
ktos00
Użytkownik-
Postów
13 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ktos00
-
Też jestem z Białegostoku. Mam nerwicę lekową z natręctwami i depresje. Biorę leki Asentra i jutro zaczynam terapie... A jak tam u Was idzie walka?
-
Też jestem z Białegostoku. Mam nerwicę lekową z natręctwami i depresje. Biorę leki Asentra i jutro zaczynam terapie... A jak tam u Was idzie walka?
-
Tak, ale jakoś nie myślę o tym zdarzeniu...
-
Tak, ale jakoś nie myślę o tym zdarzeniu...
-
Jakieś dwa lata temu ktoś raz mnie dotykał bez mojej zgody, ale przez to mam tylko obrzydzenie do siebie.
-
Jakieś dwa lata temu ktoś raz mnie dotykał bez mojej zgody, ale przez to mam tylko obrzydzenie do siebie.
-
Dwa lata temu byłam u psychiatry i brałam leki. Miałam stres pourazowy po wypadku samochodowym i śmierci bliskiej osoby. Do kogo powinnam pójść? Psychologa czy psychiatry? Wątpię, że to coś da. A na pewno rozmowa z obcym człowiekiem...
-
Dwa lata temu byłam u psychiatry i brałam leki. Miałam stres pourazowy po wypadku samochodowym i śmierci bliskiej osoby. Do kogo powinnam pójść? Psychologa czy psychiatry? Wątpię, że to coś da. A na pewno rozmowa z obcym człowiekiem...
-
Witam. Miałam problem z umieszczeniem wątku w odpowiednim dziale. Jeśli zrobiłam to źle, proszę mnie poprawić. Właściwie nie wiem od czego powinnam zacząć. Może od nienawiści? Nienawidzę siebie! Nie znoszę. Nie mogę na siebie patrzeć. Nie ma ani jednej rzeczy jaką bym w sobie lubiła. A przynajmniej akceptowała. Zewnętrznie i wewnętrznie. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to największą nienawiścią darze swoje...narządy kobiece. Nienawidzę ich. Staram się umyć jak najszybciej, byleby tylko nie patrzeć i nie dotykać tego..czegoś. Właściwie nie wiem czemu o tym piszę. Nieważne. Ciągle mam wrażenie, że jestem brudna i śmierdzę...Mam obsesje na punkcie czystości. Zużywam ogromne ilości żelu pod prysznic, dezodorantów...wszystkiego. Wychodząc z pod prysznica już wiem, że śmierdzę. I tak jest non stop. Wszyscy mi mówią, że zawsze ładnie pachnę...Kłamią? Nie wiem... Na dodatek jestem potwornie wrażliwa. Przejmuję się błahostkami. Np. tym czy będzie w autobusie tłok. Na samą myśl wali mi serce. Mam problemy z kontaktami z innymi ludźmi. Trudno mi się otworzyć. Przed ludźmi mam jakąś...blokadę i jestem zupełnie inną osobą. Jestem sobą tylko przy rodzinie i dwóch koleżankach. To mnie dręczy. Jestem nieśmiała, mam problem z zawieraniem znajomości... Jeszcze...mam problem z nadpotliwością. Byłam u wszystkich możliwych lekarzy. Mój organizm jest zdrowy. Wszyscy mówią, że mam to na tle nerwowym. Nie potrafię z tym żyć. Z moich rąk non stop kapie... Na dodatek uważam się za najgłupszą osobę na świecie. Nie chcę tak żyć...Już mam dosyć.
-
Witam. Miałam problem z umieszczeniem wątku w odpowiednim dziale. Jeśli zrobiłam to źle, proszę mnie poprawić. Właściwie nie wiem od czego powinnam zacząć. Może od nienawiści? Nienawidzę siebie! Nie znoszę. Nie mogę na siebie patrzeć. Nie ma ani jednej rzeczy jaką bym w sobie lubiła. A przynajmniej akceptowała. Zewnętrznie i wewnętrznie. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to największą nienawiścią darze swoje...narządy kobiece. Nienawidzę ich. Staram się umyć jak najszybciej, byleby tylko nie patrzeć i nie dotykać tego..czegoś. Właściwie nie wiem czemu o tym piszę. Nieważne. Ciągle mam wrażenie, że jestem brudna i śmierdzę...Mam obsesje na punkcie czystości. Zużywam ogromne ilości żelu pod prysznic, dezodorantów...wszystkiego. Wychodząc z pod prysznica już wiem, że śmierdzę. I tak jest non stop. Wszyscy mi mówią, że zawsze ładnie pachnę...Kłamią? Nie wiem... Na dodatek jestem potwornie wrażliwa. Przejmuję się błahostkami. Np. tym czy będzie w autobusie tłok. Na samą myśl wali mi serce. Mam problemy z kontaktami z innymi ludźmi. Trudno mi się otworzyć. Przed ludźmi mam jakąś...blokadę i jestem zupełnie inną osobą. Jestem sobą tylko przy rodzinie i dwóch koleżankach. To mnie dręczy. Jestem nieśmiała, mam problem z zawieraniem znajomości... Jeszcze...mam problem z nadpotliwością. Byłam u wszystkich możliwych lekarzy. Mój organizm jest zdrowy. Wszyscy mówią, że mam to na tle nerwowym. Nie potrafię z tym żyć. Z moich rąk non stop kapie... Na dodatek uważam się za najgłupszą osobę na świecie. Nie chcę tak żyć...Już mam dosyć.
-
Witam. Miałam problem z umieszczeniem wątku w odpowiednim dziale. Jeśli zrobiłam to źle, proszę mnie poprawić. Właściwie nie wiem od czego powinnam zacząć. Może od nienawiści? Nienawidzę siebie! Nie znoszę. Nie mogę na siebie patrzeć. Nie ma ani jednej rzeczy jaką bym w sobie lubiła. A przynajmniej akceptowała. Zewnętrznie i wewnętrznie. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to największą nienawiścią darze swoje...narządy kobiece. Nienawidzę ich. Staram się umyć jak najszybciej, byleby tylko nie patrzeć i nie dotykać tego..czegoś. Właściwie nie wiem czemu o tym piszę. Nieważne. Ciągle mam wrażenie, że jestem brudna i śmierdzę...Mam obsesje na punkcie czystości. Zużywam ogromne ilości żelu pod prysznic, dezodorantów...wszystkiego. Wychodząc z pod prysznica już wiem, że śmierdzę. I tak jest non stop. Wszyscy mi mówią, że zawsze ładnie pachnę...Kłamią? Nie wiem... Na dodatek jestem potwornie wrażliwa. Przejmuję się błahostkami. Np. tym czy będzie w autobusie tłok. Na samą myśl wali mi serce. Mam problemy z kontaktami z innymi ludźmi. Trudno mi się otworzyć. Przed ludźmi mam jakąś...blokadę i jestem zupełnie inną osobą. Jestem sobą tylko przy rodzinie i dwóch koleżankach. To mnie dręczy. Jestem nieśmiała, mam problem z zawieraniem znajomości... Jeszcze...mam problem z nadpotliwością. Byłam u wszystkich możliwych lekarzy. Mój organizm jest zdrowy. Wszyscy mówią, że mam to na tle nerwowym. Nie potrafię z tym żyć. Z moich rąk non stop kapie... Na dodatek uważam się za najgłupszą osobę na świecie. Nie chcę tak żyć...Już mam dosyć.