Witam.
Mam pytanie czy zmiana terapeuty po kilku latach może przynieść korzyści? Nie mam najmniejszych uwag do lekarza ale może są argumenty aby coś zmienić, mam wrażenie że nie posuwam się do przodu w leczeniu zaburzeń osobowości unikającej.
Czy po zrobieniu wglądu rozpracowaniu wszystkich aspektów dzieciństwa w podejściu psychodynamicznym dobrym krokiem będzie spróbowanie terapii behawioralnej?
Czy terapia grupowa w takich zaburzeniach się sprawdza?
Cenna wiedzą była by wypowiedź specjalisty.