Skocz do zawartości
Nerwica.com

dumps

Użytkownik
  • Postów

    586
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez dumps

  1. Ogólnie jeżeli chodzi o Spamilan to moja doktorka powiedziała, że ona stosuje (w sensie, że no daje pacjentom), bo działa, a u mnie trzeba koniecznie benzo czymś zastąpić. 

    Ps. Idę do szpitala prawdopodobnie niedługo, więc zobaczymy czy tam coś się nie zmieni z mojego miksu. 

  2. Właśnie jak tak czytam ogolnie to wydaje mi się że paro i pregabalina to chyba tak bardziej na mężczyzn wpływają, bo u mnie ogólnie ten miks jest świetny i libido jest właśnie spoko :D bralam różne inne leki(naprawdę dużo stestowalam przez 9 lat), ale przy tej kombinacji libido jest w normie właśnie! Dlatego o to się nie martwię akurat :D:D

  3. Wyjaśniło się trochę dzisiaj. 

    Wchodzę na 150 mg pregabaliny 2x dziennie rano i wieczorem.

    20 mg paroksetyny rano. 

    Coś tam na sen dostałam jakiś diphergan i Spamilan mam brać doraźnie. 

    Ogólnie paro i pregabalina to u mnie super opcja jest, natomiast ostatnio zaczęłam więcej benzo łykać , bo próbowałam zejść z paro i pregabaliny no i u mnie to ciężko z tym wszystkim więc wracam na normalne dawki, a zamiast bezno ma wjechać Spamilan. 

  4. Też mam tą kołderkę, natomiast moja chyba jest za mała dla mnie. Ja mam 156 cm wzrostu i lubię duże kołdry, pod normalną jak śpię to ma 160 cm x 200 cm, a ta obciążnikowa moja ma 120 cm x 180 cm (jakoś tak). I faktycznie ta kołdra powinna mieć mniej więcej 10% masy Twojego ciała - więc moja ma 5 kg. Ogólnie jest fajna, natomiast dla mnie jest chyba za zimna. Ja lubię spać pod kołdrą i kocem jeszcze do tego. A zimami bywa nawet tak, że jeszcze coś nakładam na to wszystko. Więc zdecydowanie odradzam jak ktoś lubi też ciepełko - ta moja jest cienka i zimna. Zadanie jakie miała spełniać u mnie to pomoc mi w "zespole niespokojnych nóg". Ogólnie zdarza się tak, że nie śpię tylko przebieram całe noce nogami, a rano budzę się bardzo zmęczona. Ogolnie spinam mięśnie nocami. Czy u mnie się sprawdziła? Nie odpowiem dokładnie, ponieważ na nogi działa, ale ja pod samą taką kołdrą nie jestem w stanie przespać nocy, bo jest mi zwyczajnie za zimno, więc jak nakładam na to drugą kołdrę to ta ciężka się zwija...i tylko się denerwuje w nocy, że muszę wstawać i poprawiać. Ogólnie znam kilka osob, które tak po prostu śpią pod tymi kołdrami i są bardzo zadowolone. A ja osobiście chyba wykorzystam sposob, który przeczytałam wyżej, że kołderka na ataki..hmm ciekawe. 

     

  5. @Lilith a co się takiego miało dziać tego dnia, że aż założyłaś tak kompletną maskę? Jakiś ważny dzień? Jak minął? 😉

     

    Ja teraz jadę autem. I co bardzo rzadko się zdarza jak jadę z mamą nie ja prowadzę, a ona. Więc postanowiłam poprzeglądać forum, by nie myśleć o tym co będzie z moją przyszłością...

  6. Próbowałam różnych ćwiczeń - również tych z wodą i u mnie to nie działa. Ataki są tak mocne, że żaden inny dyskomfort nie wygra.. Staż 8/9 lat walki z nerwicą i ciągle nie jest dobrze. Ataki są coraz gorsze...teraz zazwyczaj rano...wstaję odrazu z bólem brzuchem...taką pustką nie wiem czy znacie to uczucie..jest ono takie nie do opisania wręcz.. do tego serce mi napie*******la jak szalone, w głowie milion myśli i sztywnieją mi mięśnie.. np. nóg lub rąk. Same się zaciskają.... Jak tak poleżę chwilę rano i to nie przechodzi jest coraz gorzej to wymiotuję z tego wszystkiego , wracam do łóżka i znowu powtórka z rozrywki.... :(;( 

  7. Frajer123 ja Cię rozumiem.. przynajmniej staram się zrozumieć Cię na ten moment jak się czujesz. Może moja historia jest inna aczkolwiek czuję się obecnie kompletnie do niczego i również mam chwilami MS... Choć wiem, że to niczego nie zmieni... Natomiast jestem w takiej sytuacji, że mało kto umie mi pomóc. Z jakiego jesteś miasta ?

  8. Jest tu ktoś z Warszawy, kto być może chciałby się spotkać i pogadać jak sobie radzi? Od 9 lat z nerwicą, być może ptsd i cholera wie co jeszcze. W każdym razie.mam załamanie.kolejne.niechcemisiężyć

  9. Biorę na codzień od jakiegoś pół roku paroksetynę chyba z 10mg + 150 pregabaliny to wszystko rano(probowałam zejść całkowicie z leków, ale nie o tym teraz) no i ogólnie ostatnio jest bardzo źle i zaczęłam brać doraźnie sedam czyli benzo. W takich dawkach jak zawsze czyli tam pół tabletki raz na jakiś czas przestał mi pomagać, więc doszło do tego, że w przeciągu ostatnich 2 tyg wzięłam kilka tabletek. Zadzwoniłam do mojej psychiatry, która nie byla akurat bardzo rozmowa i przepisała mi Spamilan - natomiast nigdy nie brałam tego leku i nie wiem jak mam go brać? Też doraźnie w trakcie ataków?Które i tak są prawie codziennie? Nie wiem nawet jak on się ma do pregabaliny i paroksetyny... Może ktoś mi coś podpowie?

  10. Alex 23 - to nie będzie trwało długo uwierz. Jak jesteś w stanie to wytrzymać to probój, jak nie to zostań jeszcze chwilę na tej dawce zanim odstawisz całkowicie. 

    Trzymam mocno kciuki i życzę powodzenia, bo ja jak odstawiam leki to mi te jazdy nie mijają i trwają i trwają i zmieniają się w inne problemy/bóle i wracają ataki ze zdwojoną siłą i depresja wchodzi odrazu. 

    Ale ja jestem chyba takim odosobnionym przypadkiem, także w normalnych przypadkach to przechodzi. U jednych szybciej u innych trochę wolniej, ale trzeba to przetrzymać. 

  11. A czy komuś wogole udało się odstawić leki całkowicie? I żyć normalnie bez leków? Bez ataków? I bez żadnych epizodów depresyjnych po odstawieniu? Bo coraz bardziej wydaje mi się, że takie rzeczy nie istnieją. No chyba, ze ktos zaczął brac leki i pobrał chwilę i odstawił, na jakieś łagodne epizody powiedzmy. A takto to chyba się nie da.... w moim przypadku... już chyba z 10 raz odstawiałam i widzę, że sie nie da. Wstałam dziś rozchwiana psychicznie i fizycznie na wszystkie strony, biegunka, wymioty , płacze , itp itd . Musialam sie wspomóc benzo, po czym nawet to nie działało tak dobrze jak dotychczas i wróciłam do dutiloxu i pregabaliny... cóż chyba za długo sie oczukiwałam że sobie poradzę bez leków

  12. Już kolejny raz odstawiam leki. Jakimś cudem tym razem nie paroksetyne. Zeszlam z niej po milionach starań na początku tego roku. Potem przyszedł kryzys i wróciłam do leków, tym razem do pregabaliny i wstawiłam dutilox. Było ok, ustabilizowałam się, i próbóję znowu. 

    Zeszłam z dutiloxu, teraz została pregabalina, ale wszystko się powtarza...

    jak sobie poradziliście/radzicie z poczuciem braku siły/ brak apetytu/ ogólna apatia... to samo w sobie męczy....

  13. Ja przez rok w sumie tez jeździłam autem, ale z racji gorszego samopoczucia i tego kręcenia w głowie odstawiłam jeżdżenie samochodem. Już jest lepiej, mogłabym jeździć, ale przyzwyczaiłam się chyba do autobusów. Nie jest tak źle :D generalnie na wieczór jako tako to nie, ale jeszcze na pocztę muszę się przejść, w celu odesłania koszulki na wymianę 😪😪

×