Skocz do zawartości
Nerwica.com

all.

Użytkownik
  • Postów

    71
  • Dołączył

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia all.

  1. Benzo, jak każdy inny lek i w ogóle wszystko inne, trzeba umieć stosować. Jak działa na ciebie dobrze, to nie kombinuj, nie szukaj innego leku, zmiany, tylko dlatego, że jest jakiś kretyński dział na necie, gdzie siuśki się ostrzegają przed benzo i mówią, jak im to źle było, że same negatywy. Nie. Benzo są lekami najważniejszymi, w większości przypadków to one ratują życie, pomagają przeżyć w bólu - fizycznym oraz psychicznym, a także w nerwicy, różnych tikach, padaczce i wielu innych zaburzeniach i chorobach. To jest tak, że gdy ktoś ma jakieś skłonności do np hazardu, lubi grać nałogowo w totka, lubi kasyno, ryzykowne zachowania, to będzie podobnie ryzykownie się zachowywał z lekami, alkoholem, itp. Podobnie będzie nadużywał do sporych ilości i już. Brak skłonności do hazardu = kontrola nad używkami i lekami. I tak osoba z kontrolą nad alko /w tym nie pijąca/ weźmie tyle leku ile jje pomaga i nie będzie zwiększać dawki dla jeszcze lepszego samopoczucia, odlotu, czy czego tam. Jeszcze inna sprawa, to, że ew redukcja dawki, czy odstawienie leku, są tak naprawdę bardzo ryzykowne i może przynieść więcej szkody niż pożytku. Lekarz tu nie pomoże, każdy musi sobie to ocenić na sobie. I nie ma sensu się siłować ze sobą tylko dlatego, że paru kretynów na krzyż napisze w necie, że benzo jest złe. To tak, jak z tymi, którzy żyją grzecznie i przeterminowane leki wyrzucają tylko do pojemnika w aptece - trzymam się z daleka od takich kalek życiowych, którzy wszystko przepisowo i wedle zaleceń innych kretynów. Miejcie własne mózgi, uruchomcie własne myślenie, bez sugerowania się tym, co powiedzą wam obcy ludzie w necie. Oni za nic nie odpowiadają, a tutaj - jak zauważyłem, często jedni się nakręcają wpisami innych.
  2. all.

    SPAM

    świetnie postępuję i większość tak robi, podobnie jak walę segregację śmieci itp kretynizmy i tobie nic do tego
  3. all.

    SPAM

    nie moja wina, że owa dziewczynka była kretynką. Większość dzieci ma instynkt samozachowawczy i nie żre tego, co nie potrzeba, ani nie zapija tego domestosem. Może ty przemyśl sój tok rozumowania, bo jak będziesz się użalać nad jakimś bachorem, to kiepsko widzę przyszłość.
  4. ja wywalam do kosza, zawsze i zawsze będę
  5. Jakbyś nie spał w ogóle, tobyś umarł, zastanów się jakie głupoty wypisujesz. Większość z kl Co do leków i leczenia, jakie wiele osób opisuje i co dostaje od konowałów ...... to się sprowadza do tego, że zażywa się coraz wyższe dawki, niezależnie od tego, jaki lek się bierze, a skutki łykania tych pastylek są takie, że ten sen niby jest - ja go odczytuję u wszystkich lekomanów jako taką imitację snu, z prawdziwym snem to nie ma nic wspólnego; z tymi lekami /rekordziści biorą wiele leków naraz/ przychodzi rozwalenie systemu hormonalnego, metabolizmu, robi się nadwaga - często po kilkanaście / kilkadziesiąt kilo. Rekordziści mają nadwagę, której prawdopodobnie nigdy w życiu nie zrzucą i w konsekwencji będą się im degenerować stawy i serce oraz rozwinie się cukrzyca. To są takie typowe skutki nadwagi. Także każdy może się zastanowić, zanim zacznie brać leki, łazić do psychiatry, itd.
  6. Jakbyś nie spał w ogóle, tobyś umarł, zastanów się jakie głupoty wypisujesz. Większość z klientów psychologów / psychiatrów ma właśnie taki pogląd, że nie śpią w ogóle lub marnie, mało i się faszerują lekami. Tymczasem bez snu wytrzymasz bardzo niewiele, na wojnie stosuje się tortury ograniczając na maxa możliwość snu, czasem delikwent umrze i tyle. To podobnie jak z brakiem pożywienia lub wody, dla każdego okresy przetrwania "bez" są różne. Generalnie z perspektywy czasu oceniam sytuację tak: jest dla mnie sens w przyjmowana lajtowych pozycji, żeby poprawić jakość snu, bo był nerwowy dzień, itp. Ale gdy to nie działa, to dobrze jest zmienić swoje zwyczaje, zająć się czym innym. Nie może spać jeden z drugim? to idź zrobić trening albo popracuj. Zmęczysz się, to zaśniesz. Widocznie w organizmie coś się takiego dzieje, co powoduje, że nie odczuwasz z tego snu, jaki masz, takiego komfortu, jaki miałeś kiedyś. Tutaj jest wg mnie klucz. Pamiętamy jak w trakcie naszych snów zajebiście się nam śniło w trakcie snu, jak wielu z nas mogło projektować to, o czym chcemy śnić konkretnej nocy. Ja tam mogłem i faktycznie, to było świetne. Działało to bardzo długo, prawie każdej nocy. Czy to było normalne? Nie wiem. Fakt jest taki, że obecną "bezsenność" będę przyrównywał do tamtych lat zawsze ..... no chyba, że z biegiem lat gdzieś tam to się zatrze i zwyczajnie ulegnie zapomnieniu. I chyba to byłby najbardziej pożądany scenariusz.
  7. niestety nie zadziałała dawka 25, a wyższej nie chcę już próbować, coś dziwnego się działo po tej, na drugi dzień zmęczenie większe niż bez ketrelu, odrealnienie pomieszane z otępieniem, totalnie zero snu w nocy, z tym, że jest jedno ale ..... wziąłem to koło drugiej w nocy, gdy nie mogłem zasnąć. Czy tak późna pora może mieć wpływ na fatalne samopoczucie dnia kolejnego? Dziś "nie spałem" - zaznaczam to w cudzysłowie, bo to nigdy tak nie jest, że nie śpimy. Śpimy. Tylko płytko, nie tak głęboko, jak przyzwyczaiła nas do tego jakaś sytuacja, leki, choroba.
  8. no ok, ale przy takiej dawce zaczną się u nie na bank problemy ze skutkami ubocznymi z ulotki, zawsze tak mam. Np Masz skutki uboczne? Czy żadnych?
  9. ja od siebie radzę zrobienie krzywej cukrzycowej, badanie niestety płatne, bez skierowania w każdym punkcie pobierania krwi na czczo, trwa chyba 3 godz. Niezależnie od wyniku wizyta u dietetyka, z wynikiem tym bardziej. I włączyć na co dzień sport, regularnie, nie od święta.
×