Też się dziwię, że mnie nazywają dziwnym Myślę, że to głównie wina nieśmiałości. Gdy rozmawiam z kimś nowym, to bardzo się denerwuję. Jednak z każdym kolejnym spotkaniem, nieśmiałość zanika i pojawia się pewność siebie, ale pod warunkiem, że ta druga osoba mi podpasuje. Jeśli kontakty z tą drugą osobą są rzadkie, to następuje u mnie regres i muszę zaczynać wszystko od początku. Być może dlatego tamten kolega powiedział, że dziwnie się zachowywałem.
Mało kto rozumie nieśmiałość.
Ale z tej wieloletniej izolacji społecznej, raczej nie uda mi się wydostać.