witam  
Dziękuje za podpowiedzi. 
Ale to też nie było tak do końca na początku brałem leki ale zawsze krótko np. xanax, bioxentin, spamilan nic mi to niedawało więc poszedłem w końcu do psyhologa. 
Moja Pani psyholog cały czas utwierdza mnie w przekonaniu że leki to nie jest wyjście i że ona nie jest zwolennikiem ich zażywania. 
Dlatego ich nie zażywam ale jest mi ciężko się tego cholrenego uczucia pozbyć a chodzę już na terapie 5 miesięcy i powoli tracę cierpliwość. 
Czy też macie takie odczucia? 
Pozdrawiam