Jak w temacie....Nie potrafię.
Chodzę do specjalisty od początku lutego.
Zażywam Seronil oraz Sulpiryd. Dodatkowo magnez.
Generalnie mam kilka rożnych problemów ze sobą ale ten mnie co raz bardziej irytuje i chciałbym go teraz poruszyć.
Nie potrafię się zabrać, skupić, nauczyć!
Teoretycznie mam czas. Bo obowiązków za dużo nie mam.
Wiem,że mam się za coś za zabrać ale nie potrafię. I nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego. Leci dzień i tyle. Wiem, że nie ma odpowiedzi ,, nie wiem czemu,, ale tak jest.
Jestem studentem. Mam sesje, 95% ludzi od mnie ma już dawno wolne a ja nadal walczę. Ba zaczął się kolejny semestr.
Mam jeszcze sporo tyłów. Wiem, że mam ostatnie szanse i tydzień do nauki ale nic
Przychodzi dzień zaliczenia i dupa zbita
Parę razy jakiś sukces był, że wziąłem notaki i zacząłem naukę. Tylko dosłownie po paru chwilach zrobiłem się strasznie senny. Zasnąłem. Nie był to jeden taki przypadek.
Oczywiście to co przeczytałem to nic z tego nie widziałem. Pomijąc fakt, że prawie wszystko mnie rozprasza i robię niepotrzebne rzeczy wtedy.
Próbowałem uczyć się różnych miejscach(dom,biblioteka, ławka). Ale to po pierwsze trzeba było się ruszyć z domu. A po drugie uczyć się tam. Średnio wyszło(nawet w bibliotece poszedłem w kime:D)
Łapię się też na tym, że wiem czasem podstawowych rzeczy.
Oglądam np teleturnieje i nie znam odpowiedzi na najprostsze pytania z wiedzy ogólnej co kiedyś nie stawiło problemu. I nie powinno.
Podobnie jest z pisownią (orografia) i językami obcymi. Uczyłem sie sporo anglika i niemieckiego a teraz to jest jedna wielka pustka w głowie
Od dziecka miałem problemy z przyswajaniem wiedzy ale takiej tragedii nie było nigdy
Jest mi nie raz wstyd. Jestem głupi.
Rozmawiałem o tym z lekarzem i nadal będę ale szukam też innej pomocy i cennych rad