Skocz do zawartości
Nerwica.com

ameliaa

Użytkownik
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ameliaa

  1. No i znalazł się plus ataków ale myślałam raczej, że dziwnie jakby nikt nie napisał (trochę ta jakby się było powietrzem). Chociaż z drugiej strony skoro ktoś czytał posty, w których ty miałaś w poważaniu co sobie pomyśli i teraz chce porozmawiać kiedy już nie masz-chyba, że twój strach nie z tym się wiązał

  2. koszykova niektórzy chyba boją się, że nie wystarczy wysłuchanie tylko pomoc, której nie umieją udzielić więc uciekają. Może ty też wal od razu prosto z mostu, że masz problem jak już kogoś wysłuchasz, łatwiej tak niż tak "z przypadku". Ja to zawsze myślę, że jak nie piszę to nawet lepiej, więc chyba dobrze, że masz wyrzuty sumienia, tylko szkoda, że nie każdy tak ma

     

    -- 24 cze 2013, 00:51 --

     

    Nie czuliście się dziwnie pisząc żeby ktoś się do was odezwał? To tak z ciekawości pytam :P

  3. No to jest dziwne, widzę jak inni wpisują tutaj nr i chcą pogadać z jednej strony fajnie (czasem lepiej pogadać z kimś obcym) ale z drugiej właśnie dokładnie ta sama wizja rozmowy mi się nasuwa co tobie. Jeszcze co innego rozmowa przy jakimś wątku gdzie jest temat i każdy pisze co myśli, chce się wypowiedzieć w temacie, który go interesuje i rozmowa się toczy ale takie podanie nr z notką piszcie. Ciekawe ile osób faktycznie z tego korzysta

  4. Patrze sobie tak jak wpisujecie tu swoje nr gg i się zastanawiam czy faktycznie ktoś pisze? Wiem głupie pytanie i możliwe, że zaśmiecam skoro nie wpisuje swojego ale ja bym np się stresowała od tak napisać do kogoś więc od jakiegoś czasu mnie to zastanawia

  5. Mamy ze soba kontakt 4 miesiace. Ona jest w 3 miesiacu ciazy.

    Nie jest z tych puszczalskich tego jestem pewien. Znam ja i tez zdanie innych ludzi. Byla w toksycznym zwiazku 5 lat i dalej ja chyba do niego ciagnie. Ma kontakt z jego rodzina i czasami sie z nim widuje. Wcale nie mam klapek na oczach. Rozwazam teraz za i przeciw. Poza tym to jest moja byla. Na pewno chce do mnie przyleciec, dlatego ze bedzie miala ze mna leiej niz sama. Wydaje mi sie, ze chce zostawic wszystko za soba. Przykrego ojca, bylego ktory ja bije i zaczac wszystko od poczatku.

    Nie wiaze sie z nia na zadnym papierze. Po prostu do mnie przyleci, a ja jej pomoge i bedziemy razem.

    Musze byc pewny, ze mnie kocha. Tylko jak to sprawdzic jak mamy ze soba kontakt tylko na odleglosc. Poczekac jeszcze, zobaczyc co bedzie dalej?

    Przeczekaj, tak na prawdę bardzo krótko jesteście ze sobą. Zrozumiałe, że ona chce od tego uciec ale nie może tego robić cudzym kosztem. Jeśli przyleci do ciebie to tak na prawdę raczej ty będziesz ją musiał utrzymać, pewnie jakaś zapomoga będzie ale raczej niewiele. Piszesz, że to twoja była-jesteś pewien, że zależy ci na niej a nie na tym, żeby jej pomóc bo czujesz jakiś sentyment i najzwyczajniej w świecie jest ci jej żal? Może jest inny sposób żeby jej pomóc. "Po prostu do mnie przyleci, a ja jej pomoge i bedziemy razem."- to tylko tak łatwo brzmi. Piszesz też, że ją nadal chyba do niego ciągnie to akurat nie jest dobre, nie będzie wam razem dobrze jeśli nadal czuje coś do niego, chyba że wystarczy ci to, że będzie z tobą tylko z rozsądku i sympatii przyjacielskiej.

     

    -- 23 cze 2013, 19:30 --

     

    Chyba najlepszym sposobem na sprawdzenie będzie odlożenie przeprowadzki i kontynuowanie związku inaczej się nie przekonasz a już tym bardziej jak się wprowadzi

  6. Można być z kimś nie kochając. Ich związek się skończył jak już wiesz on go skończył. TAO ma racje, daj sobie spokój z konfrontacją i postaraj się nie myśleć o tej dziewczynie. Ona może mieć do niego uraz, że ją zostawił dla jakiejś małolaty (bez urazy) ale ona tak pewnie myśli, więc będzie chciała pokazać ci, że jest lepsza. Możliwe też, że na tym zdjęciu akurat lepiej wyszła, w końcu jego wycięła prawda? A poza tym odpuść ją sobie, nie wchodź na jej profil w ogóle, bo nie potrzebie sobie w głowie mieszasz a to się może nie fajnie skończyć.

  7. A jak długo macie ze sobą taki kontakt? We wczesnym etapie poznajemy głównie zalety drugiej osoby, nie wiesz jak będzie jak zamieszkacie razem. Biorąc pod uwagę odległość sprawa się komplikuje.Co jak okaże się, że mieszkanie razem was przerasta i to nie do końca miłość a w jakimś stopniu też sentyment? Dlaczego nie wiesz czy możliwe jest zwolnienie? Jeżeli na prawdę cię kocha to zrozumie, że to dzieje się za szybko i wcale nie musi znaczyć zerwania-zwłaszcza, że piszesz, że kochacie się. Ona również musi nauczyć się radzić sobie w końcu za niedługo będzie odpowiadać nie tylko za siebie-właściwie już tak jest. Są różne formy pomocy dla takich kobiet, poza tym dochodzi to, że mówiła, że kocha już wcześniej ale jednak zaszła w ciąże. Wiesz może też być tak, że szuka faktycznie jakiejś ostoi, opieki a ty jesteś łatwym kąskiem. Tylko pomyśl czy nie za dużo ty chcesz poświęcić. Twoje życie zmieni się i to o 360 stopni, tu już nawet nie chodzi o zdanie innych na ten temat (rodzina powinna zrozumieć) ale nie możesz brać odpowiedzialności za cudze błędy.

     

    -- 23 cze 2013, 18:22 --

     

    Nawet jeżeli planujesz pozostanie za granicą na stałe to i tak powinna poczekać. Swoją drogą to jest trochę dziwne, że jest w stanie teraz wszystko tu zostawić i jechać do ciebie twierdząc, że cię kocha ale skoro mówiła to zanim zaszła w ciąże to dlaczego w ogóle do tego doszło. Na twoim miejscu na prawdę opóźniła bym zamieszkanie razem, bo jeżeli powiesz, że chcesz poczekać jeszcze a ona tego nie zrozumie to już możesz być pewien, że chce cię wykorzystać. Chociaż to, że się wkurzy to pewne ale powinno jej przejść.

  8. Przemyśl to sobie jeszcze raz, jesteś młody, nie sądzisz, że chcesz na siebie wziąć zbyt dużą odpowiedzialność "w ciemno"? Tu już nawet nie chodzi o to, że ona jest w ciąży, tylko wasze relacje nawet nie są na etapie związku z tego co piszesz (być może ja źle zrozumiałam). Trochę tu za dużo znaków zapytania, niedomówień. Jeśli oboje się kochacie to macie jeszcze mnóstwo czasu nie musi to się od razu wiązać z wspólnym mieszkaniem. Ja na twoim miejscu zwolniłabym tempo.

  9. A no się nie da za bardzo. Najlepiej wybrać się na terapię, a za nim to nastąpi poczytać poradniki dla otuchy. Sama się na takową wybieram niestety okres urlopów więc muszę czekać na mojego lekarza jak już się zdecydowałam:(

×