Skocz do zawartości
Nerwica.com

MamSwojePoglady

Użytkownik
  • Postów

    2 935
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamSwojePoglady

  1. omeeena, nawet wszystkie wypróbowałam 1 sposób przez cały rok stosowałam i już mi z tym ciężko, 2 nie chodzi w grę, bo sam to chodzić też mu nie odpowiada, a 3 to powie mi że jestem nienormalna stawiając takie ultimatum. No i właśnie dlatego jestem w kropce, nie wiem co robić
  2. omeeena, nawet wszystkie wypróbowałam 1 sposób przez cały rok stosowałam i już mi z tym ciężko, 2 nie chodzi w grę, bo sam to chodzić też mu nie odpowiada, a 3 to powie mi że jestem nienormalna stawiając takie ultimatum. No i właśnie dlatego jestem w kropce, nie wiem co robić
  3. Saiga, powiedziałam, że może lepiej jak sam będzie chodził na te koncerty to wyszło z tego tyle, że nie będziemy w ogóle chodzić
  4. Saiga, powiedziałam, że może lepiej jak sam będzie chodził na te koncerty to wyszło z tego tyle, że nie będziemy w ogóle chodzić
  5. omeeena, wyszło tyle z tego, że wyeliminowaliśmy jedyne rozrywki z naszego życia, czyli koncerty chyba średnio wyszło...
  6. omeeena, wyszło tyle z tego, że wyeliminowaliśmy jedyne rozrywki z naszego życia, czyli koncerty chyba średnio wyszło...
  7. omeeena, jak by nie patrzeć raz na jakiś czas, ale na każdym koncercie czyli naszym wyjściu do znajomych. Muszę tolerować jego zachowanie, które po alkoholu mi nie odpowiada, a podobno to mają być 'nasze' wyjścia rozrywkowe. Saiga, najwyraźniej miałam ten sam tok rozumowania co Ty. Kompromis widać tu nie zadziała. Stworzyła się kłótnia i nic więcej.
  8. omeeena, jak by nie patrzeć raz na jakiś czas, ale na każdym koncercie czyli naszym wyjściu do znajomych. Muszę tolerować jego zachowanie, które po alkoholu mi nie odpowiada, a podobno to mają być 'nasze' wyjścia rozrywkowe. Saiga, najwyraźniej miałam ten sam tok rozumowania co Ty. Kompromis widać tu nie zadziała. Stworzyła się kłótnia i nic więcej.
  9. Saiga, nerwica jakoś na koncertach mnie opuszczała chyba poprosiłam, ale powiedział, że każdy ma prawo napić się z kolegami. Czyli albo muszę to znosić na koncertach, albo nie chodzić na nie, tak wywnioskowałam
  10. Saiga, nerwica jakoś na koncertach mnie opuszczała chyba poprosiłam, ale powiedział, że każdy ma prawo napić się z kolegami. Czyli albo muszę to znosić na koncertach, albo nie chodzić na nie, tak wywnioskowałam
  11. omeeena, tak, dziękuję za troskę, ale jestem pewna, że u niego to nic związane z alkoholizmem. Po prostu od czasu do czasu idziemy na koncert (powiedzmy raz na miesiąc czy tam dwa) pije on, piją znajomi i wtedy on zaczyna mnie irytować, czuję się odpowiedzialna za jego słowa po alkoholu jakieś głupie żarty itd. Dotyka mnie wtedy takie dziwne uczucie, że on niszczy mój wizerunek, ale taka zabawa to przecież normalne na wyjściu ze znajomymi, a ja się i tak czuję źle, jestem spięta, zero rozrywki.
  12. omeeena, tak, dziękuję za troskę, ale jestem pewna, że u niego to nic związane z alkoholizmem. Po prostu od czasu do czasu idziemy na koncert (powiedzmy raz na miesiąc czy tam dwa) pije on, piją znajomi i wtedy on zaczyna mnie irytować, czuję się odpowiedzialna za jego słowa po alkoholu jakieś głupie żarty itd. Dotyka mnie wtedy takie dziwne uczucie, że on niszczy mój wizerunek, ale taka zabawa to przecież normalne na wyjściu ze znajomymi, a ja się i tak czuję źle, jestem spięta, zero rozrywki.
  13. Aranjani, fozzie, pozwolę sobie Wam odpowiedzieć jednocześnie, rozmawiałam z nim, u niego to nie jest problem z alkoholem. Po prostu lubi czasami odreagować (nie zdarza się to często), ale lubi robić to na koncertach na które jeździmy razem, a mnie po alkoholu irytuje i mam wrażenie, że muszę go pilnować. Mało to dla mnie rozrywkowe, siedzę na koncercie spięta i nie potrafię się wyluzować, bo czuję się odpowiedzialna za jego słowa... pamiętam, że od zawsze bałam się być oceniana przez innych na podstawie zachowania moich rodziców. Wiem, że to mój problem, ale nie wiem jak sobie z nim poradzić...
  14. Aranjani, fozzie, pozwolę sobie Wam odpowiedzieć jednocześnie, rozmawiałam z nim, u niego to nie jest problem z alkoholem. Po prostu lubi czasami odreagować (nie zdarza się to często), ale lubi robić to na koncertach na które jeździmy razem, a mnie po alkoholu irytuje i mam wrażenie, że muszę go pilnować. Mało to dla mnie rozrywkowe, siedzę na koncercie spięta i nie potrafię się wyluzować, bo czuję się odpowiedzialna za jego słowa... pamiętam, że od zawsze bałam się być oceniana przez innych na podstawie zachowania moich rodziców. Wiem, że to mój problem, ale nie wiem jak sobie z nim poradzić...
  15. Aranjani, nie potrafię się przełamać do alkoholu w moim najbliższym otoczeniu (tj. chłopak) z powodu przeszłości wielu znajomych, rodziców. Jestem strasznie wyczulona na głupie zachowanie po alkoholu. Irytuje mnie
  16. Aranjani, nie potrafię się przełamać do alkoholu w moim najbliższym otoczeniu (tj. chłopak) z powodu przeszłości wielu znajomych, rodziców. Jestem strasznie wyczulona na głupie zachowanie po alkoholu. Irytuje mnie
  17. Calineczka1990, sama myśl *śnieg* jest dołująca
  18. Calineczka1990, sama myśl *śnieg* jest dołująca
  19. Że co? jaki śnieg? jaki mróz na Śląsku? tylko nie to.
  20. Że co? jaki śnieg? jaki mróz na Śląsku? tylko nie to.
  21. Weselne brzdękanie? no nic o gustach się nie dyskutuje w każdym razie warto zapoznać się z ich tekstami (np. Planeta Eskoria, Nino Soldado) Bunkier u mnie 10/10. Lokalny patriotyzm w końcu z mojego miasta [videoyoutube=Pm2afuGAS1U][/videoyoutube]
×