Witam
Mam nerwice lekowa , nie mam pojecia skad ona sie u mniee wziela
Pierwszy atak mialam na swoim slubie , juz w domu sie slabo czulam , myslalam ze to stres ... w czasie przysiegi zrobilo mi sie tak slobo, krecilo sie w glowie , mialam dusznosci ( a to jak wyszla przysiega na tasmie juz nie wspomne , zamiast sie cieszyc , mialam mine jak bym za kare za maz wychodzila ) Juz jak ceremonia sie skonczyla , wszystko przeszlo , wiec zwalilam to na nerwy .
pare dni po slubie bylo ok , szykowalismy nasza przeprowadzke do niemiec (moj maz jest niemcem) , az ktoregos razu szlam sama do uzedu i nagle dostalam strasznych zawrotow glowy , znow dusznosci , serce wali jak na zawal .... pamietam jak bardzo sie balam o siebie
Doszlo do tego ze nie moglam wyjsc z domu , bo juz mi sie w glowie krecilo , w sklepie na zakupach prawie mdlalam , przez cala ciaze wyjscie z domu bylo udreka i nie mozliwoscia .
Po urodzeniu corki przeszlo na 3 miesiace , myslalam ze to koniec ... ale wszystko wrocilo , wyjscie do miejsca gdzie jest duzo ludzi w jednym pomieszczeniu doprowadza mnie do mdlosci i tego cholernego krecenia sie w glowie , gdzie nie jestem , od razu szukam drzwi .
Nie moge wyjsc ze starszym synem do kina , zakupy i inne atrakcje bo zaraz mam atak
Bylam u lekarza psychiatry , dostalam leki , ale co z tego jak jeszcze karmie i nie moge brac ;( Nie moge przestac karmic , bo cora zaraz zaczyna krzyczec plakac itp , a ja z ta nerwica dlugo nie wytrzymam bo glowa mi peka i czuje sie slabo ....
Bardzo bym chciala normalnie zyc , ale te cholerstwo nie daje mi spokoju ... Boje sie gdzies isc bo czuje ze zemdleje a kto sie dziecmi zajmie w tym czasie ...
Jak ide w miejsca gdzie juz kiedys dostalam ataku to od razu mam nogi jak z waty i czuje ze mdleje
Juz nie wiem jak sobie t tym wszystkim radzic ...........