Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cocoseque

Użytkownik
  • Postów

    248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Cocoseque

  1. Cześć. Kiedyś założyłem tu konto (chyba poltora roku temu), bo chciałem się dowiedzieć co mi jest. Przez lata bałem się wyjść z domu i miałem przez to same problemy, bo powinienem pracować... Napisałem tu w nerwicach o kilku rzeczach i co to może być. Jedna osoba z moderatorów napisała, że to może być fobia społeczna i żebym poszedł do psychiatry. Oczywiście nie poszedlem, dopiero w sierpniu byłem ^^ Rozpoznali u mnie fobie społeczną i lekarka skierowała mnie na oddział dzienny. Niedawno się dowiedziałem przy wypisie, że jednak to nie fobia tylko schizofrenia paranoidalna - urojenia ksobne, prześladowcze, wielkościowe i omamy słuchowe itp. o których nie wiedziałem, bo w nie wierzyłem ^^ Masakra jakaś. I teraz jestem zawieszony w dwóch światach. Z jednej strony wiem, że mam urojenia, a z drugiej są rzeczy w które wierze i się naprawdę wydarzyły (dałem przykład z wielkościowych, hehe). To wszystko wprawia mnie w niepokój czy jak to nazwać. Jak sobie z tym radzicie? Jak to pogodzić xD Czuję się rozdarty...

     

    Welcome to the club, zwłaszcza z tym zawieszeniem pomiędzy dwoma światami.

     

    Ale beka, c'nie?

     

    Ale skończony nie jesteś.

  2. Cześć. Kiedyś założyłem tu konto (chyba poltora roku temu), bo chciałem się dowiedzieć co mi jest. Przez lata bałem się wyjść z domu i miałem przez to same problemy, bo powinienem pracować... Napisałem tu w nerwicach o kilku rzeczach i co to może być. Jedna osoba z moderatorów napisała, że to może być fobia społeczna i żebym poszedł do psychiatry. Oczywiście nie poszedlem, dopiero w sierpniu byłem ^^ Rozpoznali u mnie fobie społeczną i lekarka skierowała mnie na oddział dzienny. Niedawno się dowiedziałem przy wypisie, że jednak to nie fobia tylko schizofrenia paranoidalna - urojenia ksobne, prześladowcze, wielkościowe i omamy słuchowe itp. o których nie wiedziałem, bo w nie wierzyłem ^^ Masakra jakaś. I teraz jestem zawieszony w dwóch światach. Z jednej strony wiem, że mam urojenia, a z drugiej są rzeczy w które wierze i się naprawdę wydarzyły (dałem przykład z wielkościowych, hehe). To wszystko wprawia mnie w niepokój czy jak to nazwać. Jak sobie z tym radzicie? Jak to pogodzić xD Czuję się rozdarty...

     

    Welcome to the club, zwłaszcza z tym zawieszeniem pomiędzy dwoma światami.

     

    Ale beka, c'nie?

     

    Ale skończony nie jesteś.

  3. O ile to "obmyślanie dialogów" jest całkiem normalne, to ciągłe natłoki myśli już nie. Mam ten sam problem - po prostu nie umiem przestać myśleć (o zdaniach, jakie mogłabym powiedzieć, "gdyby nie..."; o wszystkim tym, co przeczytałam i obejrzałam, prowadzę przemyślenia egzystencjalne itd.). Problemy z koncentracją trochę rozwiązało branie magnezu, ale to po prostu tylko "trochę".

  4. O ile to "obmyślanie dialogów" jest całkiem normalne, to ciągłe natłoki myśli już nie. Mam ten sam problem - po prostu nie umiem przestać myśleć (o zdaniach, jakie mogłabym powiedzieć, "gdyby nie..."; o wszystkim tym, co przeczytałam i obejrzałam, prowadzę przemyślenia egzystencjalne itd.). Problemy z koncentracją trochę rozwiązało branie magnezu, ale to po prostu tylko "trochę".

×