Skocz do zawartości
Nerwica.com

cybernetic87

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia cybernetic87

  1. Ktoś tam wcześniej napisał o kopie dopaminowym po odstawce sertry i chyba to miałem. Robilem zabawy że sobą i to z 15x A i myślałem że umrę z przyjemności. Ale za chwilę po tym silny napad leku...nie wiedziałem czemu mi tak dobrze A to sertra puscila. Btw z seksocholizmu też się będę leczyl
  2. Jestem teraz w szpitalu i będą mnie 'czyścić' chcą odczekać parę dni i zobaczą jakie objawy zostaną, miałem tylko lęki. A teraz lęki depresja te myśli natretne.... masakra Przekombinowalem x lekami odstawiłem od razu i wyszło kuku. Zawsze tak odstawialem kazdy lek i nigdy nic się nie działo. Mialem już dość ubokow, braku apetytu, nudności glowy, chciałem być sprawny w pracy A Tu zonk. Do pracy nie pójdę z miesiąc..
  3. Po 3 tygodniach odstawiłem sertaline 150mg z nią na dzień i ZJAZD taki, że masakra. Teraz mi zostały po niej obsesje czyli natrętnie mysli. Cokolwiek bym nie robił no nie da się spać, zmieniające się ciągle obrazki z filmów porno... Ja nie wiem czy ten syf mi czegoś nie przestawił w mozgu, przejdzie mi to ? Nie śpię już 3 noc przez to, no nie da się usnąć przez te natrętne myśli,, nie ma szans. Brałem citale tritixo wenle i jeszcze parę innych ale takiego zjazdu to po żadnym nie mialem.
  4. Więc jakie rokowania mam ? da się z tego wyjść ? byłem dziś u psychiatry - kazał przyjść. Dostałem 150mg wenli, 30mg mirty i chlorprothixen 50mg Kwestię stabilizatorów z nim przedyskutowałem i przyznał mi rację, że osłabiają działanie antydepresantów. Więc nie dał nic chociaż chciał jak zwykle wcisnąć mi gówniany neurotop. Już wolałbym ketrel ale jest za drogi. Mirta niby na zwiększenie libido i apetytu bo Efectin kastruje total i apetytu zero, nie jem po 2-3 dni ani kromki. Chlorprotixen doraźnie przeciwlękowo lub do mirty jakbym nie mógł usnąć. Takie mam zalecenia.
  5. Dobra ale to jest dekompensacja czyli, że te cechy wyszły pod wpływem traumatycznego przejścia jak dobrze rozumuję ? No nie mów, że jestem psychopatą - przecież by mnie chyba nie wypuścili z wariatkowa gdyby tak było.
  6. Spotkał się ktoś kiedyś z czymś takim ? To mam napisane na wypisie ze szpitala - oraz brak wskazań do hospitalizacji. Jak to leczyć ? o co w tym chodzi ? google tego nie znajduje.
  7. Ona podjęła decyzję, że nie chce być ze mną. Nie kocha mnie. Nigdy nie kochała. Wiem to. Zresztą po co się wdajemy w osobiste roztkliwianie, pytam poraz ostatni - czy to wystarczy ? mogę dorzucić do tego jeszcze jakieś opakowanie pyralginy, paracetamolu ibupromu czy innej przeciwbólówki, chcę mieć pewność, że to będzie koniec. Co polecacie? -- 12 kwi 2013, 08:40 -- tylko szybko bo zaraz mogę nie dojść do sklepu 10 relek i 15 efectinów za mną, chlorprotixeny wziąłem od razu i mnie tak zamulilo ze ledwie pisze
  8. Proszę bez morałów, podjąłem już decyzję. Jeśli Bóg zechce zatrzymać mnie przy życiu, to może ona przejrzy na oczy że ją kocham ponad życie. Jeśli nie, tak musiało być. -- 12 kwi 2013, 08:34 -- Boje sie ze to nie wystarczy, zapijalem juz po 10 tabletek xanaxu wódką i nic mi nie było - jestem odporny na benzo, ale może z tą końską dawką efectinu ? mam astme... śmierć przez uduszenie może być masakryczna eh. już mi sie cieżko dyszy
  9. cybernetic87

    PILNEEEEEEEEEEEEEE!

    Czy 25 tabletek Efectinu 75sr + 20 relanium 5mg + 5 chlorprotixen 50mg + wódka (ile zdołam wypić mam 2x 0,5) Wystarczą żeby na pewno się nie obudzić ? PROSZĘ PISZCZIE ! -- 12 kwi 2013, 08:11 -- Efectinu juz 21 mam bo 4 wziąłem na lęk przed samobójstwem i jeszcze 2 xanaxy. Teraz jedyny dylemat czy to wystarczy ?
  10. cybernetic87

    PILNEEEEEEEEEEEEEE!

    Czy 25 tabletek Efectinu + 20 relanium + 5 chlorprotixen + wódka (ile zdołam wypić mam 2x 0,5) Wystarczą żeby na pewno się nie obudzić ? PROSZĘ PISZCZIE !
  11. magix dzięki za odp, trochę czasu minęło i obyłem się z alprazolamem jak to ładnie ująłeś :) nadal generalnie łykam 1,5 - 2mg dziennie ale zdarzają się dni, że nie łykam wcale - nic mi się nie dzieje, nawet ręce nie drżą wenlę odstawiłem po 10 dniach kiedy już w ogóle "nie stawał" - przeginka. nie dopuszczam do siebie myśli, że mógłbym się uzależnić, tak jak mówiłem, po tygodniu brania 2mg dziennie - przeżyłem weekend bez ani tabletki i nic mi się nie działo, fakt, że teraz to biorę bardziej jako upiększacz życia niż lekarstwo bo nawet bez niego jest znośnie ale z nim lepiej na stresy :) wolę to niż wódę, przynajmniej rodzina i dziewczyna to tolerują... biorę 0,5 z rana, 0,5 po południu i 1mg na noc na sen ale jak jestem u dziewczyny (weekendy) nie potrzebuję wcale, a dobry seks (bez tej ochydnej wenli) działa mi aż nadto antydepresyjnie btw. wybaczcie nadmierną wylewność - jestem xanaxowym ćpunem w końcu na prima aprilis zatkałem pół rodziny mówiąc, że moja dziewczyna jest w ciąży, trochę toto ryje w bańce, ale tylko trochę :) PS. A problemy z pamięcią krótkotrwałą to od xanaxu ? często nie pamiętam co robiłem np. rano. hm... dziś w sumie też nie pamiętam :/
  12. Po ketrelu mi za bardzo waliła pikawa - poza tym mam wrażenie, że stabilizatory zmniejszają działanie SSRI / SNRI. Lexapro + ketrel = zero poprawy nastroju u mnie i wieczne wspomaganie się chlorprotixenem / tisercinem czy innym zamulaczem. Cital + neurotop = też ciągłe zamuły, bez neurotopu nadpobudliwość no i teraz wenla i benzo... dziś wziąłem narazie 2 xanaxy, o 7 rano i około 13, jak mnie nic nie "napadnie" do wieczora to wezmę tylko nasennie. trochę mnie przestraszyłeś więc i może uda mi się go brać tylko nasennie a na lęki po prostu zacisnę zęby - jestem w stanie to zrobić - na szczęście podczas tych ataków wiem, że nie umieram a to tylko psycha :) Co do snów po xanaxie to potrafi być to... rzekłbym "niesamowite" - ostatnio miałem z 10 koszmarów pod rząd a wyglądało to tak jakbym znajdował się w jednym, zabijają mnie - budzę się... W KOLEJNYM śnie i tak 10x pod rząd... czułem się prawie przytomny a nie mogłem się ruszyć budziłem się ze snu w sen, miałeś tak ? to było jak wziąłem 1mg naraz - więcej tego oj już nie powtórzę. -- 25 mar 2013, 17:19 -- a i jeszcze, czy normalne jest, że po wenli nie odczuwam prawie w ogóle zmęczenia ? ostatnią noc męczyłem się bo nie chciałem brać kolejnej tabletki xanaxu, męczyłem się do 3-4 rano aż usnąłem - na 2 godziny i wstałem zupełnie bez zmęczenia. chodzę cały dzień i w ogóle nie chce mi się spać choć nie odczuwam nadmiernego pobudzenia (xanax?)
  13. Zupełnie zapomniałem dodać o swoim nastroju, fakt - czuję poprawę nastroju, znów się uśmiecham i wierzę w lepsze jutro, nawet aktywizacja jest. Chciałbym żeby wystarczył mi miesiąc tej wenli... potem chcę być clean, ale czy tak się da ? Dzięki odstawieniu alko i lekom, ogarnąłem się, wróciłem do dziewczyny - przeżyliśmy cudowny weekend (może poza tymi orgazmami).... nie chcę być skazany na te leki a patrząc na was to... masakra.... @depas dzięki za odp ale czy sądzisz, że 3-4 tyg benzo już uzależnią ? nie mam nic innego na sen a przy wenli nie ma szans żebym usnął, już nawet na wielkim gigancie po kilku miesiącach picia(0,7litra + dziennie) łatwiej było mi zasnąć poza tym to 2mg dziennie, myślę, że spokojnie zejdę do 1,5 - 1 mg. no pociesz, że tyle mnie nie uzależni :) kolejna sprawa, że nie chcę tego odstawiać bo nie chcę wrócić do alko, póki co nic mi tak nie zaspokajało alkoholowego głodu jak benzo... kiedyś relanium... które pozwalało mi nie pić miesiąc, dwa... odstawiałem - wracałem do alko - od benzo nie byłem uzależniony teraz xanax, po którym nie chce mi się pić... ale jak odstawię znów jest lęk i chęć napicia się "na ten lęk"
  14. Witam, jako, że to mój pierwszy post - prosiłbym o nie krytykowanie mnie. Z góry dziękuję. Załatwiłem sobie wenlę u znajomego internisty, nie zasięgałem porady psychiatry (mam ich już dość, jeszcze nigdy nie trafili ok z lekiem) Obserwacje po 6 tabletce (1/d) Efevalonu 75mg. praktycznie całkowity brak apetytu, wmuszam na siłę - nie wypróżniałem się od 4 dni. Libido nie tak bardzo zmniejszone, nawet hmmm jakby to powiedzieć "dłużej można" efekt coś jak po alkoholu, można długo ale ciężko dojść.... właściwie to nie można - chociaż akurat jestem takim facetem, że bardziej dbam o kobietę niż siebie - do przeżycia. Do tego drżenie rąk, do tego stopnia, że każdy kto mnie spotyka mówi, że musiałem coś poprzedniego dnia pić (tak jestem alkoholikiem, depresanty biorę w ramach terapii leczenia uzależnienia alko) No więc poszedłem znów do internisty jako, że relanium słabo na mnie działa - w kryzysowych sytuacjach 20-30mg słabo działało, ale nigdy się od niego nie uzależniłem. "wziąłem" więc sobie xanax i hm.... biorę 4x 0,5 dziennie, właściwie głównie na drżenie rąk po wenli, biorę tak od 6 dni, nie piję od 7 i nie chce mi się pić czyli, jako tako moja terapia działa najgorsze jest to, że jak teraz nie wezmę xanaxu to nie ma mowy żebym usnął, ba gorzej... mam straszne nasilenie lęków, kołatanie serca itp (miałem to przed braniem wenli - objawy odstawienne alko) boję się, że się od niego uzależnię - choć relanium mnie nigdy nie uzależniło a brałem je w życiu kilkakrotnie w sporych dawkach - może nawet zjadłem z 10 opakowań w życiu - zawsze pomagało mi odstawić alko, xanaxu zaczynam się bać... zbyt dobrze mi po nim. Proszę nie jedźcie mnie za samoleczenie. Jakieś porady, sugestie - o to proszę. EDIT: Mój psychiatra za chiny ludowe nie chce mi przepisać żadnej benzo - dlatego byłem zmuszony zrezygnować z jego usług choć teraz nie wiem czy dobrze zrobiłem. Internista od razu sypnął mi 60 tabl. xanaxu bez niczego... -- 25 mar 2013, 16:27 -- @Tremor Citalopram moim zdaniem jak najbardziej warto tyle tylko, że mnie strasznie nakręcał - działał na mnie właściwie od pierwszej tabletki i to mocno, miałem wręcz euforię - mogłem pić kilka kaw dziennie i nie kołatało mi serce, za to chodziłem tak nakręcony, nawet jak leżałem - ciągle musiałem ruszać nogami itp - chociaż może to z tego powodu, że piłem TONY kawy przy citalopramie - kawy pić się bałem od x czasu i bardzo za nią tęskniłem - działała na mnie bardzo anksjogennie - citalopram to niwelował. Poza tym u mnie cital = zero uboków, a jakie LIBIDO - WOW :)
×