Skocz do zawartości
Nerwica.com

julkaapril

Użytkownik
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia julkaapril

  1. julkaapril

    Samotność

    jeszcze miesiąc temu w grupie nerwica lękowa z panicznym lekiem o smierci..a od paru dni życie jest mi obojętne..
  2. i ja norma u mnie to 100/60 i tetno 50 i też ciągle chodzę śpiaca..nawet jak spie 11 godzin to w dzie i tak chętnie sobie dośpię nie działają na mnie żadne kawy i energetyki..a jak jestem zdenerwowana to moje wysokie cisnienie wynosi uwaga 120/80 :D ale wtedy już się źle czuję..ale ostatnio mi moj psychiatra powiedzial że w moim wypadku 120/80 może być już za wysokim cisnieniem i wtedy może wystepować ból glowy i inne dolegliwosci skoro normalnie mam niskie
  3. nio ja też biegałam na początku tak to jak najlepiej!! pwoolutku się dochodz do celu :)) nadal mi się zdarza odpoczynek podczas biegu to nic złego !! :) a co do snów to tłumaczy się je na odwrót..ja miałam ostatnio same horrory ..nawet czasami zagladam do sennika xD przed wczoraj oślepłam pierwszy raz!! na jedno oko na pół h byłam przerażona..ale potem sobie przypomniałam że niejednokrotnie ktoś już tu na forum o tym wspominał i się uspokoiłam będzie dobrze!! rozbawiłaś mnie porządnie hahaha
  4. A ja napiszę coś pozytywnego dzisiaj i się trochę pochwalę bo wczoraj udalo mi się pokonać lęk i przełamać - pobiegłam!! I od wczoraj ta czynność jest znów wpisana w mój dzień..zapomniałam jakie cudowne uczucie biec :) Dzisiaj byłam też u swojego doktorka, który pochwalił mnie za pracę nad sobą..pogadaliśmy też o lękach, alkoholu i jak biegać żeby się nie zmecz\yć..Wytłumaczył mi dlaczego boli głowa po bieganiu i po wypicu alkoholu (w moim przypadku)..ale najfajniejsze to, ze można go pić mam zezwolenie oczywiście każdy musi sam wiedzieć ile może i co i jak..oczywiście z benzo radzę nie łączyć i każdy i tak zrobi jak chce..ja tam się cieszę, że mam oficjalne zezwolenie na piwko baaa że mój doktorek jest pozytywnie ale jednak szurnięty to powiedział, że moge sobie strzelić setke -,- (czasem się zastanawiam kto u kogo jest na terapii -,- xD) ale ogólnie jest to wspaniały lekarz i jak zwykle wyszłam z jego gabinetu z uśmiechem na buzi i lepszym samopoczuciem :) no i zwiększyłam dawkę leku do 30mg ^^ i uśmiech dla was miśki na dodanie otuchy, dzielę się moim dzisiejszym optymizmem!!
  5. mam to samo.. też niestety dodatkowym przekleństwem dla mnie jest brak pracy i siedzenie w domu non stop śpie, oglądam tv albo siedzę przed kompem..z przerwami na lepsze dni kiedy jestem w stanie iść biegać albo wsiąść na rower..sport jest doskonały na uwolnienie się od myśli natrętnych o chorobie..ale niestety trzeba sobie dać porządnego kopa w dupe żeby wyjść z domu..i przyznam się, że ogólnie mam lepsze dni ale nie na tyle silne żeby kopnąć się i iść biegać,. bo panikuję, że wróci mi uścisk głowy.. też aktualnie nie mam poza rodziną i wspaniałą mamą, która mnie bardzo wspiera- nikogo.. nie mam partnera..nie mam przyjaciół, z którymi mogłabym się spotkać..są znajomi ale nie mam sama ochoty się z nimi spotykać bo nie rozumieją..nie jestem do imprezowania chodź poprzedni rok-zakonczenie studiów to był najbardziej szalony rok w moim życiu..a teraz nie mam ochoty na nic..ciągłe skupianie się na obserwacji ciała..i chodź naprawdę od paru dni podchodzę w miarę trzeźwo i z przymróżeniem oka to całyczas towarzyszy mi lęk..że coś jednak gdzieś mi dolega..dzisiaj siedziałam długo na słońcu..po powrocie do domu od razu wkręciłam sobie, ze napewno będę miała udar bo siedziałam bez czapki^^ Ja również nie radziłam sobie sama..mialam napady lękowe silne..musiałam iść do psychiatry i muszę przyjmować leki..a biorę je już dwa miesiące i dopiero jakieś dwa tygodnie czuję prawdziwą poprawę..nie mam napadów lękowych pozostaje tylko obawa i lekka deprecha..ale wracam powoi do normy bo potrafię się smiać, wychodzić z domu (na początku nie było o tym mowy) miałam również derealizację,która zniknęła szybko dzięki lekom..ale również baaaardzo bardzo pomaga mi wizyta u mojego doktorka..zawsze mi wytłumaczy wszystko i wychodzę zazwyczaj z jego gabinetu bez żadnych objawów somatycznych lub ulegają one znacznemu osłabieniu :) No i również chodzę od lekarza do lekarza i póki co mi to nie przejdzie-,- poprostu muszę wykluczyć kompletnie wszystko..ale jest postęp potrafię się śmiać już z tego :) No i spokaja mnie muzyka..ostatnio zamiast wgapiania się w głupią telwizję włączam kanał muzyczny - nie radio żeby zobaczyć jakieś kolory..i żeby coś do mnie gadało a na tych programach rzadko są dołujace reklamy i inne rzeczy :) No to tak ode mnie :) życzę spokojnego weekendu a w sumie jego końca wszytkim :))
  6. niestety muszę się zgodzić..sama póki co jestem na etapie dwa tygodnie jest dobrze a potem znów jakieś objawy albo nowe albo wracają te najstarsze..staram się już nie zwracać uwagi i jak faktycznie uda mi się olać dany objaw to przechodzi :) ciężkie to do wykonania ale możliwe :)
  7. Powiem Ci, że ja na początku też miałamm mefga oslabienie mięśni i ciągle wpiepszałam magnez..aż po pewnym czasie włąsnnie zaczęły mi się mega trząśc ręce..i raz zapomniałam wziąć magnez..i mniej się trzęsły i stwierdziłam, że chyba przegiełam z b6 i odkąd nie biore magnezu+b6 to mi się już tak nie trzęsą łapy więc i suplementacją trzeba uważać xD ja już głupieje co dla mnie dobre xD
  8. ja tak mam.. i jedyna opcja u mnie to jeszcze badanie u laryngologa..bo zapalenie górnych dróg oddechowych może dawać takie objawy..zapalenie ucha wewnętrznego..a mi się jeszcze dodatkowo zatykają uszy..i pstryka mi coś w środku głowy jak wstaję z przysiadu ^^
  9. ja jak usłyszałam od Psychiatry, ze wszystko napewno w porządku mimo, ze wześniej powtarzała mi mama..to z gabinetu wyszlam prawie już bez objawów somatycznych..i trwalo to naprawde dlugo..teraz zaczyna coś się znów wkręcać w głowe..ale to przez te dziwne słowa neurolog pewnie xD hahah ..ale jednego mogą nam pozazdrościć.. wyobraźnię mamy potężną!
  10. no dokładnie!! a najlepsze jest to, że ona wie o mojej nerwicy xD ogólnie bardzo fajna babka ale te słowa źle zabrzmiały xD no i racja też z badaniami..z jednej strony się cieszę, że dostałam skiero ale z drugiej panikuje bo o nie nie prosiłam xD
  11. hahahah xD niee na ogół jestem dobrym kumplem a nie dziewczyną więc dużo opowiadań mnie zaszczyca xD ale mój byly też kiedyś odpalil z takim przerażeniem..ale nie aż tak poważnie bo potem się w sumie śmieliśmy z tego ;p
  12. znam takich co mieli taką faze bez nerwicy ;p
  13. ja jak to przeczytałam to wybuchłam smiechem..ale tak szczerze...też mu współczuję i to bardzo..ale kurde z drugiej strony ma orgazmy bo, że tak powiem nerwica często to uniemożliwia -,-
  14. haha ja też tak mam..dosłownie..atak znika a ja patrzę na siebie z góry pukam w głowę..i mówię ty debilu ty..tyle chorych jest na świecie a ty glupia sobie wkręcasz..ciesz się, że nie jesteś na ich miejscu..(ale po jakimś czasie dochodzi myśl..ale może będę).. takie blędne koło.. wariactwo totalne wariactwo..bez przerwy trzeba gadać do siebie xD dużo ludzi widzę na serce patrzy..mój organizm uwziął się na głowę..jak nie jakiś wylew pod czaszką ciepłego czegoś..to ścisk mózgu i oczu..-,- masakra -- 06 cze 2013, 19:57 -- to wrzucę coś jeszcze :) cieszę się, że są tu ludzie, którzy rozumieją te ataki bo rodzinie nie wytłumaczę za cholerę, że nie idzie tego opanować jak już przychodzi ;p http://demotywatory.pl/4144354
  15. O super.. uspokoję się znów.. No i co do tej spokojności..był0 dobrze już dłyższy czas poza oczywiście paniką przed SM żadnych ataków i chyba za dobrze.. bo dziś rano wstałam normalni, wzięłam leki zaczęłam robić obiadek a tu nagle czje, że zgniata mi mózg, robi mi się duszno..wyszlam na balkon się przewietrzyć..gówno -,-..mierzę ciśnienie normalne jak na mnie czyli 107/70 puls 60 baaa nawet wysokie bo zwykle mam jeszcze niższe..ale duszności ucisk głowy i na oczy nie ustaje, zaczyna się kręcić w głowie..kurwa -,- kładę się na łózku nogi w górę ..mówie sobie ogarnij się ta dzi*ka znów chce Cię zajść myśli, ze tego nie znasz..a już tak było..aha ale już tak mnie wzięło, że nie chciało przejść..więc pozostaje ostateczny ratunek = Afobam..i co jak ręką odjął.. zła byłam ale z drugiej strony świadoma tego, że to jednak napad lękowy..chociaż ciut inny niż zwykle.. :) -- 06 cze 2013, 19:48 -- to mi się zaczęła sama hipochondra dość niedawno bo z pół rokyu temu i właśnie od paniki przed hiv..normalnię to było moje natręctwo..a potem jak zaczęłm naprawdę mieć objawy somatyczne to zaczęly się nowe podejrzenia.. -,- -- 06 cze 2013, 19:51 -- ja też nigdy w nic nie wierzę..nawet teraz jak mi moja neurolog kazała się uspokoić i że rezonans robimy tylko żeby zakończyć badania neurologiczne..to ja się do tej pory zastanawiam,że cos napewno wykrwyła chociaż powiedziała mi "nie to żebym coś wykryła, ale tym badaniem zakonczymy wszelkie badania"..a ja oczysicie głowię się nad słowamy "nie żebym coś wykryła.." brzmią dziwnie xD i oczywiście się ciągle zastanawiam ..haha
×