cóż, przyszłam się przywitać. mam na imię aneta.
ktoś mi umarł i odkąd nie przychodzi nie mam z kim rozmawiać. za bardzo.
szukałam go w innych ludziach i wciąż wypatruję go w różnych miejscach, ale nie ma go tam, ani nigdzie i nie wiem dokąd mam teraz pójść ze swoją innością.
mam nadzieję, że znajdzie się tu ktoś, komu uda się nieco rozproszyć moją samotność.
tylko tyle, żeby nie oszaleć.