Jak to robiłam kiedyś, chociaż miałam bardzo płytkie rany, to przecież było widać.Udawali chyba, że nic nie wiedzą, a może po prostu nie chcieli widzieć. Mojemu ojcu nie powiedziałam nigdy. Mama kiedyś się o to zapytała, to się przyznałam, ale jak jej obiecałam, że już nigdy tego nie zrobię (oczywiście kłamałam), to całkowicie jakby o tym zapomniała. A teraz jak mi się czasami zdarzy, to w takich miejscach, że nie widzi tego...
Ale może warto powiedzieć. Możesz po tym poczuć ulgę. JA jak się mama zapytała, to poczułam się taka bezpieczna że wie i już nic mi się nie stanie, ale zbagatelizowała to, chociaż pozornie mamy dobre relacje, codziennie spędzamy ze sobą czas, ale nie potrafię jej powiedzieć o swoim cierpieniu.