lusia09

Nie leczę się farmakologicznie, ale chodziłam na wizyty do psychologa, niestety nie bardzo mi pomógł, więc w tym momencie szukam następnego...

Nie leczę się farmakologicznie, ale chodziłam na wizyty do psychologa, niestety nie bardzo mi pomógł, więc w tym momencie szukam następnego...

Witajcie, poszukuję dobrego psychoterapeuty w Warszawie, najlepiej centrum, targówek, bródno, ale mogę być także inne dzielnice lub terapii grupowej dot. nerwic, zaburzeń lękowych. Wiem, że na różnych stronach jest pełno ofert, ale poszukuje kogoś sprawdzonego. Będę wdzięczna za informacje :)

Witajcie, poszukuję dobrego psychoterapeuty w Warszawie, najlepiej centrum, targówek, bródno, ale mogę być także inne dzielnice lub terapii grupowej dot. nerwic, zaburzeń lękowych. Wiem, że na różnych stronach jest pełno ofert, ale poszukuje kogoś sprawdzonego. Będę wdzięczna za informacje :)

Witajcie, nie jestem co prawda z Siedlec, ale z okolicy. Do Siedlec mam niedaleko. Mam pytanie czy możecie mi polecić jakiegoś dobrego psychoterapeutę z Siedlec, będę bardzo wdzięczna :)

Witajcie, nie jestem co prawda z Siedlec, ale z okolicy. Do Siedlec mam niedaleko. Mam pytanie czy możecie mi polecić jakiegoś dobrego psychoterapeutę z Siedlec, będę bardzo wdzięczna :)

Witacie, powiem szczerze, że forum czytam od pewnego czasu, jedna jakoś tak zawsze odkładałam rejestrację. Jednak teraz widzę, że taka wspólnota może dużo dać- wnioskuję to po waszych postach. Długo by opisywać moją historię, zapewne nie chcielibyście jej czytać, więc po krótce mogę stwierdzić, że moje życie od października nie jest usłane różami. Mam nerwice połączoną z zaburzeniami lękowymi i małą depresję- jest to moja własna diagnoza po przeczytaniu wielu informacji na temat tych chorób. Moje objawy są takie jak w większości - łomocze mi serce gdy się denerwuje lub nawet bez powodu, czasami mam aż wrażenie że zaraz zemdleję, mam napady "głupich myśli", ciąglę boję się przyszłości, wszystko mocno przeżywam, uważam że moje życie "jest bez sensu", a najgorsze jest chyba to że nie wyobrażam sobie życia bez rodziców, mam napady płaczliwości itp. długo by wypisywać.

Witacie, powiem szczerze, że forum czytam od pewnego czasu, jedna jakoś tak zawsze odkładałam rejestrację. Jednak teraz widzę, że taka wspólnota może dużo dać- wnioskuję to po waszych postach. Długo by opisywać moją historię, zapewne nie chcielibyście jej czytać, więc po krótce mogę stwierdzić, że moje życie od października nie jest usłane różami. Mam nerwice połączoną z zaburzeniami lękowymi i małą depresję- jest to moja własna diagnoza po przeczytaniu wielu informacji na temat tych chorób. Moje objawy są takie jak w większości - łomocze mi serce gdy się denerwuje lub nawet bez powodu, czasami mam aż wrażenie że zaraz zemdleję, mam napady "głupich myśli", ciąglę boję się przyszłości, wszystko mocno przeżywam, uważam że moje życie "jest bez sensu", a najgorsze jest chyba to że nie wyobrażam sobie życia bez rodziców, mam napady płaczliwości itp. długo by wypisywać.