(wiem to wszystko wymaga czasu)ale zwolnienie mam do środy a ja już się boję co będzie jak mnie lekarz puści do pracy!!! Wszyscy będą mnie mieli za świra! Nie umiem się skoncentrować na niczym, jestem beznadziejną matką. Wydaje mi się że wszyscy lekarze myślą że symuluję, żeby mieć zwolnienie, ale ja naprawdę nie daje rady w pracy nawet moi współpracownicy mnie wysyłają na l4. Strach przed funkcjonowaniem w pracy i wyjściem na zewnątrz jest taki silny że wątpię czy kiedykolwiek z tego wyjdę.
×