Skocz do zawartości
Nerwica.com

hubert

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia hubert

  1. Kurde mi to chyba już tylko psycholog zostaje.... Myślałem, że już wszystko ok, a tu guzik. Znowu dopada mnie stres, jak jeszcze na mnie który coś krzyknie w stylu: "patrz!" albo "ale ty to tępy jesteś" to już w ogóle nie wiem co robić, staję się przygaszony itp. Tak jest już od 2 zajęć - zaczyna się brak luzu, brak komfortu. Najgorsze że jestem lepszy od wielu z tych typów a nie potrafię tego udowodnić. Ostatnio już zacząłem wątpić czy to ma jakikolwiek sens. Może to chodzi o to, że nie mam tam kolegów - nie wiem. W każdym bądź razie stres narasta - znów od czasu do czasu sięgam po fajki. W zeszłym tygodniu było na luzie, a w tym znowu wracam do stresu :/:/. Może już powinienem z tym skonczyc ??
  2. No więc tak...jak ktoś mnie kojarzy to wie, że od paru miesięcy trenuję piłkę nożną w klubie. No i opisywałem tu swoje problemy, przez które nawet zacząłem palić i ostrzej pić, ale w tym momencie prawie mam już to za sobą - na treningu jest coraz lepiej, stopniowo bardziej staram się wierzyć w siebie, a lęk przed kompromitacją staje się coraz mniejszy. Więc zwracam się do Was z kolejnym problemem - raczej mniejszym niż poprzedni. Otóż chodzę już tam ze 3 miesiące i jakoś do tej pory nie mam tam takiego dobrego kolegi - owszem ja jestem tam ze wszystkimi na "cześć - cześć", czasami sobie trochę pogadam z jednym, czy z drugim ale to wszystko. Inna sprawa, że większość tego towarzystwa to raczej nie dla mnie - powiedziałbym raczej mało odpowiednie towarzystwo. Oni dla siebie są "ziomale" itp a ja czuję się jakby tak na uboczu, nie czuję się w tym towarzystwie tak pewnie jak np. w szkole gdzie klasę mamy bardzo zgraną :). Czuję się tak troszeczkę na uboczu, jakoś tak dziwnie...Czy macie na to jakieś rady? A może ktoś był w podobnej sytuacji? Czekam na odpowiedzi.
  3. hubert

    Moje problemy

    Witam po krótkiej nieobecności. Niedawno wróciłem z tygodniowego pobytu w Wiedniu. Było super, ale co najważniejsze w trakcie tego pobytu poczułem się znacznie lepiej psychicznie. Poczułem się lekko, zacząłem cieszyć się i było mi z sobą dobrze! Naprawdę czułem się szczęśliwy - żadnych trosk i zmartwień! Po powrocie dowiedziałem się, że jutro moja drużyna ma zagrać pierwszy mecz - sparing. Na początku muszę przyznać, że nieco się wystraszyłem - nie wiem czemu. Ale choć czasu jest mało to muszę przygotować się psychicznie do tego wydarzenia - mój pierwszy oficjalny w życiu mecz. . Przed moim wyjazdem pisałem, że na ostatnim treningu było lepiej bo nastawiłem się inaczej. Jednakże nie oznacza to, że problem zniknął - on nadal jest i muszę z nim walczyć, choćby nie wiem co. Znam moje możliwości i jeśli tylko jestem na luzie potrafię grać wszystko bardzo dobrze. Może to perfekcjonizm, nie wiem. W każdym razie czuję, że coś siedzi w moim wnętrzu bądź w podświadomości. Mówię sobię, że gra na luzie jest jak najbardziej możliwa i ja też tak mogę. Jednakże u mnie jest coś takiego, że głowa mówi jedno, ale we wnętrzu mnie to niedokońca jest tak. Cóż czasu jest niewiele ale postaram się przygotować psychicznie jak najlepiej. PS: prywatne podziękowania dla Ashley, zwłaszcza za temat "Wiara czyni cuda" i "Zakaz poddawania się". Po przeczytaniu ich poczułem się lepiej. "Walcz, Walcz, Walcz! Ty walczysz ja walczę! Ja walczę"
  4. hubert

    Moje problemy

    Heh, dzięki. Jednak nie oznacza to, że to koniec mojej pracy nad sobą. Czeka mnie jeszcze systematyczna praca z samym sobą/psychiką aby nie dochodziło już więcej do takich sytuacji.
  5. hubert

    Moje problemy

    No więc dzisiaj nie było żadnych ćwiczeń, tylko sama gierka. Poza tym zmienił nam się trener. Pierwsze minuty jeszcze trochę byłem spięty. Parę rzeczy nie wychodziło ale specjalnie się nie przejmowałem. Myślałem wtedy: "Je**ć to, zrobiłem co mogłem, a jak komuś nie podoba to c**j mnie to boli". Wszystko zmieniło się gdy strzeliłem bramkę. Wtedy poczułem się tak jakby ktoś dodał mi energii, zacząłem jeszcze więcej biegać i walczyć, poczułem się lżej. Teraz wyjeżdżam w poniedziałek do Wiednia do krewnych. Jak ten tydzień sobie odpocznę, nabiorę jeszcze więcej ochoty do gry, tak więc myślę że teraz będzie lepiej. PS. Przepraszam za te przekleństwa w cytacie z moich myśli, ale czasami lubię sobie powiedzieć tak dosadnie, żeby to do mnie dotarło.
  6. hubert

    Moje problemy

    Jutro mam kolejny trening o 10. Oczywiście napiszę jak było. Dzięki wam wszystkim za rady, postaram się je wprowadzić w życie. DAM RADE !
  7. hubert

    Moje problemy

    Hmm, poprawcie jeśli źle zrozumiałem: nie myśleć o tym jak dane ćwiczenie wykonać, tylko kiedy przyjdzie co do czego to wykonywać to jak najlepiej sie umie i skoncentrować się na tym co się robi?? Ja to w ten sposób zinterpretowałem. pannanikt bardzo spodobało mi się Twoje ostatnie zdanie. W jakiś sposób przemawia do mojej sytuacji
  8. hubert

    Witam wszystkich

    tutaj jest link do mojego tematu http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?p=104854
  9. hubert

    Moje problemy

    Moja sytuacja: Otóż od niedawna zacząłem chodzić na treningi piłki nożnej, moje pierwsze w życiu z resztą. Zdecydowałem się na to ponieważ w kręgu kolegów/znajomych jestem uważany za kogoś kto nieźle radzi sobie z piłką. Poza tym sam uznałem, że mam spore możliwości jeśli chodzi o ten sport. Przed pierwszymi zajęciami byłem dobrze nastawiony, byłem pewien, że zaprezentuje się lepiej niż inni. Udałem się tam wraz z 4 moimi kolegami. No więc aktualnie jestem po 3 zajęciach i do tej pory idzie mi przeciętnie. Jestem pewien, że moje umiejętności są na wysokim poziomie, ale na treningu nie mogę tego zaprezentować. Na treningu nie wychodzi mi to co bym chciał. Za to jak pójdę na podwórko grać z kolegami czy nawet z kimś kogo nie znam, to wychodzi mi prawie wszystko. No i nie wiem w końcu jakiej natury jest mój problem. Na zajęciach jestem z paroma znajomymi i specjalnie nie myślę o tym, że wszyscy się na mnie patrzą czy coś, w zasadzie to w głowie mam pustkę. Więc może przyczyną jest to, że niedostatecznie koncentruje się na tym co robię?? Jednak myślę, że raczej mam problem z samą psychiką. Bo mimo, że nie myślę o tym co dookoła to jednak jestem dziwnie spięty, mimo że to tylko trening. Jeśli nikt nie będzie potrafił mi pomóc to trudno. Ale może poczuję się lepiej jeśl ktoś mnie wysłucha.
  10. hubert

    Witam wszystkich

    Witam wszystkich. Trafiłem na to forum, bo mam problemy ze swoją psychiką i potrzebuję rady bądź pomocy. Niedługo dodam nowy temat zawierający opis moich problemów. Jeśli nie będziecie w stanie mi pomóc to może poczuję się lepiej gdy ktoś mnie wysłucha. Pozdrawiam.
×