witam.
po pierwsze - leczę się na padaczkę.
po drugie - niecodziennie, chyba niecodziennie - mam takie odczucia jak:
- zmniejszenie aktywności,
- spowolnienie,
- zdarzyło mi sie płakać parę razy od kilku miesięcy bez powodu
- apatia,
- jąkanie się,
- trudności w wysławianiu się i budowaniu zdań,
-patrzę, czy kurki od gazu zakręcona i żelazko czy wyłączone.. drzwi zamknięte? - po kilka razy.
- otępienie,
- zamotanie,
- nadmierna senność,
- uczucie ciągłego zmęczenia, brak energii,
- lęk, uczucie wewnętrznego napięcia, "niepokój w środku",
- trudności w koncentracji i zapamiętywaniu, wrażenie niesprawności intelektualnej
- boję się zachoruję na jakąś psychiczną chorobę ; że stracę pamięć
- poczucie beznadziejności, niska samoocena
- bóle głowy - wiadomo
- jestem nerwowa i często mam zły humor
- mam wrażenie, że ktoś chce mnie zabić/zgwałcić ale nie wiem kto, jakiś mężczyzna którego widzę przypadkowo na ulic, który się na mnie spojrzy.
Czuję się jakbym stawała się coraz mniej inteligentna niż wcześniej... takie cofanie się w rozwoju intelektualnym... martwi mnie to.
Nie chcę być głupia. Boję, się tego cofania w rozwijaniu intelektu.
Poza tym, boję sie o tym powiedzieć neurologowi.. on pewnie mnie skieruje do psychiatry, tak?? i znów jakieś leki..
albo pomyśli, że ja wymyślam sobie rzeczy.
a może od lekow na padaczke to mi się tak dzieje? nie pamiętam czy zanim zaczelam brac leki, to tez tak miałam... ale chyba mniej.
powinnam coś zrobić ze sobą?