Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mojenowezycie

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Mojenowezycie

  1. Dzień dobry, jestem tu nowy, chociaz problem nowy nie jest. Jestem po czteroletnim ciągu narkotykowym, który zamieniłem na ciąg benzo. Odstawiłem dragi z dnia na dzień i leczyłem syndrom końskimi dawkami Xanaxu co doprowadzilo do silnego uzaleznienia od tego drugiego. Ponad pol roku temu z dnia na dzien odstawilem wszystko. Syndrom byl najwiekszym piekłem, jaki przezylem w zyciu, smialo moge stwierdzic, ze nigdy nie przezylem nic gorszego. Jednoczesnie z zazywaniem benzo bylem na seroxacie. Oczwiscie depresja, lęki, bezsenność - klasyki. Ostatnio zazywalem seroxat rownoczesnie ze Stilnoxem, jednak lęk przez uzaleznieniem powodowal, ze to drugie w sposob mocno ograniczony. Do tego nie bylem zadowolony z seroxatu, moze zbyt wiele oczekuje od leku, ale lekarz sprowadzil mnie na ziemi mowiac, ze moze 20% wyciagnie ze mnie, reszta to moja ciezka praca, jestem takze na psychoterapii w osrodku dla uzaleznionych. Postanowilismy zmienic terapie i przerzucic sie na Valdoxan. Ostatni Seroxat wzialem w niedziele rano, we wtorek na noc wzialem pierwszy Valdo. Zasnalem jak dziecko moze pol godziny po zazyciu, niestety przy wlaczonej muzyce i swietle, co spowodowalo, ze wybudzilem siepo dwoch godzinach i przewalalem sie. Sen byl pozniej plytki, ale bardzo ciekawe marzenia (troche jak po Stilnoxie). Rano niezbyt przyjemnie, jakies delikatne lęki i rozdraznienie, ale w sumie do przezycia. Wczoraj druga tabletka i to samo. Dobrze zasnalem, i wybudzam sie. Jest 4:40, a ja nie spie, na szczescie nienwstaje do fabryki. Wiem, ze to bardzo swieze, ale przezywam ten nowy lek, nowa nadzieja, a to za oknem nie pomaga za bardzo. Jestem z siebie dumny, minelo pol roku mojej trzezwosci, wielu wyrzeczen, walka trwa, chyba ją wygram. Dodam, ze lekarz zapisal mi jednoczesnie Iporel (nawet niewiem, co to jest, nie chce juz sie nakrecac skutkami ubocznymi). Postanowilem odstawic calkowicie alko, zeby nie masakrowac watroby bardziej. Chcialbym jeszcze dodac, ze przedwczoraj wieczorem czulem sie genialnie (po odstawieniu Sero i przed zazyciem Valdo), zaczalem sie zastanawiac, czy te leki przypadkiem nie szkodza mi bardziej, niz pomagaja? Przepraszam za lakonicznosc, chaos i brak polskich liter, przejety jestem troche, ze sie tym z Wami dziele. Jezeli zechcecie moge dzielic sie wrazeniami. Teraz sprobuje zasnąć. Trzymajcie się, i nie dajcie chorobie. To siedzi tylko w naszych głowach! Wiosna idzie .
×