Skocz do zawartości
Nerwica.com

borderline26

Użytkownik
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia borderline26

  1. tak , wszyskie wypisy i skierowanie tez (bardzo wazne) i najlepiej mówić jak jest na prawde....a jak ktoś sciemnia to od razu wyczują POWODZENIA!!! ps. o ktorej masz wizyte (ja 13:00)
  2. widocznie nie miałes silnej matywacji. Oni (terapeuci i lekarze) sie dobrze znają na zab. osobowosci.....warto im zaufac i byc szczerym na rozmowach :)
  3. sabrina-BPD, 3mam za ciebie mocno kciuki!!! Walcz o lepsze życie TWOJE ŻYCIE! ps. mam nadzieje ze już niedługo spotkamy sie na oddziale Ja 28.01 mam ostatnią konsultacje (mam nadzieje ze to bedzie prezent w moje urodziny w postaci przyjęcia mnie )
  4. Ja już po pozytywnych rozmowach z p. Ordynatorem, lekarzem i terapeutą....28 stycznia (moje urodziny ) dowiem sie czy mnie przyjmują na oddział. Jestem pozytywnej myśli
  5. gratuluję Arku ukończenia tak cholernie ciężkiej terapii ...co mnie sie nie udało bo wytrwałam prawie 2 miesiace, ale wiem warto pomęczyć swoją psychike i znosić te ciężkie wewnętrzne "bóle" Bo mnie jak końcem czerwca wypisywali ,pan Ordynator dr Puk powiedział wtedy ze jestem "bardzo chora wewnętrznie" (miał i ma racje i własnie terapia tu jest moją najlepszą drogą i zaprasza mnie w styczniu 2014 roku. Ja chce tą wielką szanse pobytu wykorzystać i nie łamać regulaminów i nie buntować sie w tak autodestrukcyjny sposób...a wiecej słuchać, rozmawiać i myśleć a dopiero potem działac. Chyba dobrze zrobił mi wtedy ten wypis, duzo przemyślałam i zrozumiałam wiele spraw jak krzywdze nie tylko siebie ale innych dookoła...
  6. sabrina-BPD, odpisałam pw, nie martw się głowa do góry.... musimy walczyć o siebie! choc prawda o sobie ojjj boli każdy z nas róznie na to reaguje... ale nigdy na prawdziwe wewnętrzne szczęscie nie jest za późno
  7. zgadzam sie Paletka z tobą że trzeba być w stanie "pośrednim" teraz to rozumie o co w tej terapii naprawde chodzi...
  8. spoko, nie traktuję tego jako zarzut. To znaczy gdy sie pociełam wypłakałam sie pielęgniarce, gdy zarzyłam psychotropy to inne pacjentki zauwarzyły ze cos jest ze mną nie halo a potem doniosły personelowi a gdy ze mną gadali to przyznałam sie ze miałam schowane leki i ze zarzyłam tyle a tyle, a potem miałam kroplówki itp. a jesli chodzi o alko to pielegniarka wyczuła i sie przyznałam. Wiec przesoliłam i to nieźle A z abstynencją jest spoko, nie miałam z alko zbytnio nigdy problemów wiec z łatwościa z niego zrezygnowałam bo mega bardzo mi zależy na przyjsciu na oddział i tym razem nie zaprzepaszcze takiej szansy a sporo spraw już na terapii w 7F pootwierałam wiec muszę to przerobić. Aktualnie zaraz po wypisie poszłam na terapie indywidualną i lekarza (leki wyrównjące nastrój), która mi pomaga wytrwać jakoś do tego stycznia...ps. mam nadzieje ze nie bede przechodziła az 4 konsultacji a tylko ta jedna jak pisałaś Paletka
  9. No nie wolno, podpisujesz wczesniej regulamin. Własnie chodzi o to żeby umieć sobie radzić z silnymi emocjami nie poprzez destrukcje lecz przez rozmowę, najpierw pomyśleć potem działać a nie na odwrót, że ktoś mnie słownie atakuje a tak wcale nie jest to jest tylko urojone w mojej głowie bo tak nasza osobowość kształtowała już sie w dzieciństwie i czesto postepujemy w różnoraki negatywny sposób w dorosłym życiu,....Ja do takich wniosków doszłam po wypisie....,ale myśle ze lepiej poźno niż wcale a przede mną jeszcze droga nie jest zamknięta a otwarta na powrót na 7F i postaram sie wykorzystać tą możliwość. (słuchać ludzi i myśleć nie tylko o sobie co ja czuje itp ale o innych- czego mi zabrakło w 1szym krótkim pobycie)
  10. tak i gdyby nie terapia może skończyłoby sie jeszcze gorzej... ;(
  11. złamałam killakrotnie regulamin w przeciągu mojego 2 miesięcznego pobytu n 7f tzn. samookaleczyłam sie w trakcie pobytu, potem nałykałam sie sporą ilość tabletek psychotropowych (które miałam przy sobie i nie oddałam ich przy przyjęciu) a na koniec przyszłam z przepustku pod wpływem alkoholu na oddział. Wiec wypis dostałam z diagnozą osobowość chwiejna emocjonalnie typu borderline. Zaproponowali abym przyszła na oddział po pólrocznej całkowitej abstynencji alkoholowej w dniu 7 stycznia. wIEM jak wiele straciłam....i wiem ze ten oddział jest dla mnie, bo zamiast się ciąć i łykać leki trzeba było rozmawiać od tego są pielęgniarki i terapeuci a ja zamykałam sie w sobie z myślą ze nikt nie chce mi pomóc i ze i tak mnie nie zrozumią...ale myślałam błędnie. Teraz wiem na czym stoję i co muszę i chcę zmienić....
  12. a ja mam BPD ...załuję ale niestety...nie panuję nad swoimi impulasami..tydzien temu po terepii okaleczylam sie...wzielam nóz i sie pocielam...niestety byla interwencja chirurga i szwy
  13. hejka. Ja mam termin konsultacji na 7 stycznia 2014. wczesniej byłam na 7f od marca do prawie końca czerwca 2013. wypisano mnie bo złamałam kilkakrotnie regulamin i miałam tendencje acting out WIem teraz co straciłam ....ale wiem co mogę zyskać przez tą terapie....dlatego to jest miejsce dla mnie....swiadoma wkoncu tego tak na 100% podejmuję leczenie i walkę z moją chorą osobowością -- 26 lis 2013, 13:27 -- też miałam leki na oddziale swoje które nie oddałam, dlatego teraz drugi raz takiej głupoty nie zrobie. To jest szpital...ludzie tzn terapeuci,pielegniarki gdy jest mi zle i mnie cos boli zawsze moge do nich sie zwrócić o pomoc....A nawet wskazana jest ROZMOWA !
×