Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dorota20

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Dorota20

  1. Witaj,. Ja również palę papierosy. Od kiedy zachorowałam na nerwicę lękową, 4 miesiące temu, jak zapalę kręci mi się w głowie i niedobrze mi dlatego staram się palić jak najmniej. Nie wiem czym jest to spowodowane Pozdrawiam!
  2. Witam Piszę ponieważ nie mam już sił... Ponad 4 miesiące temu stwierdzono u mnie nerwicę lękową. Objawiała się ona nagłymi panicznymi atakami strachu, trwającymi kilka godzin, czasami całą noc. Pamietam, że moja pierwsza myśl to było "opętanie" przybiegłam do chłopaka i zapytałam czy nie uważa, że mogę być opętana. I tak to się zaczęło... Na początku myśli te nie uprzykrzały mi jakoś życia, wiedziałam, że to nie to, tylko nerwica i nie brałam ich jakoś na poważnie. Od jakiegos miesiąca może 1,5, ataki ustały pozostał tylko ciągły ucisk w klatce piersiowej, gardle i wrażliwość na hałasy, światło... ale myśli nasiliły się do tego stopnia, że po prostu się ich boję, staram się mieć dobry humor, myśleć o czymś miłym, ale nie mogę bo nagle pojawia się myśl "jestem opętana". Za każdym razem bardzo się tej myśli przestraszę ponieważ nie mogę wyrzucić jej z głowy chociaż bardzo chcę, we wszystkim co robię wyszukuje objawy. 24 na dobę są te myśli, nie mogę ich opanować i "wyrzucić" z głowy. Bardzo się boję, że to może być rodzaj opętania a ja z tego nie wyjdę nigdy. Nie rozumiem dlaczego sobie to wmawiam chociaż nie chcę, skąd u mnie wzięła się ta myśl i dlaczego to się nasiliło i nie mogę nic z tym zrobić Mam dosyć...
  3. Już 2 razy śniło mi się opetanie ;( wariuje
  4. Mogę się jedynie domyśleć jak Tobie ciężko, ale musimy dać radę... -- 26 mar 2013, 18:59 -- Chodzisz do psychiatry? na terapie? leki?
  5. Chciałąbym wiedzieć, upewnić się, że te objawy które dziś opisałam to jest nerwica napewno
  6. Wszyscy wiedzą o mojej chorobie, chłopak rozumie widzi kiedy ma ataki próbuje pomóć , reszta rodziny wie, znajomi też ale wydaje mi się, że nie rozumieją, nie wiedzą jak pomóc
  7. Witam po przerwie mam kilka pytań... 1) Czy to normalne, że nie mam ochoty na spotkania z przyjaciółmi? ostatnio jak siedze na np urodzinach, to nasilają mi się wszystkie objawy, lęk, zdenerwowanie, nie mogę usiedzieć przy stole, co chwile wychodzę do łazienki aby uspokoić ten lęk, dlaczego tak się dzieje? przecież powinnam podczas takich spotkań właśnie się uspokajać, odprężać, dlaczego jest odwrotnie? jak pomyśle, że mam siedzieć przy stole z wszystkimi, rozmawiać, śmiać się to ściska mnie w klatce piersiowej i zaczynam się bać... podobno mam nerwicę lękową z depresją. Czy to może być objaw depresji???? 2) czy podczas nerwicy zdaraza się takie coś: przed snem zmywałam przed lustrem makijaż i spojrzałam na siebie tak "jakby z boku" nie wiem jak to inaczej opisać i nagle zrobiło mi się gorąco i ogarnął strach, co to jest? to trwało kilka sekund, czy takie coś jest normalne?... \ 3) Dlaczego wszystko leci mi z rąk, wszystko robię nerwowo, szybko i niedokładnie, jedno słowo może mnie wyprowadzić z równowagi, nie mam ochoty na rozmowę z nikim, szybko się denerwuje i widzę świat tak jakby "za mgłą"' wszystko takie nieostre, często nie pamiętam co przed chwilą ktoś do mnie powiedział, nie mogę się skupić na niczym... 4) Biorę doxepin, w sobotę były urodziny mojego chłopaka, nie piłam nic tylko na koniec jednego drinka, jak położyłam się spać zrobiło mi się nagle gorąco, nie czułam strachu tylko serce mi waliło, słyszałam jak głośno i szybko mi bije, pociłam się i w uchu jakby żyła mi "stukała" Proszę o odpowiedzi, bardzo mnie to wszystko martwi:( Pozdrawiam :) -- 26 mar 2013, 16:30 -- Witam po przerwie mam kilka pytań... 1) Czy to normalne, że nie mam ochoty na spotkania z przyjaciółmi? ostatnio jak siedze na np urodzinach, to nasilają mi się wszystkie objawy, lęk, zdenerwowanie, nie mogę usiedzieć przy stole, co chwile wychodzę do łazienki aby uspokoić ten lęk, dlaczego tak się dzieje? przecież powinnam podczas takich spotkań właśnie się uspokajać, odprężać, dlaczego jest odwrotnie? jak pomyśle, że mam siedzieć przy stole z wszystkimi, rozmawiać, śmiać się to ściska mnie w klatce piersiowej i zaczynam się bać... podobno mam nerwicę lękową z depresją. Czy to może być objaw depresji???? 2) czy podczas nerwicy zdaraza się takie coś: przed snem zmywałam przed lustrem makijaż i spojrzałam na siebie tak "jakby z boku" nie wiem jak to inaczej opisać i nagle zrobiło mi się gorąco i ogarnął strach, co to jest? to trwało kilka sekund, czy takie coś jest normalne?... \ 3) Dlaczego wszystko leci mi z rąk, wszystko robię nerwowo, szybko i niedokładnie, jedno słowo może mnie wyprowadzić z równowagi, nie mam ochoty na rozmowę z nikim, szybko się denerwuje i widzę świat tak jakby "za mgłą"' wszystko takie nieostre, często nie pamiętam co przed chwilą ktoś do mnie powiedział, nie mogę się skupić na niczym... 4) Biorę doxepin, w sobotę były urodziny mojego chłopaka, nie piłam nic tylko na koniec jednego drinka, jak położyłam się spać zrobiło mi się nagle gorąco, nie czułam strachu tylko serce mi waliło, słyszałam jak głośno i szybko mi bije, pociłam się i w uchu jakby żyła mi "stukała" Proszę o odpowiedzi, bardzo mnie to wszystko martwi:( Pozdrawiam :)
  8. już teraz nic nie czytam, żadnych horrorów nie oglądam, wydaje mi się, że tym czytaniem trochę się nakręciłam bo odkąd zajrzałam na forum itp o opętaniach to bardziej się tego zaczęłam bać, pisało, że objawem jest nieuzasadniony lęk no i się zaczęło... -- 22 mar 2013, 16:10 -- już teraz nic nie czytam, żadnych horrorów nie oglądam, wydaje mi się, że tym czytaniem trochę się nakręciłam bo odkąd zajrzałam na forum itp o opętaniach to bardziej się tego zaczęłam bać, pisało, że objawem jest nieuzasadniony lęk no i się zaczęło... -- 22 mar 2013, 16:11 -- byłam, lecze się, biore leki
  9. Czytałam właśnie o tym, trochę mnie to przerażało... byłam w kościele, bałam się, czułam strach czy nie zacznie się coś ze mną dziać podczas mszy, przy ludziach, modlę się przed snem, chodzę na cmentarz, zapalam znicze, miałam kolędę nic się n ie działo nie wiem skąd się wziął u mnie ten lęk -- 22 mar 2013, 15:54 -- im wiecej o tym czytam tym wiecej objawow wynajduje u siebie i boje sie jeszcze bardziej
  10. Wiem co czujesz, ja jestem bardzo wdzięczna mojemu chłopakowi, który od początku mnie wspiera, mogę mu się zawsze wypłakać, nie uważa mnie za "psycholke" i ze mna wytrzymuje po prostu :) wydaje mi się, że reszta rodziny nie wie, nie umie mi pomóc, nikt nie zapyta jak się czuje, co u mnie.. szkoda. Dobrze, że mam jego :)
  11. Myśle, że powinno mnie to choć trochę uspokoić, ciężko uwierzyć, że to tylko lęk, wymysły mojego mózgu, z każdym atakiem jest myśl, że coś się tym razem stanie mimo, że minęło już pół roku i nic się ze mną nie stało. Ciągle jest ten głupi lęk i te myśli
  12. Tak, dziękuje za wszystkie odpowiedzi i pomoc. Najgorszą myślą i lękiem jest obawa o to, że coś zacznie się ze mną dziać... Że zacznę wariować, szaleć stracę kontrolę nad sobą, takie głupie uczucie w środku, strasznie irytujące, nakręcam sama siebie mysląc "jestem sama zaraz coś się stanie" lub jak leżę w łóżku "taka cisza, zaraz coś usłyszę, zobaczę, lampka zgaśnie itp"
  13. ja już mam dość, nie wiem ile to będzie jeszcze trwało, kiedy moje życie wróci do normy
  14. próbuje nie myśleć, czasami są 2-3 dni kiedy czuję się zdrowa, taka jak kiedyś, ale jak zostaję sama lub kładę się spać jest ciemno, cicho to znowu zaczynam głupio myśleć, że znowu nie zasnę, że coś się stanie jak będę sama... Chciałabym byc taka jak kiedyś, żyć normalnie nie bać się wszystkiego dookoła... czy to normalne, że nawet podczas filmu dostaje ataki? byłam w kinie aby troche się rozluźnić i musiałam w połowie filmu wyjść. Nigdy tak czegoś nie miałam, przeszkadzał mi hałas, było mi za głośno, nogi miałam jak z waty śliny przełknąć nie mogłam, trzęsłam się, dlaczego? nawet filmu z chłopakiem nie mogę obejrzeć bo nie mogę się skupić Czy to normalne, że każdy mały hałas przyprawia mnie o zawał? że boję się praktycznie wszystkiego? jak małe dziecko które nie może na chwile zostać samo?jestem tak wykończona, że gdy dostaje kolejny atak po prostu płacze, nie wiem jak sobie z nimi poradzić, dlaczego je dostaje. Na początku dostawałam pojedyncze ataki lęku, czułam się ok i nagle strach trwający kilka godzin a od jakiegoś czasu 24 na dobę czuję lęk który podczas ataku nabiera na sile podczas którego po prostu siedzę i płacze, czekam aż się skończy, jakbym traciła kontakt ze światem
  15. dziwne dla mnie jest to, że z jednej strony wiem, że nie jestem opętana, że to głupie myśli a z drugiej one same przychodzą do głowy za każdym razem kiedy zaczynam się bać lub dostaje ataku. Czy to nie początki schizofrenii lub czegoś podobnego? tak sobie wkręciłam to opętanie, że nie umiem inaczej tych ataków sobie tłumaczyć, dlaczego - skąd ten strach skoro nie mam się czego bać? co się ze mną dzieję podczas ataku, że chodzę otępiona, bez humoru, wybucham gniewem, boję się, że to nie nerwica.... Jak zasypiam w ciszy i usłyszę jakiś hałas, stuknięcie, puknięcie to mam prawie zawał, myślę, że coś złego się stanie, że to stuknięcie słyszę tylko ja... rany
×