Zostało niecałe 50 dni, jakoś dziwnym trafem wciąż nie mogę się zacząć uczyć, w życiu tak długo się nie rozleniwiałem, cały czas jestem bardzo zestresowany i ciągle uciekam od tego i siedzę na internecie, jakbym się teraz już do tego przyłożył to by coś z tego było. Ale brak mi motywacji. Jest to dla mnie bardzo duży problem, a na jakiekolwiek wsparcie rodziny, nauczyciela w tej kwestii nie mogę liczyć (prędzej na ich sapanie)! Bardzo ważne jest dla mnie znalezienie w życiu dobrej pracy i osiągnięcie jakiś fajnych kwalifikacji. A do tego muszę się dostać na jakieś całkiem przyzwoite studia.