WITAM
Jestem nowa na forum piszę ponieważ nie daje sobie rady z tą moją nerwicą .Zaczęło sie w zeszłym roku byłam wtedy w pracy w pewnej chwili poczułam jakbym sie dusiła nogi jak z waty niewiedziałam co się dzieje krzyczałam tylko aby ktoś zadzwonił po pogotowie .pogotowie przyjechało podłączyli mnie pod tlen i powiedziała pani doktor ze to nerwy dała zastrzyk na uspokojeniei odjechali .od tamtej pory nie ma dnia by mnie coś nie bolało a to serce kuje to zaraz myśle ze to zawał ,głowa mnie zaczyna bole to znowu myśl ze pewnie zaraz dostane wylew .cisnienie mierze sobie co pół godziny bo wydaje mi sie że mam bardzo wysokie lecz okazuje sie ze jest w porządku niewiem jak sobie z tym wszystkim poradzic mam umówioną wizyte u psychologa
0