Skocz do zawartości
Nerwica.com

mamuska66

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mamuska66

  1. Witam ponownie , Nie wiem kiedy tutaj ostatnio byłam ale obiecałam że dam znać jak dostanę się na terapię grupową w Krakowie .Jak dobrze pamiętam pisałam Wam,że przeszłam pierwszą ,,selekcję '' w klinice leczenia nerwic i pan doktor psychiatra powiedział ,że się nie nadaje na terapię grupową .Obiecałam sobie ,że nie popuszczę i poprosiłam o innego psychiatrę bo nie zgadzam się z decyzją kretyna ,który olał mnie totalnie .Trafiłam do drugiego psychiatry ,to inna bajka - zupełnie inny lekarz ,z fantastycznym podejściem i zrozumieniem .Omówił ze mną testy które wykonywałam ,powiedział mi że mam nerwicę lękową . I tak zaczęła się moja ,,przygoda '' z moją chorobą .Pan doktor zakwalifikował mnie na terapię grupową ! Hmmm ,jak widać wszystko zależy od podejścia i chęci pomocy nam ,,wariatom '' :) . Wszystko poszło dość sprawnie i szybko .Jestem na terapii grupowej od 6 tygodni ,czekałam na dostanie się do grupy około 1,5 miesiąca .Nie ma dramatu . Muszę powiedzieć ,że wiele zrozumiałam na tej terapii ,wychodzi bardzo wiele z mojej głowy i podświadomości .Na początku byłam bardzo przerażona nowym otoczeniem i całą grupą . Teraz już się rozkręcam . Moje objawy somatyczne nasiliły się makabrycznie ,lęki się nasiliły ,zmęczenie okrutne i mózg mi paruje . Nikt nie ma tylu objawów somatycznych jak ja i jestem tym przerażona ! Ale już bardzo pilnie przyglądam się swoim objawom i analizuje kiedy i w jakiej sytuacji się pojawiają . Muszę przyznać ,że jestem bardzo zadowolona z pracy na terapii ,jestem w trakcie odstawiania leków antydepresyjnych gdyż one tłumią nasze emocje i nie pozwalają tym prawdziwym uczuciom wyjść na zewnątrz .To bardzo ważne aby móc dobrze skorzystać z terapii . Miałam chwile załamania ale się nie poddaje patrząc ile we mnie siedzi złogów i żalów! Polecam ,naprawdę warto sobie pomóc .Bardzo lubię swoje terapie indywidualne ,które mam raz w tygodniu ,bardzo sobie cenię mojego terapeutę ,który potrafi zrobić wiele dla mnie dobrego . Jeśli ktoś potrzebuje jeszcze jakiś wiadomości proszę pisać na e-maila . bw66@o2.pl
  2. Witajcie.Muszę przyznać ,że nie zdawałam sobie do końca sprawy co stres może zrobić z naszym organizmem .Ja już Wam wspominałam ,byłam wczoraj u psychoterapeuty ,który nie zakwalifikował mnie na terapię grupową . Przepłakałam wczoraj cały dzień z nerwów i bezsilności ,że człowiek jest tylko przedmiotem w rękach lekarzy. Wzięłam wieczorem tabletkę na spanie bo już nie miałam siły nawet płakać .Rano wstałam i się zaczęło ! Nie miałam siły wstać z łóżka ,potworny ból głowy ,nudności ,dreszcze jak przy wielkiej gorączce i ból w klatce piersiowej i wrażenie ,że to już koniec ,że świat ucieka mi z pod nóg ,zawroty głowy i wirujący obraz ! Pomyślałam sobie ,to już po mnie ! I tak na prawdę pomyślałam sobie - a niech to ,jeśli ma się ten koszmar skończyć to bardzo dobrze .Starałam się tłumaczyć sobie ,że to wszystko przez nerwy i wszystko minie ale nie chciało ustąpić .Postanowiłam się położyć do łóżka i myśl ,może zasnę i już nie wstanę i spokój będzie .Nie mogłam zasnąć ,świat wirował i te cholerne dreszcze ! Wzięłam sobie do łóżka swoją ukochaną suczkę żeby mi było ciepło i niech się dziej co chce .Co za masakra ! Stres może zabić ale ja się nie poddam i pójdę jeszcze raz do kliniki leczenia nerwic i zrobię rozpierdziel ,jak można człowieka w potrzebie tak potraktować i zostawić bez pomocy .Oni przecież nie są Bogami tylko lekarzami ,którzy często się mylą .A co ,z wariatami się nie zaczyna .Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się !
  3. Witam ponownie . Opiszę swoje spostrzeżenia z poradnią leczenia nerwic w moim mieście .Byłam na trzech wizytach ,pierwsza u psychiatry - no cóż gość wypalony zawodowo ,tak generalnie nie wiele go obchodziło co mówię ,potem dwie wizyty z psychologiem - tu nie mam zastrzeżeń ,pytania ,pytania,opowieści o życiu i tak dalej .Dzisiaj byłam na końcowym etapie u następnego psychiatry ,który miał zdecydować co dalej ze mną . Tu rozczarowanie na maksa ,nawet nie wgłębił się w moją dokumentację ,zapytał czego oczekuję po terapii grupowej i szok ! Powiedział ,że się nie nadaję na terapię grupową tylko indywidualną .Zasugerował ,że mogłabym przeszkadzać grupie w terapii ! No nie wytrzymam ,na jakiej podstawie gość to twierdzi jak zamienił ze mną 5 minut i w ogóle mnie nie zna ! Gdybym nie zapytała : panie doktorze co mi jest to nic bym się nie dowiedziała .Dochodzę do wniosku ,że w moim mieście jest więcej chorych niż zdrowych .Dostałam kartkę z telefonami gdzie mogę się udać na terapię indywidualną i do widzenia ,nikogo nie obchodzi co dalej z Tobą się będzie działo.Zaczęłam wszędzie dzwonić i co : terminy trzy letnie !!!!!!!! A co jeśli ktoś nie może czekać ? Czy oni będą mieć tych ludzi na sumieniu ? A co jeśli ktoś popełni samobójstwo jeśli nie wytrzyma ? ech co za państwo !!!!
  4. Witam Was ponownie . Nikt tu nie poruszył tematu ,z którym zmagam się od paru lat . Choroba ta nazywana jest FIBROMIALGIA -- zespół chorobowy, charakteryzujący się uogólnionym bólem w układzie ruchu z występowaniem charakterystycznych punktów, rozmieszczonych symetrycznie (tzw. punktów spustowych), wrażliwych na ucisk, któremu towarzyszy uczucie przewlekłego zmęczenia, uczucie sztywności oraz sen nie powodujący poczucia odpoczynku.U wielu chorych występują objawy spełniające rozpoznanie zaburzeń psychicznych, takich jak lęk, hipochondria, depresja, jednakże fibromialgia występuje również u ludzi bez jakichkolwiek zaburzeń psychicznych.Muszę przyznać ,że męczę się z okropnym bólem w plecach ,który trwa 24 godziny bez przerwy,bez względu na pozycję ciała .Jeśli nie traficie na dobrego reumatologa to żaden zwykły lekarz się nie wyzna co Wam jest .Ja trafiłam na fantastycznego reumatologa ,który dokładnie wie o co chodzi ,jest znawcą tej dokuczliwej choroby.To właśnie ten lekarz wyjaśniał mi o co w tym chodzi ,że to choroba na podłożu psychicznym .W USA ludzie z tą chorobą są na rencie a u nas w zusie nas wyśmieją ! Najczęściej poprawę mogą także spowodować leki antydepresyjne,niesterydowe leki przeciwzapalne .Ważna jest psychoterapia oraz pomoc psychologa.Ja dostawałam lek o nazwie Asentra ,który mi bardzo pomagał ale odstawiłam i wszystko wróciło . -- 23 maja 2013, 21:36 -- Jak widzisz ,nie zawsze się wie co powiedzieć i co zrobić .
  5. Do Rafal vel Nerw. Ja doskonale wiem ,że chodzi Ci o odskocznie ,trudno zaufać męskiemu gatunkowi ,może Ty jesteś wyjątkiem ale większość facetów jest ładnie mówiąc nie odpowiedzialna .A przy okazji to niby gdzie mam szukać faceta ,w domu ? u psychologa ? nie jestem już typem kobiety rozrywkowej ,nie chodzę po knajpach ani po lokalach -jakiś pomysł ? Tylko nie mów mi ,że można poznać fajnego faceta przez internet bo Cię wyśmieje . A co do luzu ,nie jest to takie proste jak Ci się wydaje .Mój syn od trzech lat walczy z nowotworem kości ! Przeszedł już dwie ,niestety nieudane operacje -takich mamy nie douczonych lekarzy a teraz przed nim trzecia operacja i strach jeszcze większy ! Ciężko chora w domu matka -jak tu wyluzować ? jestem zdana tylko na siebie bo bój ex nawet nie zadzwoni i nie zapyta o syna .I Ty mi radzisz luz -jak to zrobić mądralo ? Widać ,że nie masz dzieci i nie zdajesz sobie sprawy jaka to ogromna odpowiedzialność za drugie życie i jak ogromnie boli serce kiedy jesteś bezsilny wobec choroby dziecka .Patrzenie codziennie jak cierpi potwornie z bólu Twoje dziecko - to nie do ogarnięcia !Nie użalam się nad sobą ,bo to nie o to chodzi ,przyszedł moment w moim życiu ,że jest tego za wiele na moje barki .No cóż jeśli nie potrafisz tego zrozumieć to trudno ,jakoś to przeżyję .
  6. DO Rafal vel Nerw. WIEM ,ŻE MAM DUŻO NA GŁOWIE I POŚWIĘCAŁAM CAŁE ŻYCIE DZIECIOM ALE TO CHYBA NIE GRZECH ! A CO DO ZNALEZIENIA FACETA - TO JUŻ PRZECHODZIŁAM TEN ,,KOSZMAR '' MOJEGO ŻYCIA I NIE CHCE WIĘCEJ DOSTAĆ W TYŁEK !
  7. Witajcie ,cieszę się że tu trafiłam .Widzę ,że nie tylko ja ,,wariuję '' i nikt w domu nie rozumie co się ze mną dzieję .Jeszcze nie wiem czy to nerwica czy depresja .Od lat zmagam się z tym paskudztwem ,nawet nie wiem dokładnie od ile lat ale na pewno koło 10 ! Wszystko się na to złożyło ale to nie o to chodzi ,odsuwałam od siebie myśli ,że to coś ze mną jest nie tak ,winiłam wszystkich i za wszystko .Teraz doszły lęki ,ciągle choruję , żołądek mi wysiada ,wydaje mi się że mam zawał i wiele innych rzeczy o których tu piszecie .Cieszę się ,jeżeli mogę tak powiedzieć ,że nie tylko ja borykam się z tym problemem ,myślałam że już całkiem zwariowałam . Dostawałam różne leki ,teraz dostaję Axyven i wcale nie czuję się rewelacyjnie ,biorę go dopiero 6 tydzień i czekam na poprawę jak na zbawienie .Nic mnie nie cieszy ,wszystko mnie boli a najsmutniejsze jest to ,że jestem strasznie samotna choć mieszkam z dorosłymi dziećmi i swoją mamą .Podjęłam decyzję i poszłam do kliniki leczenia nerwic na nfz .Jestem już po wizycie u psychiatry i dwóch wizytach u psychologa .Przeszłam różne testy oraz streszczenie mojego życiorysu .Czekam teraz na wizytę u psychiatry ,który ma ocenić co tak naprawdę mi jest i czy zakwalifikowałam się na terapię grupową .Nie umiem sama sobie pomóc więc próbuję wszystkiego żeby nie zwariować ,mam dla kogo żyć choć czasami się zastanawiam czy tak naprawdę moje dzieci mnie kochają ! Moja córka jest na mnie zła ,że jestem taką słabą osobą i że sobie sama z tym nie radzę ,to okropne .Nie ma nic gorszego jak samotność i brak zrozumienia od bliskich .Nie dajcie się kochani ,walczcie dla siebie ! Napiszę Wam czy dostałam się na terapię i czy to coś daję .Pozdrawiam wszystkich zagubionych .
×