Skocz do zawartości
Nerwica.com

nirdnyne

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nirdnyne

  1. moim zdaniem to takich powinno się ukrzyżować do góry nogami (tak by do końca żyli, by im krew do mózgu dochodziła) na rynku i po kolei odcinać fiuty zardzewiałą, tępą żyletką...
  2. nirdnyne

    Moje problemy

    i właśnie to wyżej daje mi wątpliwości, by się zastanawiać nad tym czy głupieję... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:13 am ] a myślicie że psycholog/psychiatra jest potrzebny w moim przypadku czy nie?
  3. nirdnyne

    Moje problemy

    hmm.. ale ja naprawdę.. poprzez, długie zastanawianie się, zapominanie np. stolicy jakiegoś kraju czy innych błahych spraw czuję się głupia, ale nie tylko przez to. czasami ktoś mi coś tłumaczy, nie rozumiem tego. choć nie jest to skomplikowane.. już nie chce mi się spotykać ze znajomymi tak jak wcześniej. nie chcę palnąć jakiejś głupoty przy nich.. zaczęłam budować zdania niestylistycznie.. trudno się ze mną dogadać. ehhh. zaczynam się zamykać w sobie. na co dzień mam dobry humor.. nie widzę wszystkiego w czarnych barwach.. ale w pracy odzywam się coraz rzadziej. wydaje mi się, że ludzie postrzegają mnie jako dziwaka --------------- a tak na marginesie - widzę, że lubisz fantasy pozdrawiam
  4. nirdnyne

    Moje problemy

    a może ktoś się jeszcze wypowie?
  5. do księdza to Ty go nie wysyłaj... tu jest potrzebny lekarz, a nie ksiądz. ksiądz to sobie może narobić... jeszcze bardziej mu zryje czachę. idź do psychiatry i tyle. on Ci na pewno pomoże. swoją drogą myślę, ze ateizm wyleczyłby Ciebie na pewno.
  6. nirdnyne

    Moje problemy

    Jakie Twoje? Co Ci dokładnie dolega? Nerwicowe...? a myślisz, że świadomość tego, że jestem chora na epi, mogło wywołać u mnie takie objawy? " (...) Czuję się jakbym stawała się coraz mniej inteligentna niż wcześniej... takie cofanie się w rozwoju intelektualnym... (...) " tego boję się najbardziej.. oczywiście to następuje stopniowo i baaardzo powoli.. ale jednak to zauważyłam.
  7. mam padaczkę i biorę 1200 dziennie i muszę stwierdzić że wcześniej brałam 600/dzień i było chyba za mało dla mnie... a teraz po podwyższeniu dawki czuję się lepiej. Możecie spojrzeć na temat: http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=9956 i podejrzewam, że spowolnienie czy ogólne osłabienie, dłuższe spanko etc. właśnie od Neurotopu - ale przy braniu azepin, takie objawy właśnie są. Więc chyba nie ma się co dziwić. Bo na początku zażywania Neurotopu był koszmar : 12h na dobe spać, zamotanie, splątanie, płacz... ehhh.. ale widocznie organizm musiał się przyzwyczaić. A jeżeli chodzi o moje objawy opisane w temacie do którego dałam link... to już nie wiem sama... myślę, że to może choroba odbiła mi tak na psychice... jeżeli macie jakieś zdanie, wypowiedzcie się w moim temacie.
  8. nirdnyne

    Moje problemy

    ale nie chodzi o to, że ja myślę, że on komuś powie... tylko wstydzę się mówić bezpośrednio komus obcemu o tak osobistych odczuciach..
  9. nirdnyne

    Moje problemy

    a może ja sobie wmawiam niektóre rzeczy z wymienionych przeze mnie objawów? jak to jest.... możliwe?
  10. nirdnyne

    Moje problemy

    a trzeba skierowanie? do psychologa....? a nie lepiej załatwić z tym neurologiem najpierw? moze jemu powiem, a on coś stwierdzi.. czy od lekow czy nie... etc. ??
  11. nirdnyne

    Moje problemy

    witam. po pierwsze - leczę się na padaczkę. po drugie - niecodziennie, chyba niecodziennie - mam takie odczucia jak: - zmniejszenie aktywności, - spowolnienie, - zdarzyło mi sie płakać parę razy od kilku miesięcy bez powodu - apatia, - jąkanie się, - trudności w wysławianiu się i budowaniu zdań, -patrzę, czy kurki od gazu zakręcona i żelazko czy wyłączone.. drzwi zamknięte? - po kilka razy. - otępienie, - zamotanie, - nadmierna senność, - uczucie ciągłego zmęczenia, brak energii, - lęk, uczucie wewnętrznego napięcia, "niepokój w środku", - trudności w koncentracji i zapamiętywaniu, wrażenie niesprawności intelektualnej - boję się zachoruję na jakąś psychiczną chorobę ; że stracę pamięć - poczucie beznadziejności, niska samoocena - bóle głowy - wiadomo - jestem nerwowa i często mam zły humor - mam wrażenie, że ktoś chce mnie zabić/zgwałcić ale nie wiem kto, jakiś mężczyzna którego widzę przypadkowo na ulic, który się na mnie spojrzy. Czuję się jakbym stawała się coraz mniej inteligentna niż wcześniej... takie cofanie się w rozwoju intelektualnym... martwi mnie to. Nie chcę być głupia. Boję, się tego cofania w rozwijaniu intelektu. Poza tym, boję sie o tym powiedzieć neurologowi.. on pewnie mnie skieruje do psychiatry, tak?? i znów jakieś leki.. albo pomyśli, że ja wymyślam sobie rzeczy. a może od lekow na padaczke to mi się tak dzieje? nie pamiętam czy zanim zaczelam brac leki, to tez tak miałam... ale chyba mniej. powinnam coś zrobić ze sobą?
×