Ja biorę fluoksetynę trzeci miesiąc, mam jeszcze przepisane na dwa miesiące. Chorowałem na tężyczkę utajoną ponoć, już mi raczej przeszło po tym. Studiuje, piszę referaty, wygłaszam, czyli chyba nie tak źle:)
Czasami czuje się gorzej, senniej, ale to raczej normalne, zawsze tak miałem.
Kac jest gorszy po tym, więc nie radzę jakoś często i dużo pić. Chociaż na ulotce piszą, że nie wchodzi w interakcje z alkoholem, jednak na pewno nie pomaga. Rozmawiałem zresztą o tym ze swoim lekarzem (ordynator neurologii szpitala wojewódzkiego-czyli pewnie niejedno widział).
Nie pomaga ten lek od zaraz, to fakt, u mnie trochę to zajęło, ale z dnia na dzień było lepiej. Ja tłumaczyłem to sobie w taki sposób. Skoro tyle czasu zajęło mi popsucie swojego zdrowia, to odbudowanie go też musi potrwać. Przez miesiąc brałem 10, dwa miesiące 20mg.
Przez tą swoją tężyczkę dopiero się dowiedziałem jak dużo osób ma podobne problemy:)
Nie słuchajcie bredni ludzi, nie czytajcie za dużo w necie o jakiś skutkach ubocznych, bo ja tak robiłem i wkręcałem sobie ciągle, że coś mi jest. Znam wiele osób które to biorą i czują się normalnie.
Jak jakies pytania to pisać
Z fartem!