Ja niestety nie umiałem sobie poradzić z nerwicą (lękami) w sytuacjach społecznych i poszedłem do psychiatry, który przepisał mi leki. Od tego momentu czuję dużą ulgę, były okresy, że nie brałem leków i nawet w tych sytuacjach nie czułem już dyskomfortu, ale wiem, że jeszcze długa droga przede mną.
Bałem się leczyć dwa lata, ale swoje lęki mam odkąd pamiętam (11-12 roku życia) i żałuje, że wcześniej z tym nie poszedłem, więc jeżeli ktoś czuje, że coś z nim nie tak, widzi u siebie pewne objawy to niech się nie zastanawia i idzie się leczyć. Szkoda czasu i... nerwów :)