wiatam widze ze tak jak ja zmagacie sie ztym dziadostwem bo inaczej nazwac tego nie mozna.Zaczelo sie to jakies 3 lata temu leki rozne poczawszy od citalu poprzez parogen ,fluoksetyne skonczywszy na asertinie.od poltora miesiaca jesiem bez lekow w porozumieniu z lekarzem .Zaczelo sie w niedziele goraco bicie serca niepokoj wsiadlam w auto i jazda byle przed siebie zeby oszukac mysli wczoraj o.k dzisiejszy dzien polozyl mnie na lopaty normalny dzien praca corka z przedszkola spacer i szok znowu mnie dopadla NIENAWIDZE TEGO STANU.....i nikt nie rozumie co ci jest musze sie trzymac zeby nie stresowac dzieci.moj psychiatra powiedzial ze leki przestaly dzialac i ze TO wrocilo DLACZEGO...?